Polska oczami gejów

Polska oczami gejów

Co trzeci homoseksualista jest przez otoczenie zastraszany lub szantażowany, 14% doświadcza przemocy fizycznej Homoseksualiści są w Polsce wciąż niewidzialni, zarówno w polskim prawie, jak i na polskich ulicach. Jednak nieoficjalnie mówi się, że w samej Warszawie mieszka około 200 tys. otwarcie żyjących gejów i lesbijek. Statystycznie co dziesiąta spotykana przez nas na ulicy osoba jest homoseksualna. Jak wygląda Polska widziana ich oczami? Szymon i Krzysztof poznali się przez Internet. Poza ogłoszeniami w prasie gejowskiej to właśnie wirtualny świat jest miejscem, gdzie poznaje się najwięcej par homo. Do klubów idzie się na piwo lub pierwszą randkę, ale coraz rzadziej na podryw. Spotkali się na kawie u Szymona. Potem była druga kawa, trzecia, kolacja, śniadanie… Są już ze sobą czwarty rok. Roberta i Krzyśka połączyła najpierw praca w Kampanii Przeciw Homofobii. Nie chcą opowiadać o swoim związku, bo chronią swoją prywatność. Bartek poznał Rudolfa 25 dni temu. To była miłość od pierwszego wejrzenia. Dla niego rzucił pracę, dziewięcioletni związek, kraj i pojechał do Kolonii. W najbliższych miesiącach pragną zalegalizować swój związek. Słuchajcie, jestem gejem Nikt nagle nie stwierdza: „Jestem gejem”. – Naturalnie, że próbowałem z dziewczynami, ale nic z tego nie wyszło – mówi Szymon Niemiec, który od trzech lat działa w Międzynarodowym Stowarzyszeniu Gejów i Lesbijek na rzecz Kultury. – Kiedy skończyłem 16 lat, poczucie, że męska strona jest dla mnie ważniejsza, zaczęło przeważać i postanowiłem spojrzeć prawdzie w oczy, zacząć z tym normalnie żyć. Kilka dni przed osiemnastką posmakował miłości z chłopakiem – okazało się, że to jest to. Kiedy zdecydował się ujawnić na zlocie liceum, przekonał się, że koledzy już dawno wiedzieli. „Wyjście z ukrycia” dla jednych jest poważną sprawą, dla innych powodem do żartów. – To jakaś bzdura, a kiedy pani się ujawniła, że jest heteroseksualna? – irytuje się Robert Biedroń, gdy pytam, jak zmieniło się jego życie, gdy zdecydował się ujawnić. – Proces ujawniania się gejów jest zwykle bardzo długotrwały, polega na małych kroczkach. Robert najpierw odkrył, że podobają mu się chłopcy. To było jeszcze w podstawówce. Wyznał to swojemu najlepszemu przyjacielowi, a potem bliższej i dalszej grupie znajomych. Potem dowiedziała się mama, ale o tym Robert nie chce mówić. Podejrzewa, że do dziś nie cała rodzina wie o jego orientacji. Bartek żyje w świecie gejów od początku lat 90. – Wcześniej próbowałem spotykać się z kobietami. Dramat. Wtedy wpadł mi w ręce numer pisma „Inaczej”. Zobaczyłem tam akty męskie. Poczułem silne podniecenie, zrozumiałem, że muszę tego spróbować – wspomina. Odpowiedział na anons w rubryce towarzyskiej. Owocem jego listu był ponaddziewięcioletni związek z Tomkiem. Tomek nigdy się nie ujawnił. Jego była żona dotąd prawdopodobnie nie ma pojęcia, dlaczego rozpadło się ich małżeństwo. Większość homoseksualistów wybiera właśnie drogę Tomka. Tajemnice poliszynela W liberalnych Niemczech, o których mówi się, że homoseksualistów mają więcej niż bezrobotnych, zapytano mieszkańców Hamburga, czy przeszkadza im fakt, że ich burmistrz to gej. 93% zaprzeczyło. W Polsce nazwisk polityków, aktorów czy dziennikarzy o orientacji homoseksualnej nikt głośno nie wymienia w obawie przed oskarżeniem o zniesławienie. Ale wystarczy pójść do klubu gejowskiego, aby zobaczyć znaną twarz lub posłuchać najnowszych ploteczek, kto ostatnio w nim gościł. – To są tajemnice poliszynela – mówi Robert Biedroń. – Głośna sprawa biskupa Paetza świadczy, że homoseksualizm jest wszędzie. Księża w Polsce nie chodzą do klubów, ale na czatach można ich spotkać – dodaje. Bo Polska widziana oczami geja to przede wszystkim życie w podziemiu. Nie ma lesbijek i gejów w reklamach, serialach ani nawet w komediach. Nasza kultura jest kulturą obowiązkowego heteroseksualizmu. – Znam wielu gejów w mediach, na wysokich stanowiskach. Reagują bardzo niechętnie na moje propozycje, aby się ujawnili szerokiej publiczności. Odważył się Maciej Nowak, korespondent „Wyborczej” – zdradza Szymon. Polska oczami geja to także kraj, w którym trzeba trzymać rączki przy sobie. Według badania Lambdy i Kampanii Przeciw Homofobii, prawie 37% nie okazuje swoich uczuć wobec partnera w miejscach publicznych, a 27%

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 04/2004, 2004

Kategorie: Kraj