Skuteczne państwo

Skuteczne państwo

CZŁOWIEK I GOSPODARKA (12) Konieczność angażowania się państwa w sterowanie przebiegiem procesów rozwoju społeczno-gospodarczego bynajmniej nie jest w poważnych profesjonalnych gremiach kwestionowana, chociaż znaczenie i pozycja narodowego państwa we współczesnym świecie ulega istotnym zmianom. Dotyczy to zarówno państw o bardzo zliberalizowanych stosunkach gospodarczych oraz silnym nurcie pozarządowych organizacji obywatelskich – na przykład Stanów Zjednoczonych, gdzie państwo de facto jest bardzo silne i dobrze zorganizowane – jak i krajów, które przy okazji posunęły się najdalej na polu integracji ponadnarodowej, na przykład coraz silniej połączonej wspólnymi więzami politycznymi, gospodarczymi i instytucjonalnymi Unii Europejskiej. Przeobrażenia dokonujące się w odniesieniu do roli współczesnego państwa odzwierciedlają przede wszystkim zmiany wzajemnych relacji oraz interakcje występujące pomiędzy państwem i jego ogniwami z jednej strony oraz sektorem prywatnym i organizacjami pozarządowymi z drugiej. Zatem rzecz nie sprowadza się do ograniczania roli państwa w gospodarce, ale do jej redefinicji oraz restrukturyzacji form i sposobów zaangażowania w społeczny proces reprodukcji. Państwo w globalnej gospodarce Funkcje państwa podczas ostatnich kilkunastu lat (a prawidłowość ta będzie coraz silniej przebijała się w przyszłości) podlegają ewolucji także ze względu na postępującą globalizację rynków towarowych i kapitałowych. Liberalizowane na nieustannie rosnącą skalę przepływy kapitałowe, rosnące znaczenie korporacji transnarodowych, umiędzynarodowienie rynku dóbr i usług, migracje ludności, rozwój tzw. nowej gospodarki, kształtowanie się światowego rynku dóbr kultury, rosnące znaczenie niektórych organizacji międzynarodowych – to wszystko czynniki, które powodują, że coraz większa część aktywności gospodarczej nie podlega ani kontroli, ani nawet regulacji władz państwowych. W wyniku globalizacji – ex definitione – powstaje globalna gospodarka, ale bynajmniej nie wyłania się globalne państwo, które usiłowałoby sterować procesami w niej przebiegającymi. I dobrze, gdyż nie jest to potrzebne, problem bowiem nie w niedostatku biurokracji, ale braku skutecznej polityki uprawianej na skalę ponadnarodową. Dlatego właśnie nieodzowne jest koordynowanie polityki ekonomicznej w skali globalnej. Na tym polu w XXI wieku dokonywać się będą niezwykle daleko idące zmiany, co z kolei wymaga głębokiej przebudowy obecnego międzynarodowego ładu instytucjonalnego. Proces ten, niestety, jest wyraźnie opóźniony, co powodować będzie rosnące napięcia społeczne na scenie światowej. Częste protesty i nasilające się ruchy antyglobalizacyjne są tego wyraźnym symptomem. Próby ich wyszydzania czy też lekceważenia są przejawem krótkowzroczności politycznej. Będzie się to coraz bardziej mściło. Z sentymentami antyglobalizacyjnymi należy bowiem walczyć nie poprzez obrzucanie ich eksponentów inwektywami w rodzaju „anarchiści” czy „chuligani”, ale poprzez sięganie do najgłębszych źródeł tych protestów i usuwanie ich korzeni. Na tym tle postrzegać trzeba również rolę państwa w gospodarkach posocjalistycznej transformacji, a w Polsce w szczególności. Również w Polsce sentymenty antyglobalizacyjne i związane z tym zaściankowe fobie będą tym silniejsze, im mniej skuteczne będzie państwo. To już widać, zwłaszcza w wyniku erozji państwa i kompromitacji wielu jego instytucji w latach 1998-2001 pod rządami koalicji AWS-UW. Fałszywa doktryna ekonomiczna – skądinąd silnie podbudowana oraz motywowana ideologicznie i zarazem podporządkowana interesom wąskich grup usiłujących dyskontować przechodzenie do rynku na własną korzyść cudzym kosztem – spowodowała już wiele szkód, w większości nieodwracalnych. Należy do nich w pierwszej kolejności wielka transformacyjna depresja, która doprowadziła do tego, że po całej dekadzie transformacji dochód narodowy w krajach Europy Środkowowschodniej i republikach poradzieckich jest wciąż niższy o ponad jedną czwartą od poziomu sprzed zapoczątkowania transformacji. Słabość państwa wyraża się także w braku możliwości uruchomienia i wykorzystania w pełni potencjalnych możliwości, jakie stwarza gospodarka rynkowa. Państwo bowiem jest wobec niej komplementarne, a nie konkurencyjne. Domena państwa Wycofując się konsekwentnie poprzez denacjonalizację aktywów, prywatyzację i deregulację z bezpośredniego zaangażowania w procesy produkcji i zarządzanie nimi, równocześnie państwo musi aktywizować się na polu budowy instytucji. Troska o silne i rozwinięte instytucje – klarowne reguły gry ekonomicznej oraz prawo i organizacje wymuszające na wszystkich uczestnikach procesu reprodukcji przestrzeganie tych reguł – to podstawowa domena państwa, zwłaszcza w okresie przejściowym. Tworzenie gospodarki rynkowej – a przecież do tego sprowadza się posocjalistyczna transformacja w sferze ekonomicznej – to nie tylko, a w pewnych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2001, 35/2001

Kategorie: Publicystyka