Jak sobie radzić z wiosennym zmęczeniem?

Nasz wewnętrzny zegar trochę się spóźnia. Dlatego tak trudnoobudzić się nam z zimowego snu Okres od marca do maja to czas nam niesprzyjający. Z jednej strony, czujemy już “w kościach” i hormonach lekkie ożywienie, oszołomienie i podniecenie, z drugiej – jesteśmy zniechęceni, zmęczeni, rozdrażnieni, wyczerpani psychicznie i fizycznie. Wiosenne zmęczenie nie jest chorobą, ale często stanowi dla niej dobre podłoże, gdyż organizm jest osłabiony. Jedna z przyczyn wiosennego zmęczenia kryje się w ludzkim biorytmie. Nasz wewnętrzny zegar trochę się późni i jest jeszcze nastawiony na zimę. Stąd trudności w dostosowywaniu się organizmu do coraz dłuższego dnia, dłużej i intensywniej świecącego słońca. U większości ludzi w tym też czasie wyczerpują się zasoby energii. W efekcie odczuwamy zmęczenie. Do tego dochodzi nieodpowiedni tryb życia w zimie, zwłaszcza nadmiar jedzenia i brak ruchu, w wyniku czego mamy nadwagę, osłabione serce i krążenie krwi. W dodatku gnębią nas częste zmiany aury i ciśnienia, co odczuwają w sposób szczególnie dokuczliwy meteoropaci (ponad połowa naszego społeczeństwa). Nowe dziedziny nauki, jak chronobiologia, chronofizjologia, chronofarmakologia odkrywają coraz więcej tajemnic rytmów biologicznych rządzących naszym organizmem. Wzbogaca się wiedza z zakresu biometeorologii, co sprawia, że rozpoznajemy coraz więcej zależności pomiędzy pogodą, porą roku a naszym zdrowiem. Z zimowego snu budzimy się do życia, jak cała przyroda, leniwie i – na razie – bez entuzjazmu. Zwłaszcza że za oknem szaro, brudno, smętnie, bo jeszcze ani listków, ani zieleni traw, ani kwiatów. W dodatku skończył się karnawał, zaczął długi okres postu. Post pomaga Ma on swoje, także zdrowotne, uzasadnienie. Większość z nas w zimie zjada za dużo i za mało się rusza, więc wyhodowała sobie większą lub mniejszą nadwagę. Jedyna pewna droga, prowadząca do szczupłej figury to poszczenie. Okresowe dobrowolne ograniczenie pożywienia to jeden z najlepszych i najskuteczniejszych, naturalnych środków profilaktycznych i terapeutycznych. Post leczniczy w marcu nabiera szczególnego znaczenia: uwalnia organizm od tłuszczów i złogów, które nagromadziły się podczas zimy. I wzmacnia nas, pozwalając łatwiej znieść obciążenia, które niesie nadchodząca wiosna. Ale… Gdybyśmy chcieli zastosować stricte post leczniczy, to nie możemy go przeprowadzać w warunkach domowych. Powinien być on przeprowadzany w wyspecjalizowanym ośrodku pod kontrolą lekarza. Taka kuracja trwa cztery tygodnie. Ogólna zasada tego rodzaju terapii polega na odpowiedniej diecie: dzień owocowy, oczyszczający, twarożkowy, ryżowy itp. Zaczyna się od dnia owocowego: posiłki składają się z jabłek, pomarańczy, suszonych śliwek, fig itp. Oczyszczają one przewód pokarmowy, poprawiają oddech, tętno i ciśnienie krwi. Także zmniejszają wagę ciała. Następnego dnia przyjmuje się silny środek przeczyszczający. Potem je się już bardzo mało, ale wypija się 2-3 litry płynów dziennie. Są to przede wszystkim ziołowe herbatki, warzywny rosół, niesłodzone soki owocowe i woda mineralna. Od czwartego dnia kuracji człowiek przestaje odczuwać głód. Przez cały czas pacjent otrzymuje odpowiedni zestaw witamin. Post trwa trzy tygodnie, potem jest tydzień odnowy, ale nadal jest to dieta. Organizm przez pięć dni przyzwyczaja się do normalnego jedzenia. Tego rodzaju kurację specjaliści określają mianem “operacji bez skalpela”. Jest ona możliwa wyłącznie pod kontrolą lekarza, w odpowiednio wyspecjalizowanym ośrodku. Postne kuracje domowe możemy przeprowadzać też sami, np. raz w tygodniu (najlepiej w sobotę lub niedzielę), fundujemy sobie po prostu dzień twarożkowy, owocowy, warzywny itp. RUCH I DIETA – Pogorszenie kondycji fizycznej i psychicznej wiosną jest w dużej mierze spowodowane tym, że na przednówku jemy mniej warzyw i owoców niż zwykle – podkreśla prof. Witold Zatoński, prezes Fundacji Promocji Zdrowia. – Każdy powinien zjeść codziennie przynajmniej kilogram warzyw i owoców. Najlepiej, jeśli jadłby je pięć razy dziennie. Prof. Jerzy Woy-Wojcie-chowski zaleca, jako naturalną dawkę zdrowia, także owoce i warzywa, ale dla bardzo zagonionych – w postaci soków. Te rodzimej produkcji mają umiarkowane ceny, za to dawka zawartego w nich zdrowia jest naprawdę wysoka. Jednego dnia sok z marchwi, drugiego z pomidorów, jabłek lub czarnej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 12/2001, 2001

Kategorie: Zdrowie