Pudła Wirtha i Migalskiego

Pudła Wirtha i Migalskiego

Piłkarze, którzy nie trafiają do pustej bramki, długo potem muszą znosić drwiny kibiców. A jak potraktować spin doktora, który kompletnie rozmija się z faktami? Albo prezesa wielkiej spółki giełdowej, którego biznesplan zakładał, że ceny jego produktów będą rosły bez końca? Marek Migalski, były europoseł PiS, niestrudzenie wędrujący od uczelni do uczelni w poszukiwaniu habilitacji, tak odpowiedział na pytanie „Do Rzeczy” o to, kto wygra wybory: „Bronisław Komorowski. To w zasadzie jest rozstrzygnięte. Nie wiemy tylko, czy w pierwszej, czy w drugiej turze”. I pomyśleć, że wywiad został wydrukowany pod koniec kwietnia! Drugi niefortunny strzelec to Herbert Wirth, prezes KGHM. Według analiz wielkiego banku inwestycyjnego JP Morgan, ogromna inwestycja KGHM w chilijską kopalnię Sierra Gorda nie jest korzystna dla akcjonariuszy. Na dodatek cena miedzi leci na łeb na szyję. I jest najniższa od sześciu lat. A co łączy obu panów? Mimo takich pudeł są z siebie bardzo zadowoleni. Share this: Click to share on Facebook (Opens in new window) Facebook Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on X (Opens in new window) X Click to share on Telegram (Opens in new window) Telegram Click to share on WhatsApp (Opens in new window) WhatsApp Click to email a link to a friend (Opens in new window) Email Click to print (Opens in new window) Print

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2015, 35/2015

Kategorie: Przebłyski