Rosja wybrała Europę – rozmowa z Władimirem Grininem
Nie ma państwa w Europie, które nie byłoby uwikłane w jakiś historyczny konflikt z innym państwem – Spotkaliśmy się z panem ambasadorem wkrótce po objęciu przez pana placówki w Warszawie. Proszę powiedzieć, jak w ciągu tych trzech lat pracy zmieniło się otoczenie, w którym pan przebywa? Jak zmieniła się Polska? – Umocnił się głos Polski na arenie międzynarodowej. Zwróciłem też uwagę, że na ulicach wzrosła liczba dobrych samochodów… – A co z kierowcami i pasażerami tych samochodów? Czy dostrzegł pan jakieś zmiany w Polakach? – Naród polski pozostaje tym samym serdecznym narodem, który znam od dawna. Lubię kontaktować się z Polakami, szczególnie – nie będę ukrywał – z młodymi. Zauważyłem, że ich spojrzenie na świat jest nieco inne niż starszych generacji. To pokolenie współczesnych Europejczyków. – Ci młodzi Europejczycy coraz chętniej uczą się rosyjskiego. W czasie tegorocznych egzaminów gimnazjalnych rosyjski był trzecim pod względem popularności – po angielskim i niemieckim – językiem obcym. – Bardzo mnie to cieszy. Młodzież nie myśli schematami, które są charakterystyczne dla starszych. Obudzony w nocy bez wahania wyliczę pytania, które zadadzą mi w czasie kolejnego wywiadu doświadczeni dziennikarze. Młodych bardziej niż historia i wszelkie kwestie sporne między naszymi krajami interesuje przyszła konfiguracja stosunków międzynarodowych, miejsce Rosji, poszukiwanie wspólnych punktów. Marzy mi się utworzenie specjalnej struktury międzyrządowej do współpracy młodzieży polskiej i rosyjskiej, podjęcie działań na wzór tych, jakie mają miejsce w kontaktach między młodzieżą polską i niemiecką czy francuską i niemiecką. Rosyjski w cenie – Co okazało się dla pana w naszym kraju największą niespodzianką? – To, że bardzo wielu Polaków posługuje się – w dodatku z wyraźną przyjemnością – językiem rosyjskim. Kiedy w czasie rozmów mam problemy z moją łamaną polszczyzną, częściej przechodzę na rosyjski niż angielski. – Czy nie odnosi pan wrażenia, że poprzednim ambasadorom Rosji, szczególnie w latach 90., było znacznie trudniej pracować w Polsce? Chociaż wciąż mówimy, że stosunki polsko-rosyjskie pozostawiają wiele do życzenia, to nie ma już dawnego napięcia. – Zmieniają się czasy, zmienia się świat. W stosunkach z Polską znajdujemy coraz więcej wspólnych tematów, które mają charakter szerszy niż relacje dwustronne. Równocześnie odchodzimy od mniej istotnych kwestii, które dotyczą jedynie nas. Sądzę, że ten kierunek jest słuszny, bo oba nasze kraje są coraz silniej wplecione w tkankę stosunków międzynarodowych. Polska przez członkostwo w Unii Europejskiej, Rosja – jako strategiczny partner Unii. Dzięki temu rozszerza się liczba dziedzin, w których możemy współpracować, a sama współpraca wydaje się coraz bardziej perspektywiczna. Międzynarodowa ranga Polski umacnia się, co w sposób naturalny zwiększa nasze zainteresowanie kontaktami z waszym krajem. – Wspomniał pan o Unii Europejskiej, w której Polska jest od pięciu lat. Większość Polaków bardzo sobie chwali to członkostwo. A czy Rosja może być w przyszłości członkiem Unii? – Rosja jest państwem eurazjatyckim. Dwie trzecie naszego terytorium leży w Azji, jedna trzecia – w Europie. Jednakże mentalność, kultura, a także koncentracja potencjału gospodarczego i ludności świadczą o tym, że jesteśmy głównie państwem europejskim. Rosja dokonała historycznego wyboru – wybrała Europę. Chcemy się zbliżyć z Unią Europejską, na ile jest to możliwe, jednak nie stawiamy sobie za cel członkostwa w niej. Jako wielkie państwo musimy dbać o proporcjonalne stosunki z innymi partnerami. Niemniej jednak wobec wielkich wyzwań, choćby klimatycznych, światowego kryzysu gospodarczego, problemów z rozprzestrzenianiem broni jądrowej i rakietowej etc., należy jednoczyć cywilizację europejską, do której zaliczam kontynentalną Europę, Rosję i Stany Zjednoczone. Nadchodzące z USA pozytywne sygnały dają nadzieję na konsolidację wysiłków i stworzenie wspólnej przestrzeni euroatlantyckiej złożonej z trzech wymienionych przed chwilą obszarów cywilizacyjnych. Jakie NATO? – W tym roku obchodzimy także dziesiątą rocznicę wejścia do NATO. Ta kwestia była w latach 90. głównym punktem zapalnym w stosunkach polsko-rosyjskich. Czy po dziesięciu latach obecności Polski i innych państw naszego regionu w Sojuszu Północnoatlantyckim Rosja czuje, że jej bezpieczeństwo osłabło? – Nasze stosunki z NATO też głęboko się zmieniły. Pomimo rozszerzenia









