Odczytanie ludzkiego genomu zapowiada narodziny idealnego ”człowieka na miarę” Komputerowy moloch Genetyka napędza rozwój nie tylko firm biotechnologicznych, ale także producentów banków danych, programów komputerowych i komputerów pomocnych przy odczytywaniu genomu. Koncern IBM zainwestuje w ciągu najbliższych 5 lat 100 milionów dolarów w rozwój superkomputera “Blue Gen”, 500 razy szybszego niż najlepsze obecnie takie maszyny. “Blue Gen” wykona miliard operacji na sekundę i będzie w stanie odtworzyć z jednej sekwencji genowej trójwymiarową strukturę białka. Zajmie mu to przypuszczalnie cały rok. Takie zadanie komórki ludzkie spełniają w ciągu sekundy. Uma Thurman oddaje włos swego ukochanego do laboratorium. W kilka minut później długi komputerowy wydruk jest gotowy. “Gratuluję. Złapała pani wspaniałego faceta”, uśmiecha się laborantka. I rzeczywiście, z wydruku młoda kobieta dowiaduje się, że jej adorator jest zdrowy jak ryba i ma znakomitą potencję, pozostanie szczupły i wierny przez całe życie i nie wypadną mu włosy. Dopiero po dokonaniu “totalnej analizy genetycznej” Uma decyduje się na stały związek. To scena z amerykańskiego filmu “Gattaca”, który wszedł na ekrany w 1997 r. “Gattaca” opowiada o społeczeństwie, którego klasę rządzącą stanowią muskularni i inteligentni herosi, ukształtowani w wyniku inżynierii genetycznej. Reszta to poczęty w tradycyjny sposób, pozbawiony praw motłoch. Producent filmu przeprowadził wielką kampanię reklamową, zamieszczając ogłoszenia z numerem bezpłatnego telefonu informacyjnego: “U nas możesz zamówić dzieci na miarę”. Wywołało to protesty duchownych i etyków, jednak tysiące Amerykanów, przekonanych, że chodzi tu o poważną ofertę, wykręciły podany numer. Dziś “Gattaca” wrócił na pierwsze strony gazet. Przedstawiona w nim wizja może bowiem w XXI w. stać się rzeczywistością. Oto J. Craig Venter, dyrektor firmy Celera Genomics z Rockville pod Waszyngtonem, triumfalnie ogłosił rozszyfrowanie 99% ludzkiego genomu. Craig, zwany przez bardziej tradycyjnie nastawionych naukowców “nieprzyjacielem”, czy nawet “Hitlerem genetyki”, z pewnością nieco przesadził, chcąc zwiększyć notowania akcji swego przedsiębiorstwa na giełdzie. Nie ulega jednak wątpliwości, że mapa ludzkiego genomu zostanie ukończona najpóźniej za sześć tygodni. Sukces ten oznacza symboliczny początek nowej ery w dziejach ludzkości – epoki genetycznej. “To kamień milowy w historii nauki, równie znaczący, jak odkrycie, że Ziemia krąży wokół Słońca. Właśnie położone zostały fundamenty pod biologię przyszłych dekad, wieków, a nawet tysiącleci”, twierdzi John Sulston, dyrektor Sanger Center pod Cambridge, największego ośrodka badań nad ludzkim genomem w Europie, w którym nawet schody mają kształt podwójnej helisy DNA. Ludzki genom to księga składająca się z 3,2 miliardów “liter”, czyli molekuł adeniny, guaniny, cytozyny i tyminy, zasad nukleotydowych tworzących łańcuch DNA. Wygląda mniej więcej jak ATGCCGCGGCTCCTCC… Jedynie kolejność tych czterech “liter” decyduje np. o poziomie inteligencji, podatności na określone choroby, długowieczności czy kolorze oczu. Każda komórka ludzkiego ciała (z wyjątkiem komórek krwi) zawiera w swym jądrze długi na 2 metry (sic!) łańcuch DNA, czyli kompletny ludzki genom. Naukowcy do dziś nie są pewni, w jaki sposób taka długa “taśma” mieści się w komórkowym jądrze. To tak, jakby wepchnąć 2 km nici do pestki wiśni. Odcinki łańcucha genetycznego tworzą geny, a te zgrupowane są w 23 podwójnych chromosomach. Potrójny układ “liter”, np. TGG, koduje określony aminokwas, zaś aminokwasy łączą się w proteiny, np. w enzymy trawienne, insulinę rozkładającą węglowodany, w hormony seksualne, czy substancje chemiczne w mózgu powodujące np. depresję. Rozszyfrowanie kodu genetycznego, czyli ustalenie kolejności (sekwencji) poszczególnych “liter” było największym, najbardziej ambitnym i kosztownym projektem w dziejach biologii. Porównywano to przedsięwzięcie z amerykańskim projektem kosmicznym “Apollo”, w wyniku którego ludzie stanęli na Księżycu. Międzynarodowy projekt Human Genom (Hugo) rozpoczął się w 1990 r. Bierze w nim udział 1100 biologów, techników i specjalistów komputerowych z 50 krajów. Początkowo przewidywano, że mapa genów gotowa będzie w 2005 roku. Wyniki badań mają stać się udziałem całej ludzkości. Każdy ma do nich bezpłatny dostęp za pośrednictwem Internetu. Pracom dał jednak nowy impuls Craig Venter, który, mając zaledwie 2 tysiące dolarów kapitału, zdołał zainteresować
Tagi:
Krzysztof Kęciek









