Śliczna paskuda

Śliczna paskuda

Bufo bufo. Locality: Castel del Piano (GR), Tuscany, Italy.

Ropucha ma szansę dożyć 30, a ponoć nawet 40 lat! Przynajmniej jeśli jest samicą Ropuchy nie mają dobrej prasy, gardzimy tymi zwierzętami, brzydzimy się ich, a nawet boimy! Znałem dawnego wicemistrza świata juniorów wagi półciężkiej w boksie, był już wtedy trenerem i nadal potrafił uderzeniem pięści zmiażdżyć przeciwnikowi twarz. Ów gość panicznie bał się zwierzęcia, które w najlepszym razie dorasta nieco ponad 12 cm. Szwagierce, która wsunęła mu ropuchę do kieszeni, omal nie złamał ręki. Powodów strachu nie potrafił wyjaśnić. Może na jego postawę wpłynęły dawne mity i legendy? W końcu i dziś, w pozornie cywilizowanej Polsce, dość często spotykam się z poglądem, jakoby dotknięcie ropuchy wywoływało liszaje, a całkiem niedawno pomawiano ją o konszachty z diabłem. Z trzech ropuch miał się składać herb Szatana! W czasach polowań na czarownice znalezienie ropuchy w domu podejrzanej – lub podejrzanego – było pewną drogą na stos. Na stosie spłonął m.in. włoski filozof z początków XVII w., Lucilio Vanini, u którego znaleziono ropuchę. Nadmienię tylko, że skazany został on we Francji za ateizm i szerzenie poglądów zbliżonych do darwinizmu, ale ropucha była jednym z kluczowych dowodów w sprawie. Vanini jeszcze przed Darwinem wpadł na to, że człowiek pochodzi od małpy (właściwie to człowiek jest małpą, a wbrew częstemu poglądowi nie pochodzimy od szympansów, lecz mamy z nimi wspólnego przodka). Doszedł do tego poglądu wyłącznie na bazie rozumowania, choć to Darwin przeprowadził pierwsze rozumowanie naukowe (angielski biolog zapoczątkował metodykę naukową w biologii, stosowaną do dziś). Vanini został potraktowany wyjątkowo brutalnie, nawet jak na ówczesne standardy, przed śmiercią wyrwano mu język i nie uduszono przed podpaleniem stosu. Ledwie sto lat wcześniej, w ówczesnej stolicy intelektualnego świata, jakim była Italia, jeden z Medyceuszy, będących śmietanką inteligencji, po dotknięciu ropuchy szykował się na śmierć, a na florenckim dworze ogłoszono żałobę. Na szczęście nadworny medyk znał remedium, kazał księcia zaszyć w świeżo wypatroszonym mule. A gdy ten ostygł, w kolejnym i kolejnym… Kuracja okazała się nad wyraz skuteczna, książę przeżył, w przeciwieństwie do mułów. Podobnemu leczeniu poddał się Cezar Borgia, nieodrodny synek papieża Aleksandra VI, bodaj najbardziej odstającego od przyjętych norm moralnych władcy państwa kościelnego. Jadowita szkarada To nie koniec szkalowania ropuchy. Zwierzę miało pluć jadowitą śliną. I choć ropucha nie ma ślinianek, więc i śliny nie wytwarza, jest w tym ziarno prawdy. Ropuchy w istocie są jadowite. Jad podany w ilości 5 mg na kilogram ciała uśmierci każdego ssaka, a zgon będzie poprzedzony toczeniem piany z pyska i drgawkami. Pisząc po ludzku, jeśli macie wroga, musicie go nakarmić 10 wyrośniętymi ropuchami. Tyle że nie są one w stanie pluć jadem, a z braku zębów nie mogą nas jadowicie ukąsić. Byśmy zatruli się ich jadem, to my musimy je ukąsić. Ropuchy uchodzą za szkaradne za sprawą licznych brodawek na grzbiecie i głowie, to w nich znajdują się toksyny. Najwięcej jest ich w parotydach, dwóch półksiężycowatych wałeczkach w tylnej części głowy. Ich zadaniem jest ochrona zwierzęcia, a że zagrożenie nadchodzi zwykle z góry, nic dziwnego, że ta część ciała ropuchy jest szczególnie chroniona. Ochrona części zawierającej mózg wydaje się bardzo dobrze świadczyć o właścicielce parotyd, choć nie jest to najbystrzejsze zwierzę. Jad jest bronią defensywną, należy ropuchę uszkodzić, by nas nim poczęstowała. Wie o tym niemal każdy wiejski pies, który za szczeniaka bada świat pyskiem, biorąc do niego co popadnie. Gdy szczeniak chwyta ropuchę, zwykle rani jej skórę. Dopiero w takiej sytuacji z brodawek wydobywa się toksyna. Pies natychmiast wypluwa obiekt, często dostaje przy tym ślinotoku, a niekiedy drgawek. Jeśli nie połknął płaza, objawy ustępują po 15 minutach, a pies lekcję zapamięta do końca życia. Nie oznacza to, że ropuchy nie mają wrogów, jak najbardziej padają ofiarą dużych pijawek w czasie godów, odpornych na ich jad zaskrońców lub cwaniaków, którzy potrafią pochłonąć dosłownie setki ropuch. W czasie studiów wybraliśmy się z promotorem do rezerwatu Zabrzeźnia koło Głowna. Przy leśnych stawach natknęliśmy się na drogę usłaną skalpami ropuch. Uznaliśmy to za akt ludzkiego okrucieństwa, nawet zamierzaliśmy wezwać policję (wszystkie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 17/2023, 2023

Kategorie: Zwierzęta