Polski kibic gościnny jak nikt

Polski kibic gościnny jak nikt

Jak się nazywa nieustające, przeraźliwe wycie, upiorny wrzask, lżenie i przeklinanie od pierwszej chwili, gdy pojawi się sportowy przeciwnik naszej drużyny? Prawidłowa odpowiedź – wspaniały polski doping, którego zazdrości nam cały świat. A jak się nazywa identyczne zachowanie kibiców, gdy gramy na wyjeździe? Zdziczałe chamstwo, szowinistyczne i urągające elementarnym zasadom fair play. Oj, dużo jeszcze zagraniczni kibole mogą się nauczyć od naszych. Nie ma to jak polska gościnność. Przyjdzie czas, że strach będzie gdzieś jechać. Share this:FacebookXTwitterTelegramWhatsAppEmailPrint

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2014, 43/2014

Kategorie: Przebłyski