Polsk@ w sieci

Polsk@ w sieci

Raport: Jak wykorzystujemy komputer i Internet Mapę Polski rysuje się ze względu na poziom bezrobocia czy wykształcenia. Ostatnio można to zrobić, przyjmując za kryterium dostęp do komputera, Internetu, posiadanie komórki czy kilku innych gadżetów. Najlepiej jest w województwach pomorskim i mazowieckim, a najgorzej – w kujawsko-pomorskim i zachodniopomorskim. Wielkie miasta gonią światowe standardy, a na wsi komputer i komórka jawią się niczym fatamorgana. Ktoś o nich słyszał, ale niewielu widziało. We wrześniu 6,4 mln Polaków buszowało w Internecie. I tylko od sierpnia do września br. liczba osób korzystających z sieci wzrosła o 400 tys. osób. To dużo? Jak na nasze warunki – całkiem nieźle, jak na światowe – jesteśmy daleko w tyle. Bo na przykład w USA jest już 150 mln internautów! To najnowszy rekord. Nam do rekordów jeszcze daleko. Przeciętny Kowalski spędza przed komputerem 16 godzin tygodniowo. Ciągle na pierwszym miejscu jest telewizja, która na Zachodzie traci już pozycję pierwszej pożeraczki czasu. Bo na przykład Brytyjczycy surfują jakieś 3,5 godziny dziennie, czyli przeznaczają na to półtorej godziny więcej niż na oglądanie telewizji. Zdaniem Marcina Pery, wiceprezesa Global eMarketing SA, firmy badającej polskich użytkowników sieci, krajowi internauci są opóźnieni w stosunku do Zachodu o kilka miesięcy. – To niewiele, bo w biurach i domach mamy już nowoczesne oprogramowanie – ocenia. Problem w tym, ilu mamy użytkowników sieci. W porównaniu z resztą Europy Środkowo-Wschodniej nie jest tak źle. Jesteśmy przed Litwinami i Węgrami, ale za Czechami. Rozwój techniki można przewidywać z wyprzedzeniem maksymalnie pięciu lat. – Więcej nie ma sensu, bo to będzie uprawianie fikcji – mówi Maciej Kozłowski, dyrektor Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej. Dodaje, że nowe metody komunikowania wyzwolą nas od lęków. To będzie olbrzymi postęp cywilizacyjny. – Gdyby cała Polska była jak Warszawa, już bylibyśmy społeczeństwem informacyjnym. Ale i tak nie mamy innego wyjścia. Społeczeństwo informacyjne już się staje. W świetle światłowodu – Pozycja Polaków w Europie i na świecie będzie zależeć od tego, ile osób i w jakim stopniu wykorzystuje nowoczesne technologie – potwierdza Dominik Batorski, autor raportu „Ku społeczeństwu informacyjnemu”. Komputer, telefon, Internet to atrybuty nowoczesnego Europejczyka. Jak jest z nami? W 2000 r. komputer miało 16% gospodarstw domowych. W ostatnich trzech latach ich liczba podwoiła się. Ale Internet to ciągle rarytas (17% gospodarstw domowych deklaruje, że ma dostęp do sieci). Lepiej jest z telefonem stacjonarnym. Ma go 87% Polaków. Całkiem nieźle, ale już liczba linii telefonicznych przypadających na stu obywateli jest wciąż niższa niż w Czechach i na Węgrzech, o UE nie wspominając. Komórkę ma co czwarty Polak, i to bez względu na wiek. A producenci zapowiadają, że w całym 2003 r. sprzedadzą na polskim rynku jakieś 4,5 mln aparatów. Dla większości Polaków komputer to marzenie numer jeden, bo coraz częściej boimy się, że wypadniemy poza informacyjny nawias. – Problem wykluczenia nie wiąże się jedynie z finansami, ale przede wszystkim z motywacją i umiejętnościami – przekonuje z kolei Dominik Batorski. I coś w tym jest, bo tylko niecałe 65% posiadaczy komputera korzystało z niego w ciągu ostatniego tygodnia. Aż 31% nigdy nawet go nie dotknęło. Może poza nielicznymi przypadkami, gdy trzeba było zetrzeć kurze. Tak głównie zachowują się osoby starsze, które „boją się, żeby czegoś nie popsuć”. W tym przypadku „staruszek” ma ponad 49 lat, statystycznie rzecz biorąc, jest kobietą i mieszka na wsi. – Komputer ciągle jest narzędziem nieprzyjaznym człowiekowi – tłumaczy to zjawisko Maciej Kozłowski. – Ktoś kupuje wideo, naciska przyciski i wszystko działa. Z komputerem nie jest już tak łatwo. Komputerów używa prawie 60% dzieci do 16. roku życia, a Internetu – 26%. Nieco częściej chłopcy niż dziewczęta. Zdaniem rodziców, ich pociechy przesiadują przed komputerem średnio 9,5 godziny tygodniowo. Dziewczęta – 7 godzin, dużo więcej chłopcy – 11 godzin. A im dziecko starsze, tym więcej czasu spędza przed monitorem. Dla przeciętnego 14-, 16-latka norma to 11 godzin i 40 minut tygodniowo. Dla porównania dzieci do 10. roku życia spędzają przy komputerze o 4 godziny mniej. Kto da się złapać? To ponoć jeszcze bezpieczna dawka i może dlatego zdecydowanie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2003, 49/2003

Kategorie: Media