Rozwód z teściową

Rozwód z teściową

Sąd w Salerno uznał, że mąż ma prawo rozstać się z żoną, jeżeli jej matka nie przestaje się wtrącać do małżeństwa Korespondencja z Neapolu Teściowa zbyt nachalnie wtrąca się do małżeństwa córki? To wystarczający powód do rozwodu – taką bezprecedensową sentencję wydał Sąd Rejonowy w Salerno, na południu Włoch. Antonio Paolillo, handlarz samochodami z Ravello, i Maria Assunta Gemma Criscuoli pobrali się po dziesięciu latach narzeczeństwa. Małżeństwo trwało cztery miesiące. Antonio nazwał je czterema miesiącami piekła. Dlaczego? Z powodu teściowej! – Przed ślubem powiedziałem wyraźnie, że pobieramy się pod warunkiem, że jej matka przestanie się wtrącać do naszego życia – stwierdził Antonio. – Moja mama złą teściową? Ależ skąd. Dbała jedynie o moje zdrowie psychiczne i fizyczne i o moje dobre samopoczucie, które męża nigdy nie obchodziło – odrzekła Maria Assunta. Ponieważ ani żona, ani teściowa, zdaniem Antonia, nie spełniły wymogu, który postawił przed pójściem do ołtarza, zwrócił się do trybunału diecezjalnego o anulowanie małżeństwa. Jako że sakrament małżeński jest przymierzem bezwarunkowym i jego zawarcie nie może być obarczone żadnymi postulatami, związek został uznany za nieważny. Mając orzeczenie kościelne w kieszeni, mężczyzna przedstawił je w Sądzie Rejonowym w Salerno, prosząc o rozwód. Wniosek został rozpatrzony pozytywnie. Tym razem jednak uzasadnienie było zupełnie inne. – Mężczyzna miał rację, domagając się rozwodu, ponieważ żona nie dotrzymała postawionego przez niego wymogu, który musiała wcześniej zaakceptować, skoro zdecydowała się na ślub – stwierdziła sędzia Maria Baletti. Przedstawicielka wymiaru sprawiedliwości dodała również, że warunek nie był sprzeczny z prawem. Aczkolwiek wyrok jest bezprecedensowy, włoskie prawo nie od dziś uznaje, że zbyt natrętna teściowa to powód do rozwodu lub separacji z winy małżonka, który owej natrętności sprzyja. Znacząca na tym polu sentencja zapadła w 1997 r., w sprawie kobiety, która po wielu latach małżeństwa uciekła z domu, jak zeznała podczas rozprawy, przed teściową sekutnicą. Mąż wystąpił o separację z winy uciekinierki, jego adwokat argumentował, iż opuściła gniazdo rodzinne – sąd apelacyjny odrzucił wyrok niższej instancji przyznający słuszność mężowi i uznał racje żony. W uzasadnieniu napisano, że ucieczka przed złą teściową nie jest przestępstwem. Nie ma jak u mamy Czy rzeczywiście włoskie teściowe są aż tak okropne? Gian Ettore Gassani, przewodniczący stowarzyszenia włoskich adwokatów, uważa, że ponad 30% małżeństw rozpada się z winy teściowych, w większości są to matki mężów. Podobnego zdania jest Paola Mescoli Davoli, adwokat rodzinny, która stworzyła nawet specjalny program mający na celu edukację teściowych „Jak być użyteczną bez nadmiernej ingerencji”. – Wiele kobiet przychodząc do mojego biura, mówi: „Chciałabym rozwieść się z moją teściową, a ponieważ nie jest to możliwe, muszę rozwieść się z mężem”. Największym zarzutem, jaki moje klientki stawiają swoim teściowym, jest to, że są zazdrosne o synów i nigdy nie przestają ich traktować jak dzieci. Będąca od dwóch lat w separacji 42-letnia Maria Grazia opowiada: – Teściowa wpadała bez uprzedzenia, pod byle pretekstem, a to że akurat tędy przechodziła, a to że była ciekawa, czy czegoś nie potrzebujemy. Domagała się nawet kluczy do mieszkania, bo przecież może posprzątać, kiedy my jesteśmy w pracy (przy okazji przeszukała wszystkie półki w szafie i szuflady). Za każdym razem, kiedy ją odwiedzaliśmy, już w drzwiach witała mego męża: Come Ti sei sciupato! (Ależ zmizerniałeś!), co oczywiście znaczyło, że o niego nie dbam, źle gotuję. Nie daj Boże, gdy spędziłam wieczór z przyjaciółkami, zaraz mi to wypominała, oczywiście mąż mógł wychodzić z kolegami, bo przecież mężczyźni mają swoje sprawy. Fakt, iż teściowa może wtrącać się w małżeńskie sprawy syna, oznacza, że on jej na tę ingerencję pozwala. Według socjologa Luciana Ravonego, kompleks Edypa, z którego każdy chłopak wyrasta w wieku kilkunastu lat, w kulturze włoskiej trwa przez całe życie. Włosi nigdy nie decydują się na odcięcie pępowiny. W ich życiu najważniejszą kobietą jest matka. Coś w tym jest, skoro siedmiu Włochów na dziesięciu przekroczywszy trzydziestkę, ciągle mieszka z rodzicami, a gdy około czterdziestki zdecydują się pójść na swoje, 40% szuka lokum w pobliżu matki, najchętniej w tym samym budynku. Po separacji, która na Półwyspie Apenińskim trwa trzy lata, aż 70% mężczyzn wraca na łono rodziny i co ciekawe, matki z reguły

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2008, 52/2008

Kategorie: Świat