Czy politycy prawicy mają szczególną skłonność do zdrad małżeńskich?
Czy politycy prawicy mają szczególną skłonność do zdrad małżeńskich? prof. Zbigniew Izdebski, seksuolog i doradca rodzinny Moje badania pokazują, że poglądy na temat seksu osób identyfikujących się jako prawicowe są dość rygorystyczne, natomiast zachowania seksualne – już znacznie mniej. Mam wrażenie, że w tej kwestii niektórzy politycy mają dwa standardy moralne: jeden na użytek kształtowania swojego wizerunku, drugi – wyrażający się w ich rzeczywistym podejściu do życia seksualnego. W polskiej polityce jest niemało przykładów rozminięcia się z głoszonymi ideami, np. na temat wartości małżeństwa. Wśród polityków prawicy mamy wiele osób po rozwodach, a bardzo często w tle decyzji o zakończeniu małżeństwa jest romans. Ponadto, gdyby osoby zajmujące się seksbiznesem postąpiły nieetycznie i ujawniły, kim są ich klienci, mielibyśmy trzęsienie ziemi. Są bowiem wśród nich przedstawiciele wszystkich formacji politycznych, w tym tacy, którzy dużo mówią o moralności. Tomasz Jastrun, poeta, prozaik, publicysta Myślę, że u źródeł wielu polskich problemów leży to, że sfera seksualna – z powodu konserwatyzmu Kościoła, naszej historii itd. – jest nieuporządkowana, zawieszona między pruderią a rozpustą. Dotyczy to zwłaszcza formacji prawicowo-konserwatywnej. Mam wrażenie, że bardzo wielu prawicowych polityków ma zaburzenia w tym obszarze, że w odróżnieniu