Po co EMPiK w europarlamencie?

Po co EMPiK w europarlamencie?

Jacek Włodyka: mam duże doświadczenie we współpracy z międzynarodowymi instytucjami i firmami europejskimi Jacek Włodyka, który znalazł się na ostatnim, 9. miejscu na liście nr 4 w okręgu 5, stara się znaleźć wyborców na bardzo rozległym terenie, w części województwa mazowieckiego, gdzie jest 38 powiatów. Nie ma jednak fizycznej możliwości, aby w tak krótkiej kampanii wyborczej dotrzeć wszędzie, zwłaszcza że każdego popołudnia można zorganizować najwyżej dwa spotkania. Ale w Płońsku, Mławie, Sierpcu, Żurominie, Ostrołęce, Siedlcach i Płocku już był i martwi go, że ludzie nawet nie wiedzą, o co pytać kandydata do Parlamentu Europejskiego. – Pierwszy raz jemy tę żabę i jeszcze nikt nie wie, jak ona smakuje – tłumaczy. Zapewne przekonywałby skuteczniej, gdyby wyborcy przyjechali do któregoś z wielkich mazowieckich salonów EMPiK-u, bo tu poczuliby z miejsca smak i zapach prawdziwej Europy. Między półkami z tysiącami książek, między setkami różnokolorowych i rożnojęzycznych czasopism dla miłośników wielu dziedzin – od motoryzacji po łowiectwo, od rocka po żeglarstwo – poczuliby prawdziwy wiatr z Unii, o której wszyscy dużo mówią, a wiedzą nie tylko co nieco. Przepraszam, czy tu już jest zagranica? Jacek Włodyka Europę na szczęście dobrze zna i jej cząstkę przeniósł do stworzonej przez siebie i ciągle rozwijanej sieci Empików. W jej skład wchodzi 57 placówek handlowych w całym kraju z książkami, czasopismami, płytami i filmami, 39 szkół nauki języków obcych i 56 laboratoriów fotograficznych. EMPiK daje pracę prawie 2 tys. osób, zaś wzbudza zainteresowanie 5 mln każdego miesiąca. 20 tys. rocznie uczy się tutaj języków obcych. EMPiK jako marka jest rozpoznawany przez 90% mieszkańców miast, w których istnieją takie placówki, i przez 40% w miejscach, gdzie Empiku się nie znajdzie. To bardzo wysoki wskaźnik, świadczący o tym, że formuła prezentacji dóbr kultury proponowana w tej firmie odpowiada klientom. Jaka jest recepta na sukces? Może w tym, że w 57 „oazach Europy” w Polsce pracują głównie młodzi, a nawet bardzo młodzi ludzie. 30% personelu nie przekroczyło 23. roku życia (!), jest wśród nich wielu studentów. Młodzi sprzedawcy i ich asystenci najlepiej porozumiewają się z młodymi klientami, tak samo dobrze się czują w modnych niszach muzycznych, czytają te same książki, przeglądają te same czasopisma, chodzą na te same filmy i też mówią: „nara”, „spoko”, „siema”. – Czy kandydat do pracy w Empiku musi znać biegle jakiś język obcy? – pytamy prezesa Włodykę. – Nie stawiamy takiego warunku, ale z pewnością wszelkie językowe umiejętności są dużym atutem, bo przecież oferujemy wiele zagranicznych wydawnictw, płyt, kaset i obsługujemy sporo obcojęzycznej klienteli. Trzeba natomiast podkreślić, że doszkalamy ciągle nasz personel, oferujemy różne kursy, w tym również językowe. W ogóle praca wśród książek, nagrań, w otoczeniu prasy z całego świata wzbogaca i uszlachetnia. To jest dodatkowa korzyść. Mazowsze – kawałek Europy Jacek Włodyka jest autorem oryginalnego hasła wyborczego: „Mazowsze jest nam najbliższą Europą”. To trochę gryzie się z popularnym pojęciem małej ojczyzny, najbliższej okolicy, z którą się identyfikujemy i w której wyrośliśmy. Kandydat na europosła tłumaczy jednak, że wielu z nas tworzy sobie mit Ameryki albo Europy Zachodniej. Wystarczy tylko wyjechać po szczęście i dostatek. O wiele trudniej jednak powiedzieć sobie: Amerykę to ja mam u siebie. Tutaj będzie San Francisco – jak mówią słowa piosenki. Dlaczego nie spróbować? – Europę poznawałem w wieku 12-18 lat – zwierza się 51-letni Jacek Włodyka. – Mój ojciec pracował w Niemczech, a ja objeżdżałem sąsiednie kraje i byłem nieco zdziwiony, że pod blichtrem obfitości dóbr jest także bieda, problemy i proza życia. Później miałem liczne kontakty zagraniczne, gdy jako człowiek dorosły zajmowałem się w latach 1977-1990 eksportem i importem w Zrzeszeniu Przemysłu Elektrotechnicznego. Eksportowaliśmy nasze wyroby m.in. do Niemiec, Włoch, do krajów Beneluksu. A kiedy w roku 1990 powierzono mi stworzenie nowego przedsiębiorstwa zajmującego się prasą, książką, edukacją i kulturą, znów objeżdżałem Europę w poszukiwaniu partnera strategicznego i podglądałem różne modele przedsiębiorstw o podobnym charakterze. – Dziś mam spore doświadczenie menedżerskie, bo od wielu lat zajmuję się w praktyce polityką i strategią rozwoju firm oraz ekonomią i finansami

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2004, 24/2004

Kategorie: Kraj