2020
Listy od czytelników nr 1/2020
Lewico, nie leń się Mądre słowa redaktora naczelnego, dokładnie oddające moje myśli i odczucia w żenującej sprawie nieobecności posłów opozycji, a zwłaszcza Lewicy, na porannym głosowaniu 19 grudnia. I jeszcze Włodzimierz Czarzasty usprawiedliwiający tych nygusów, a jednocześnie niby to biorący na siebie winę, że im zbyt stanowczo nie nakazywał przyjścia do Sejmu na godz. 10 rano. Skoro on winien, to jaką sobie karę wymierzył? Słyszał ktoś? Czy byłby równie skory do tej wielkoduszności, gdyby karą za nieobecność było 1 tys. zł od łebka (czyli
Polityczne wzloty, upadki, nadzieje i rozczarowania roku 2019
Rok 2019 minął jak z bicza strzelił. Wiele się działo. I wiele się zmieniało. Zaczęło się wszystko od wyborów do Parlamentu Europejskiego i pomysłu, że naprzeciw PiS stanie zjednoczona opozycja, od lewicy po PSL i prawicową część PO. W praktyce wyglądało to tak, że naprzeciw Jarosława Kaczyńskiego stanął Grzegorz Schetyna i już było wiadomo, że sukcesu opozycja mieć nie będzie. Ale oprócz tych dwóch brygad pancernych mieliśmy w wyborach Wiosnę Roberta Biedronia – jego autorski projekt, który z niczego
Zło nie ma twarzy potwora
To może być nasz sąsiad, człowiek, którego mijamy na ulicy, kto w innych okolicznościach poda nam rękę, kiedy się poślizgniemy Małgorzata Imielska – dokumentalistka, reżyserka filmu fabularnego „Wszystko dla mojej matki” Zawsze w dokumentach interesowały cię jednostki wykluczone, ci, którzy nie mają prawa głosu. Nie inaczej jest w przypadku debiutu fabularnego „Wszystko dla mojej matki”. Z czego to się wzięło? – Sama dużo przeszłam. „Wszystko dla mojej matki” jest filmem zrobionym późno. Kiedy byłam
Sam sobie złożę
Nie mam odwagi, polotu, dobrego pomysłu, tyle pewności siebie ani przekonania o własnej słuszności, żeby to robić innym: składać życzenia noworoczne (w innej wersji świąteczne). Mając wciąż ten przywilej pisania cotygodniowych felietonów, wykorzystam go w duchu wskazówek terapeutów, magów, kołczów i innych trenerów osobowości, proroków sukcesu niechybnego, czy zaleceń innych władnych organów – zajmę się sobą i sobie pożyczę, w znaczeniu złożę życzenia, bo na pożyczenie nawet samemu sobie mnie po prostu nie stać. I nie bardzo
Znikające publiczne pieniądze
Oficjalnie wiadomo, że z kont Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego wypłynęło 50 tys. zł, ale mówi się nawet o 17 mln „Dziękuję państwu za (…) wszystko, co robicie, abyśmy mogli realizować nałożone na nas cele. Dziękuję, że czynicie wysiłki w zakresie nadzoru nad transportem w Polsce, ale i także w segmencie systemu poboru opłat. To segment bardzo ważny, rozwijający się dynamicznie”, mówił na spotkaniu świątecznym 18 grudnia w siedzibie Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego Andrzej Adamczyk, minister infrastruktury. Do tych








