Organ Dudy (Piotra), odwiecznego szefa Solidarności, czyli „Tygodnik Solidarność”, przygarnął Piotra Skwiecińskiego. Postać dość tajemniczą. Ni to dziennikarz, ni dyplomata, ni polityk, ale zawsze na wygodnych posadach. I tak już od 30 lat. Musi mieć jakiegoś ekstrapatrona. A może to tylko szczęście albo przypadek? Przypadkiem chyba jednak nie jest artykuł Skwiecińskiego „Operacja »Königsberg«” o wynurzeniach płk. Jeffery’ego M. Fritza z US Army w Estonii. Zaproponował on, by Stany Zjednoczone naciskały na Niemców, by odkupili od Rosji za 50 mld dol. obwód kaliningradzki. Ekipa Trumpa słynie z głupoty i chęci kupowania jak nie Grenlandii czy Gazy, to innych obszarów. Dlaczego jednak Skwieciński wyciągnął ten niedorzeczny pomysł płk. Fritza? Może chce pokazać, że Trump nie jest obrzydliwy. Dla dobrego interesu dogada się z Niemcami. Ponad głowami tych polityków, którzy są przydupasami Amerykanów.









