Przegląd Warszawski

Przegląd Warszawski

Ogrzewanie może być tanie Co mogą zrobić administratorzy domów, aby w naszych mieszkaniach było ciepło zimą Ogrzewanie może być tanie a przynajmniej wyraźnie tańsze niż dotychczas. Trzeba jednak ograniczyć do minimum możliwości wystąpienia strat ciepła. Troska o to musi być wspólną sprawą administratorów budynków mieszkalnych oraz lokatorów i właścicieli mieszkań. Zacznijmy od tych pierwszych. Mogą naprawdę niemało zrobić, a wspólnoty i spółdzielnie w interesie swoich członków powinny ich ostro rozliczać z podejmowanych działań. Zbliżająca się pora jesiennych chłodów to ostatni dzwonek przypominający administratorom i zarządcom wspólnot, by zadbali o ciepło w domach, nad którymi sprawują pieczę. Warto solidnie się tym zająć. Czasem bowiem drobna usterka może stać się przyczyną dużych kłopotów, wysokich kosztów naprawy – i zimna w mieszkaniach. A oto podstawowe czynności, jakie powinny zostać wykonane przez administracje budynków tuż przed rozpoczęciem sezonu grzewczego, po to by zmniejszyć ubytki ciepła: 1. Dokonanie przeglądu węzła centralnego ogrzewania. Do węzła c.o., mieszczącego się z reguły w piwnicy budynku, doprowadzana jest woda z sieci miejskiej o temperaturze ok. 70-80 stopni, która za pomocą wymiennika ciepła ogrzewa do ponad 40 stopni wodę krążącą w instalacji wewnętrznej budynku. Właśnie ta woda płynie przez nasze kaloryfery. Węzły c.o. są regularnie kontrolowane przez specjalistów z zakładów energetyki cieplnej. Jednak niezależnie od tego przed włączeniem ogrzewania administrator powinien jeszcze raz sprawdzić, czy wszystkie zawory są szczelne, nie ma pęknięć i wycieków, czy instalacja zapewnia utrzymanie właściwego ciśnienia wody. Jest to ostatnia możliwość dokonania ewentualnych napraw bez konieczności przerwania dopływu ciepła do budynku. 2. Sprawdzenie, czy działa komputer sterujący pracą wymiennika ciepła. Komputer w węźle c.o. reaguje na wskazania czujników temperatury, otwierając lub przymykając zawory. W ten sposób reguluje dopływ wody do wymiennika, co z kolei wpływa na ciepłotę kaloryferów. Doświadczenie uczy, że każdemu komputerowi zdarza się czasem zawiesić z niewiadomych przyczyn. 3. Zbadanie stanu termometrów elektronicznych, przekazujących informację o temperaturze do czujników oraz do komputera sterującego pracą wymiennika ciepła. Gdy na zewnątrz robi się chłodno, komputer uruchamia dopływ ciepłej wody do wymiennika. Jeśli jednak wskazania termometrów będą nieprawidłowe, możemy mieć zimne grzejniki nawet mimo mrozu. Termometry niekiedy psują się, najczęstszą przyczyną ich fałszywych wskazań są jednak… ptaki. Zdarza się bowiem, że wiją one gniazda przy termometrach lub po prostu zanieczyszczają je odchodami. Tak „izolowane” termometry będą pokazywać znacznie wyższą temperaturę niż w rzeczywistości, co spowoduje, że ciepło nie popłynie do naszych mieszkań. Termometry zawsze powinny więc być oczyszczone. 4. Sprawdzenie wewnętrznej instalacji cieplnej w budynku. Ewentualne wycieki (zdarzające się zwłaszcza w najniższych punktach domu, w piwnicach) zmniejszają ilość wody krążącej w domowej sieci, co sprawia, że mniej ciepła dociera do kaloryferów w mieszkaniach. Pewne ubytki wody w sieci wewnętrznej są nieuniknione, więc trzeba co jakiś czas po prostu jej dolewać z sieci wodociągowej. 5. Skontrolowanie zaworów odpowietrzających, znajdujących się na szczytach każdego pionu sieci cieplnej wewnątrz budynku. Zatkanie tych zaworów jest najczęstszą przyczyną niedostatecznej temperatury wody w instalacji wewnętrznej. Jeśli nie działają one prawidłowo, w rurach tworzą się bańki powietrzne, utrudniające obieg ciepłej wody. Grzanie może być włączone na pełny regulator, a mimo to rury w pionach oraz kaloryfery pozostaną chłodne. 6. Sprawdzenie, czy samozamykacze hydrauliczne w drzwiach wejściowych do klatek schodowych dobrze domykają drzwi. Jeżeli drzwi pozostają uchylone, może to przy silnych mrozach doprowadzić nawet do pęknięcia kaloryfera na parterze klatki schodowej. Administratorzy czasem nie mają zaufania do samozamykaczy i polecają dozorcom opatulenie kaloryferów na parterze szmatami i tekturą. Nie jest to najlepszy pomysł, bo tak opatulony kaloryfer słabiej grzeje. Zadbanie o prawidłowy docisk samozamykacza to znacznie skuteczniejsze rozwiązanie. 7. Usunięcie zaworów umożliwiających odkręcanie i zakręcanie kaloryferów na klatkach schodowych. Oczywiście zaworów nie trzeba demontować akurat teraz, warto o tym pomyśleć o każdej porze roku. Nie są one do niczego potrzebne, bo na klatce schodowej przebywamy tylko parę minut, więc nie musimy regulować poziomu ciepła. Zdarza się zaś, że lokatorzy (często właśnie w trosce o oszczędność ciepła) niepotrzebnie zakręcają kaloryfery na klatkach schodowych.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2008, 39/2008

Kategorie: Kraj