W poszukiwaniu pewnego zeszytu

W poszukiwaniu pewnego zeszytu

Nie taka bieda straszna, jak ją malują

Od północy, od strony Grójca, do gminy Odrzywół wjeżdża się drogą wojewódzką 728. Pierwsza miejscowość to Wysokin. Tu dwa sklepy spożywczo-przemysłowe mieszczą się jeden naprzeciw drugiego. Po lewej stronie ten Roberta Zbrowskiego, miejscowego radnego z PiS, po prawej Stefana Kosuckiego. Obok drugiego sklepu kapliczka. Matka Boża po renowacji ma twarz lalki, z mocno zaczernionymi brwiami i dziwnym uśmiechem. Fotoreporter zachwyca się jej brzydotą i natychmiast musi ją uwiecznić. To nie podoba się miejscowym. Mimo wczesnej pory już siedzą na ławeczce pod sklepem, popijają piwko i obserwują. Od razu reagują na to fotografowanie. No bo kto dał pozwolenie, żeby ich Matce Boskiej robić zdjęcia?! Najbardziej zadziorny z mężczyzn gniewnie stwierdza, że fotoreporter powinien jego i jego towarzyszy spytać, czy może fotografować.

Źle się zaczęła ta wizyta w gminie Odrzywół. Ale już sklepowa u Kosuckiego okazuje się sympatyczna. Zachęca do kupowania pieczywa z pobliskiej piekarni, bo prawdziwe, bez polepszaczy, i ubolewa, że dopiero po południu przywiozą swojskie wędliny. W tej chwili są końcówki, najtańsza – mortadela – kosztuje ponad 17 zł za kilogram. Zwykły chleb jest po 5 zł za kilogram. U Kosuckiego nie sprzedaje się na zeszyt. Stały bywalec, który chce kupić drugie piwo, kryguje się, że ma tylko dziesięciogroszówki, i pewnie liczy, że dostanie na krechę. Ale sklepowa jest niewzruszona. U radnego też podobno na zeszyt nic kupić nie można.

Mądrości płynące z ula

Konwencja PiS zwykle odbywa się w Przysusze. To powiat zasłużony dla partii. W ostatnich wyborach do Sejmu głosowało tam na nią 70% wyborców. Jednak 12 maja br. konwencja odbyła się w Warszawie. Partia nazwała ją „Programowy ul”. Premier w wystąpieniu powiedział m.in.: „Tylko osoba głucha, bez serca, nie zauważyłaby tego, że to właśnie w naszych czasach, czasach rządów PiS, skończyły się zakupy na zeszyt, w ogromnym stopniu”. A skąd premier może to wiedzieć?

Ruszamy w Polskę, by sprawdzić, jak jest z tym kupowaniem na zeszyt. A konkretnie wybraliśmy się do tych gmin województwa mazowieckiego, w których dochód z podatków przypadający na jednego mieszkańca jest najniższy. Spośród 15 gmin aż pięć znajduje się w powiecie przysuskim. Najniższy dochód na mieszkańca, czyli pierwsze miejsce w rankingu biedy, ma gmina Rusinów – 644,36 zł, dalej są: Potworów (9. miejsce) – 811,26 zł, Klwów (10. miejsce) – 811,81 zł, Odrzywół (11. miejsce) – 829,16 zł i Borkowice (14. miejsce) – 866,95 zł. Tymczasem w Warszawie na jednego mieszkańca przypada 4861,20 zł. I wcale nie jest to miasto najbogatsze.

Stan wskazujący na spożycie

W Odrzywole gości wita znany dyskont. Ani tam, ani w żadnym innym dyskoncie czy sklepie należącym do jakiejś sieci handlowej nie ma sensu pytanie o sprzedaż na zeszyt. Zwykle jest ona zakazana wewnętrznymi przepisami. Z kolei sprzedaż alkoholu „na kredyt lub pod zastaw”, a więc np. na zeszyt, jest zakazana Ustawą o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Można za to stracić koncesję na sprzedaż alkoholu.

Rynek w Odrzywole jest duży, otoczony głównie parterowymi budynkami, które wyglądają dość ubogo. Od razu rzuca się w oczy biuro poselskie Dariusza Bąka z PiS. Dlaczego właśnie w tej wsi? Być może to forma podziękowania, bo w gminie Odrzywół w ostatnich wyborach na PiS oddano aż 80,87% głosów.

Przy rynku są dwa sklepy spożywcze: znanej sieci i prywatny. Ten drugi od kilkudziesięciu lat prowadzi starsze małżeństwo. Mówią, że teraz robią to właściwie bardziej dla rozrywki niż dla zysku. – Ratują nas niedziele, kiedy ludzie przyjeżdżają do kościoła – przyznają. Oni wtedy handlują, a sąsiedni sklep nie. – Nie sprzedajemy na zeszyt. Kiedyś sprzedawaliśmy, ale ludzie nie oddawali w terminie, trzeba było się upominać. Jeśli przyszedłby ktoś głodny, kto by nie miał pieniędzy, tobyśmy mu za darmo dali bułkę i coś do bułki.

Właściciele sklepu narzekają, że płacą podatki, a rynek jest zaniedbany i brudny. Tymczasem w sąsiednich gminach, Klwowie i Potworowie, pięknie i czyściutko. Na dodatek w Odrzywole nie ma żadnego baru czy restauracji, żadnego miejsca rozrywki. Trudno się dziwić, że młodzież wyjeżdża do większych miast.

Starsze małżeństwo ma rację, ale jest trochę niesprawiedliwe, gmina zdobywa pieniądze unijne, rządowe i wojewódzkie na inwestycje. Na przykład 500 tys. zł z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Bez wątpienia zaś łatwiej o rządowe wsparcie, jeśli gmina jest przychylna partii rządzącej. Gminne władze także zdominowało PiS, bo w ostatnich wyborach dostało 45,30% głosów. PSL, które również walczyło o mandaty radnych, nie dostało żadnego, tymczasem PiS ma osiem na 15, czyli większość w radzie gminy. Z PiS jest wójt Marian Kmiecik.

Do sklepu wchodzi młody mężczyzna. Krok ma bardzo niepewny. Właściciel sklepu umówił się z nim, że pomoże przy rozładunku dostawczaka. Ale skoro jest w stanie mocno wskazującym na spożycie, do pracy się nie nadaje. Właściciel radzi, żeby poszedł do domu. Na zeszyt nie chce niczego mu sprzedać.

Cały tekst można przeczytać w „Przeglądzie” nr 24/2023, dostępnym również w wydaniu elektronicznym.

Fot. Krzysztof Żuczkowski

Wydanie: 2023, 24/2023

Kategorie: Kraj

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy