Rosja idzie jak burza

Rosja idzie jak burza

Demokracja ma trzy składniki: prawo, ludzie, książeczka czekowa. Im na niej więcej, tym człowiek jest bardziej wolny Z Lechem Wałęsą laureatem pokojowej Nagrody Nobla, prezydentem RP w latach 1990-1995, współtwórcą i pierwszym przywódcą „Solidarności” rozmawia Krzysztof Pilawski – Panie prezydencie, jak pan ocenia Władimira Putina? – Ba! Jeden Putin – KGB-ista: „Ja wam jeszcze pokażę!”. Drugi Putin – rozumie wszystko, reformuje Rosję, trzyma krótko, żeby się nie rozlazło. Jelcynowi się rozłaziło. Rosja się odbudowuje. Po pogrzebie Jelcyna kazałem się obwieźć po Moskwie. Jeden plac budowy. Rosja idzie jak burza! Czy Putin będzie chciał to niszczyć? Nie, zwycięża Putin, który rozumie i reformuje Rosję. Chce mieć kraj demokratyczny, wkomponowany w demokratyczny świat. Ale od czasu do czasu widzę też Putina pułkownika, który mówi: „Ja się jeszcze podniosę!”. – W przyszłym roku w Rosji odbędą się wybory prezydenckie. – On się wtedy odsłoni. Jeśli pójdzie trzeci raz po prezydenturę – może przecież poprawić prawo – to obawiam się, że zwycięży ten gorszy Putin. – Trzecia kadencja Putina mogłaby być zaprzeczeniem dwóch pierwszych? – Tak mi się wydaje. – A jeśli wskaże następcę? –

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 2007, 30/2007

Kategorie: Wywiady