Policjanci jadą do Iraku

Policjanci jadą do Iraku

Nad Zatoką Perską zacznie służbę 130 polskich policjantów Rozdzielonej rzeką kosowskiej Mitrovicy nie łączyło już nic poza mostem – wymieszane niegdyś nacje, serbska i albańska, w czasie wojny przeniosły się każda na swój brzeg. 8 kwietnia 2002 r. dwa zwaśnione żywioły stanęły naprzeciw siebie. Kipiący nienawiścią tłum szykował się do zwarcia. Krwawej jatce zapobiec mieli m.in. Polacy ze Special Police Unit (SPU) – specjalnego oddziału policji wysłanego do Kosowa w ramach misji stabilizacyjnej. – Myśleliśmy, że broniąc dostępu do mostu, kontrolujemy sytuację – wspomina nadkom. Sławomir Robert, uczestnik tamtych wydarzeń, na co dzień oficer dochodzeniowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. – I nagle z serbskiej strony poleciały na nas cztery granaty. Bogu dzięki za hełmy i kamizelki, które nosiliśmy. I za to, że eksplodowały tylko dwa granaty. Niewybuchy bowiem wypełnione były kulkami z łożysk, które poszatkowałyby nas jak krowie mięso… W wyniku ataku rannych zostało 17 Polaków, w tym trzech poważnie. Jednak rany i tragiczne doświadczenia nie zniechęciły policjantów do udziału w kolejnej misji, tym razem w Iraku. Trzon 130-osobowego oddziału, który na przełomie lipca i sierpnia br. wyruszy nad Zatokę Perską, stanowią właśnie weterani z Kosowa oraz ich koledzy służący niegdyś w serbskiej Krajinie oraz w Bośni i Hercegowinie. Miały być Bałkany… Pozostałych wybrano spośród kilku tysięcy ochotników, których podaniami o wyjazd na zagraniczne misje dysponuje Komenda Główna Policji. Szeregowi funkcjonariusze – poza odpowiednim stanem zdrowia – musieli wykazać się co najmniej pięcioletnią, nienaganną służbą, umiejętnością prowadzenia samochodu w trudnych warunkach terenowych oraz zdać egzamin sprawnościowy i strzelecki. Oficerom dołożono wymóg biegłej znajomości języka angielskiego. W połowie kwietnia br., gdy w Iraku trwały jeszcze regularne działania zbrojne, funkcjonariusze rozpoczęli trzytygodniowe szkolenie zgrywające w szkole policyjnej w Słupsku. Kiedy kurs ruszał, jego uczestnicy byli przekonani, że przygotowują się do wyjazdu na Bałkany – jako kolejna zmiana kontyngentu SPU w Kosowie. Dopiero w trakcie szkolenia okazało się, że celem będzie Irak. Na wieść o tym kilkunastu kursantów zrezygnowało z udziału w misji. – Malaria, ameba, do tego skorpiony i inne przyjemne pajączki – wymienia Sławomir Robert, kursant, a zarazem instruktor szkolenia, uczestnik pięciu zagranicznych misji. – 50-stopniowy żar i perspektywa odwodnienia organizmu. Uzbrojona po zęby ludność traktująca obcych jak najeźdźców. No i ta kultura… Niby muzułmańska, z jaką zetknęliśmy się w Kosowie czy Bośni, ale w gruncie rzeczy zupełnie inna. Bardziej radykalna, fanatyczna. W swoich zewnętrznych objawach, według nas, niezwykle agresywna. Bo czy widział pan kiedyś muzułmańską pielgrzymkę? To prawdziwy krwawy cyrk. Nie dziwię się kolegom, którzy zrezygnowali. Z perspektywy powodzenia misji to były rozsądne decyzje. Kulturowe pułapki Czy ci, którzy wyjadą, są odpowiednio przygotowani? Czy zdają sobie sprawę np. z tego, że dwóch pokrzykujących Arabów niekoniecznie ma wobec siebie wrogie zamiary, a kłótnia jest sposobem handlowych negocjacji? Czy wiedzą o panującym wśród Irakijczyków kulcie starszych osób, zgodnie z którym zwrócenie się najpierw do młodszego zostanie odebrane jako zniewaga? Czy mają świadomość, że nie wolno im w dowolnym momencie przyglądać się kobietom, w dowolnym miejscu palić papierosów, wchodzić do muzułmańskich świątyń, pić alkoholu? Wreszcie czy wiedzą, że strzelanie ze wszystkiego, co jest pod ręką, nie musi być wcale aktem agresji, gdyż jest zwyczajem weselnym? – Policjanci jeszcze w Słupsku zaliczyli wykłady na temat irackiej kultury i obyczajów – mówi nadkom. Waldemar Greliak, zastępca dowódcy policyjnego kontyngentu, oddelegowany do swojej pierwszej zagranicznej misji z KWP w Krakowie. – A w Iraku będą mieli do dyspozycji czworo arabistów, którzy dołączą do oddziału. Nadal zasięgamy opinii ludzi i instytucji mających doświadczenia z Iraku – począwszy od firm cywilnych po wojsko, w tym działających na miejscu żołnierzy GROM-u. Teoretycznie więc jesteśmy przygotowani i wiemy mniej więcej, czego się spodziewać. Lecz tak naprawdę nasze umiejętności zostaną zweryfikowane dopiero na Bliskim Wschodzie. Granat w podzięce Co zatem czeka policjantów, którzy – jeśli znajdą się pieniądze – już na początku sierpnia obejmą służbę w polskiej strefie stabilizacyjnej w Iraku? Ich główne zadanie to pomoc w odtworzeniu irackiej policji. Pocieszające,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2003, 30/2003

Kategorie: Kraj