Rząd PiS nie wspiera skutecznie dzieci niepełnosprawnych i ich rodzin, a kolejne plany pomocy mają wymiar głównie propagandowy „215 zł 84 gr – najbardziej wstydliwa liczba w Polsce” – to cytat z raportu Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka na temat ubóstwa wśród rodzin dzieci niepełnosprawnych. Tyle miesięcznie wynosi dziś zasiłek pielęgnacyjny mający pokrywać m.in. koszty rehabilitacji, niezbędnego sprzętu, wizyt lekarskich, materiałów medycznych. Nic dziwnego, że zasięg skrajnej biedy wśród tych rodzin się nie zmniejsza, a 69 organizacji pozarządowych, które uczestniczyły w przygotowaniu raportu, uważa, że ów zasiłek jest jedynie atrapą pomocy państwa dla rodzin z dziećmi niepełnosprawnymi. Charakter atrapy mają także nowe propozycje rządu PiS, mające jakoby wspierać dzieci z niepełnosprawnościami i ich rodziny. Festiwalem obietnic było posiedzenie Rady Ministrów z 16 lutego. Rząd ogłosił wtedy, że przyjął Strategię na rzecz Osób z Niepełnosprawnościami zaplanowaną do 2030 r. Według premiera i rządu stanowi ona dokument wielkiej wagi, pierwszy w polskich dziejach tak obszerny, kompleksowy i długofalowy zestaw zadań mających poprawić sytuację i jakość życia osób niepełnosprawnych. Ekipa Zjednoczonej Prawicy ciężko pracowała nad nim od 2016 r. Pod koniec lutego strategia została opublikowana – i okazało się, że ma wymiar głównie propagandowy. Liczy aż 332 strony, na wstępie są uwagi o niskiej efektywności instytucji państwa w minionych latach, potem zaczyna się samochwalstwo: „Obecny rząd, dla którego wsparcie osób z niepełnosprawnościami oraz osób udzielających im bezpośredniego wsparcia to jeden z priorytetów, podjął intensywne działania na rzecz zmiany dotychczasowej polityki w tym zakresie” – i tak, w podobnym duchu, do 93 strony. Potem jest zestaw zapowiedzi i obietnic, zdumiewająco skąpych i niekonkretnych, jeśli chodzi o najważniejszą kwestię, czyli finansowe wsparcie dla osób niepełnosprawnych i ich opiekunów. O tym, że właśnie brak pieniędzy stanowi główną bolączkę rodzin dotkniętych niepełnosprawnością, mówi raport Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka. Został ogłoszony akurat tego samego dnia, gdy rząd PiS chwalił się swoją strategią. Z raportu wynika, że rząd niemal nic nie robi, by skutecznie zmniejszyć zasięg nędzy w tych rodzinach. Wspomniane stowarzyszenie jest organizacją pro-life, dobrze widzianą w kręgach kościelnych i goszczącą na antenie Radia Maryja. Zaniedbania pisowskiej władzy w pomocy dla ludzi niepełnosprawnych są jednak tak duże, że nie sposób ich przemilczeć. W raporcie czytamy: „Wielu Polakom zwiększenie prawnej ochrony życia dzieci nienarodzonych kojarzy się jedynie z »uwięzieniem« rodziców w domu i »wyrokiem« skazującym na życie w skrajnym ubóstwie. Brak zdecydowanej reakcji Rządu i Parlamentu w celu zapewnienia realnej pomocy tym rodzinom zdaje się tylko potwierdzać prawdziwość tej wizji. Co jest powodem zwłoki rządzących w tej sprawie?”. Odpowiedź na tak postawione pytanie wydaje się prosta. Wyraźnie widać, że dla obecnej ekipy dzieci nienarodzone są znacznie ważniejsze od tych, które już się urodziły, a jeśli dotknęła je tragedia niepełnosprawności, tym gorzej dla nich i ich rodzin. Emblematycznym wręcz przykładem lekceważenia problemów osób niepełnosprawnych jest pominięcie milczeniem przez rząd PiS dwóch propozycji wsparcia zawartych w raporcie Polskiego Stowarzyszenia Obrońców Życia Człowieka. Chodzi o przyznanie prawa do pracy rodzicom pobierającym świadczenie pielęgnacyjne oraz o podwyższenie zasiłku pielęgnacyjnego z 215,84 zł do 2 tys. miesięcznie. Spełnienie tych dwóch postulatów szybko i radykalnie poprawiłoby sytuację rodzin. W rządowej strategii nie ma nawet słowa na temat podobnych rozwiązań. Świadczenie i zasiłek stanowią dwa źródła finansowego wsparcia dla rodzin z niepełnosprawnymi dziećmi. Nie są to pomysły rządu PiS; ustanowiła je i wdrożyła w 2003 r. koalicja Sojuszu Lewicy Demokratycznej i Unii Pracy. Świadczenie pielęgnacyjne wynosi dziś 1971 zł miesięcznie. Ta kwota nie może zapewnić niepełnosprawnemu dziecku utrzymania i opieki. Jak stwierdza wspomniany raport, świadczenie pielęgnacyjne nie wystarcza na pokrycie podstawowych wydatków i „w żadnej mierze nie jest adekwatne do kosztów, jakie trzeba ponieść, aby móc leczyć i rehabilitować dziecko niepełnosprawne”. Koszt zapewnienia godnego życia takiemu dziecku jest średnio prawie pięć razy wyższy niż w przypadku dziecka zdrowego. Rodzice muszą więc także pracować. Tyle że jeśli podejmą pracę, to zgodnie z przepisami przestaną otrzymywać









