Serce narodu bije w pubie

Serce narodu bije w pubie

Piraci, kronikarz, księżniczka

Historię czuć też w powietrzu w jednym z najsłynniejszych londyńskich pubów – The Prospect of Whitby w nadbrzeżnej dzielnicy Wapping. Po raz pierwszy w kronikach pojawił się on w 1520 r. Rolę świadka dziejów podkreśla eklektyczność jego wystroju. Każda z epok pozostawiła tu po sobie ślad. Brytyjskie puby są jak palimpsest.

– To miszmasz, ciągle przebudowywany. Raz niemal doszczętnie spłonął. Podłogę na parterze datuje się na wczesny wiek XVI. To najstarszy element lokalu. Bar zbudowano w XVIII w. Ale jest parę elementów, co do których nie wiemy nawet, kiedy dokładnie zostały dodane. I to drzewo rosnące w ogródku. Bóg jeden wie, jak jest stare. Ale dysponujemy filmami z lat 30. i jest ono mniej więcej takich rozmiarów jak dziś, co wiele mówi o jego wieku – wyjaśnia Steven Cooke, zastępca menedżera.

Rozmawiając, przyglądamy się sunącym po Tamizie łodziom. Chłodne, grudniowe słońce, rześkie powietrze i panorama miasta. Można zrozumieć, dlaczego w XVII w. przychodził tu słynny kronikarz Samuel Pepys. Przychodził tak często, że dziś pokój, w którym siedzimy, nosi jego imię.

– Pepys siedział tu, pisząc swoje pamiętniki – zapewnia Steven, choć jest też teoria, że przychodził na podryw (ślady jego skoków w bok można zresztą znaleźć w dziennikach). – W owym czasie wszędzie tu były doki. Teraz trudno to sobie wyobrazić, ale nikt w okolicy nie mieszkał. Tylko ciągi magazynów. Nieopodal znajdowało się Nabrzeże Brukselskie, gdzie przybijały statki z Belgii. Zaglądali tu ludzie z marynarki, a Pepys kiedyś w niej służył. Ze względu na położenie pub był miejscem, gdzie zbierali się szmuglerzy, a nawet piraci. Do tego mnóstwo marynarzy, którym zależało po prostu na skrawku podłogi na noc, zanim mogli wejść na kolejny statek. Okolica była szemrana – tłumaczy mój rozmówca, dodając, że to nie przypadek, że na początku lokal nazywał się Diabelska Tawerna. Całkiem niedaleko znajdowało się Nabrzeże Egzekucji, gdzie w XVIII w. stracony został kpt. Kidd.

Dziś nazwa Diabelska Tawerna nikomu nie przyszłaby do głowy. Wapping to dzielnica zamożnych londyńczyków, położona w samym sercu miasta. Włoskie delikatesy (równie urocze, co drogie), osiągające astronomiczne ceny mieszkania z widokiem na rzekę, a tuż obok – zagłębie knajpek i słynny Tower Bridge.
W latach 50. i 60. miejsce Pepysa zajęły gwiazdy show-biznesu. Steven Cooke snuje opowieść: – Pokój Pepysa był w owym czasie miejscem ekskluzywnym, należało go rezerwować. Magnesem był ówczesny menedżer, który miał kontakty z ludźmi o wielkich nazwiskach. Okolica stawała się zamożniejsza, ale tak naprawdę nie została jeszcze odkryta. Ciągle można tu było pobyć w samotności. Ściągali tu więc Paul Newman, Richard Burton, Frank Sinatra, Kirk Douglas… Mamy specjalną tabliczkę upamiętniającą ulubione miejsce księżniczki Małgorzaty (siostry królowej Elżbiety II – przyp. red).

Piraci, słynny kronikarz, członkini rodu królewskiego, gwiazdozbiór Hollywood… ten pub widział wiele. Zmieniali się monarchowie, rozpoczynały i kończyły wojny, rosły czynsze, robotnicy portowi ustąpili miejsca bohemie, a potem zamożnej klasie średniej. A gdzieś pośrodku tego niezmiennie stał The Prospect of Whitby. Podobnych miejsc ciągle jest na Wyspach wiele. Ale to powoli się zmienia. W XXI w. zamiast, jak dotąd, przepływać wokół pubów, historia zaczyna je pożerać.

Strony: 1 2 3 4

Wydanie: 01-02/2015, 2015

Kategorie: Świat

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy