Katecheta z Chełmży to kolejny odlot z sobiepańskiej ekipy Ziobry. I to jaki! Mariusz Kałużny, miernota nawet jak na sięgające podłogi standardy Solidarnej Polski, puka spod dna. 35-latek z Pomorza zamienił uczenie religii na korzystanie z uroków życia partyjnego obiboka. Na prawdziwe dolce vita. Czyli 90-metrowe mieszkanie za 750 zł i pensję wice-, a później dyrektora Centralnego Ośrodka Sportu (!). Plus pensja posła Solidarnej Polski. Kałużny jakoś wiąże koniec z końcem. I nie byłoby o czym pisać, bo za dojnej zmiany tak po prostu jest, gdyby nie bezczelne rady, jakich ten jegomość udziela młodym ludziom. „Nie wyciągajcie ręki, tylko bierzcie się do roboty”. Jak on. Chytry wujek z fałszywą radą. Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj









