Pracowite wakacje

Pracowite wakacje

W tym roku latem będzie pracować nawet 40% młodych Polaków, trzy razy więcej niż dziesięć lat temu „Mam 12 lat i szukam pracy na terenie Leszna. Praca która mnie interesuje, to roznoszenie ulotek lub praca w sadzie. Pilnie proszę o kontakt, tel. xxx”), „Mam 12 lat i szukam pracy w centrum Warszawy. Może to być wyprowadzanie psów itd., ale nie klikanie w łącza, bo mam wolnego neta”. „Mam 17 lat i mieszkam w Rybniku. Szukam pracy, dzięki której mogłabym choć trochę odciążyć finansowo rodziców. Mogłabym opiekować się osobami starszymi i dziećmi (z którymi jako wolontariuszka mam dobry kontakt)”. „Za miesiąc skończę 18 lat. Nie bój się mnie przyjąć, jestem naprawdę pracowitą osobą i lubię nowe wyzwania. Mogę pracować jako kelnerka, sprzedawczyni, a także potrafię sprzątać, przy zbiorach też sobie poradzę”. To tylko kilka z wielu tysięcy ofert pracy, jakie polskie nastolatki codziennie umieszczają w internecie. Młodzież i dzieci, już nawet od 12. roku życia, przekonują w dziesiątkach serwisów internetowych zajmujących się wyszukiwaniem pracy o swojej pracowitości, punktualności, zdradzając jednocześnie, że chcą pomóc finansowo rodzicom i dodatkowo zebrać pieniądze na wakacje. Z badań CBOS wynika, że w zeszłym roku co trzeci młody człowiek w Polsce podjął pracę w terminie od czerwca do września, w 1999 r. płatnego zajęcia na okres wakacji zamierzało szukać 14% młodocianych i starszej młodzieży. Część socjologów twierdzi, że w tym roku polska młodzież pobije nowy rekord, a do pracy może pójść nawet około 40% młodych ludzi. Obniża się też wiek zarabiających: do pracy garnie się już co dziesiąty uczeń szkoły podstawowej, co piąty gimnazjalista i około połowy uczniów szkół ponadgimnazjalnych. – Polska młodzież bierze przykład z rówieśników na Zachodzie. Dla nich praca w wakacje to standard. W Stanach Zjednoczonych dorabia w wakacje 80-85% młodzieży z ostatnich klas szkół średnich. Dzięki temu, że nasze dzieci idą do pracy, uczą się samodzielności i dowiadują się, że zarabianie pieniędzy nie jest takie łatwe – twierdzą psychologowie. W porównaniu z młodymi ludźmi na Zachodzie, gdzie np. w Danii pierwszą pracę podejmuje niemal 70% młodzieży w wieku 15-24 lat, a w Austrii 60%, młodzi Polacy nie imponują swoją aktywnością zawodową. Ale trend ten szybko się zmienia. Zainteresowanie potwierdza Jolanta Wajs, pośrednik pracy w kieleckim Młodzieżowym Biurze Pracy. – Dziennie odwiedza nas około 100 osób, a będzie jeszcze więcej. Staramy się przedstawiać im jak najwięcej ofert, ale wielu pracodawców wycofywało się w tym roku, zapewne ze względu na kryzys gospodarczy. Eksperci są zgodni, że rośnie świadomość wartości pracy wśród coraz młodszych Polaków. Oprócz konkretnych sum pieniędzy daje im ona możliwość kształtowania charakteru, a także praktyczne, zawodowe umiejętności, wyrabia odpowiednie postawy życiowe, przynosi nowe znajomości. – Dzięki takiej sezonowej pracy młodzież nie tylko poznaje prawdziwą wartość pieniądza, lecz także ma okazję zobaczyć, jak wygląda tzw. świat dorosłych, zderzyć wyobrażenia z rzeczywistością – wyjaśnia psycholog Krzysztof Gąsior. Jak pracować, to tylko w Warszawie Niestety w tym roku w parze z olbrzymim zainteresowaniem wakacyjną pracą wśród dzieci i młodzieży idzie kryzys finansowy, zniechęcający wielu pracodawców do zatrudniania młodych ludzi, którzy dopiero chcieliby zdobyć doświadczenie. – O tej porze roku pracy dla młodzieży było mnóstwo, przy zbiorze owoców czy w budownictwie. Teraz panuje zastój, a to, co możemy zaoferować, to jedynie kropla w morzu potrzeb – mówi Sławomir Kocjan z Powiatowego Urzędu Pracy w Ostrowcu Świętokrzyskim. Podobnie jest w Tarnobrzegu. – Tak lichego sezonu w oferty jak ten, jeszcze u nas nie było – potwierdza Teresa Głód, dyrektor miejscowego Ochotniczego Hufca Pracy. – Sporo młodzieży przychodzi z rodzicami, którzy wypytują o legalność zatrudnienia i wysokość wynagrodzenia. Niestety, odchodzą z biura z niczym. Są tylko pojedyncze oferty, które szybko się rozchodzą. Nie ma żadnych propozycji od lokalnych plantatorów. Nikt się do nas nie zgłosił. W Biurze Karier Uniwersytetu Rzeszowskiego jest podobnie – chętnych dużo, ofert pracy znacznie mniej. Elżbieta Gierszewska, pośredniczka pracy z Centrum Edukacji i Pracy Młodzieży z woj. kujawsko-pomorskiego,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2009, 29/2009

Kategorie: Kraj