Reforma Gowina jak gilotyna

Reforma Gowina jak gilotyna

Minister nauki powołuje się na poparcie środowisk akademickich, ale traktuje je bardzo wybiórczo – Nie godzimy się na to, żeby o humanistyce mówiono bez humanistów i żeby w naszym imieniu wypowiadali się przedstawiciele lobbystycznych instytucji, które właściwie dbają tylko o własne interesy – mówią organizatorzy Nadzwyczajnego Kongresu Humanistyki Polskiej, zwołanego 26 stycznia w akcie sprzeciwu wobec ogłoszonych właśnie rozporządzeń do słynnej Konstytucji dla Nauki. Wygląda bowiem na to, że minister Jarosław Gowin, powołując się na akceptację środowisk naukowych, traktuje je bardzo wybiórczo. Uczestnicy, pod groźbą akcji protestacyjnej, domagają się zmian w przepisach. „Rozporządzenia MNiSW do ustawy »Prawo o szkolnictwie wyższym« zagrażają podstawom badań w naukach humanistycznych i społecznych, zagrażają autonomii nauki oraz jej interdyscyplinarnemu rozwojowi. Uderzenie w nauki badające polską historię, naszą nowoczesność, jej komplikacje i uwarunkowania jest ciosem w podstawy demokratycznej debaty publicznej”, czytamy w podsumowaniu kongresu, w którym wzięło udział ponad 200 przedstawicieli nauk humanistycznych. – Postanowiliśmy zorganizować kongres, bo bardzo wiele zapisów znajdujących się w rozporządzeniach do ustawy 2.0 budzi nasze zaniepokojenie. A komitety nauk humanistycznych PAN są jedyną oficjalną reprezentacją nauk humanistycznych, wybieraną w powszechnych wyborach przez samodzielnych pracowników naukowych. Tylko jeden z 13 komitetów PAN nie wyraził

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 06/2019, 2019

Kategorie: Kraj