Seks w starym mieście

Seks w starym mieście

Gdyby nad całym Wiedniem rozpostrzeć dach, byłby to jeden wielki dom publiczny Korespondencja z Wiednia Lateksowy but, maleńki peep-show i stuletnie ogłoszenia matrymonialne, klatka dla masochisty, małoletnia balerina obok nazistowskiej kołyski i „zemsty słomianych wdów”. 550 eksponatów dla podglądaczy. Tłumy dorosłych w każdym wieku. Uważnie czytają i oglądają fragmenty opowieści o seksie w starym mieście, czyli w Wiedniu. Goście wystawy „Seks w mieście. Namiętność. Kontrola. Nieposłuszeństwo” stają się podglądaczami. Standardem są grupki dam w wieku bohaterek Agathy Christie – zaglądają przez dziurki i innym pod bieliznę. Po prawdzie mniej na wystawie seksu, więcej dowodów na zakazy i kontrolę życia seksualnego, anektowanie tej sfery przez religie i władze. Zaglądam, podglądam. Z wypiekami na twarzy. Tuż po wejściu na wystawę gość staje przed czerwoną skrzynką, przykłada oko i widzi obrazek zbliżenia mikropary. Gdy naciśnie guzik, parka zbliży się jeszcze bardziej. Można naciskać tak szybko, jak się chce, by para kopulowała w tempie przez podglądacza wybranym. Na prawo mamy skalę makro – portret w bieli i czerni wiedeńskiej performerki Valie Export, w swobodnej pozie, z karabinem maszynowym w ręku. Odziana w spodnium, w jednym miejscu odsłania ciało i ukazuje gęstwę włosów. To „Panika genitalna”, rok 1969. Valie Export

Cały tekst artykułu można przeczytać w elektronicznej wersji "Przeglądu", która jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej.
Wydanie: 02/2017, 2017

Kategorie: Obserwacje