Czy Słowacy wybiorą kobietę

Czy Słowacy wybiorą kobietę

www.zuzanacaputowa.sk/mat pras

45-letnia rozwiedziona prawniczka ma szansę zostać prezydentem konserwatywnej Słowacji Kampania przed słowackimi wyborami prezydenckimi przypominała nieco rollercoaster. Najpierw Andrej Kiska, urzędujący prezydent i najpopularniejszy polityk na Słowacji, zapowiedział, że z powodów rodzinnych nie będzie ponownie ubiegał się o mandat. Potem doszło do politycznego trzęsienia ziemi po zabójstwie dziennikarza śledczego Jána Kuciaka i jego narzeczonej Martiny Kušnirovej. W efekcie dziesiątki tysięcy ludzi w całym kraju wyszły na ulice i doprowadziły do dymisji ówczesnego premiera Roberta Ficy. Wszystko wskazywało, że bój o fotel prezydencki rozstrzygnie się pomiędzy wspieranym przez Smer, czyli partię Ficy, dyplomatą Marošem Šefčovičem a popieranym m.in. przez prawicowo-liberalną partię Wolność i Solidarność chemikiem i przedsiębiorcą Robertem Mistríkiem. Tymczasem ten drugi niespodziewanie zwołał konferencję prasową, ogłosił, że wycofuje się z wyścigu, i poparł Zuzanę Čaputovą, której sondaże dawały wcześniej trzeci wynik. Čaputová jest wiceszefową ruchu społecznego Progresywna Słowacja, który stawia sobie za cel prezentowanie postępowych rozwiązań problemów społecznych i łączenie ludzi podobnie myślących. Ruch powstał w 2016 r., oficjalnie został zarejestrowany w listopadzie 2017 r., ale przez ten czas odgrywał marginalną rolę. Jego popularność wzrosła po wybuchu niezadowolenia społecznego, który był następstwem morderstwa dziennikarza i zniechęcenia Słowaków do skorumpowanych rządów Smeru. Zuzana Čaputová, do niedawna szerzej nieznana prawniczka, teraz może zostać pierwszą w historii kobietą na stanowisku prezydenta. Poprzednio szansę na słowacką prezydenturę miała przed dziewięcioma laty Iveta Radičová. Według sondażu firmy Ako z 1 marca na Čaputovą chce głosować niemal 53% Słowaków. W tym samym sondażu na drugim miejscu uplasował się jej najgroźniejszy rywal Maroš Šefčovič z poparciem ok. 17%. W opublikowanym dzień wcześniej sondażu firmy Focus także na czele była Čaputová, ale jej przewaga nad drugim Šefčovičem została oceniona na 44,8% do 22,1%. Faworytka wyborów promuje się jako bojowniczka o lepsze środowisko życiowe, sprawiedliwość i niezależność wymiaru sprawiedliwości. Od początku cieszyła się ogromnym poparciem wśród słowackich liberałów i młodych wyborców. W mediach społecznościowych dzieli się m.in. zdjęciem z Andrejem Kiską z popularnego festiwalu Pohoda. Specjaliści od politycznego PR niemal zgodnie przyznają, że siłą Čaputovej są bezpośrednie spotkania z wyborcami, a kandydatka w ich trakcie zyskuje kolejne głosy. „Jesteśmy świadkami afer korupcyjnych, jawnych i jednoznacznych kłamstw w życiu publicznym i w polityce. Jesteśmy świadkami tego, że środków, które są rozkradane za sprawą korupcji, potem brakuje w usługach publicznych. Jako kraj stoimy na rozstaju, dlatego jest tak ważne, aby ludzie, którym się powiodło w ich zawodach, szli do życia publicznego”, powiedziała w wywiadzie dla tygodnika „Týždeč”. Słowacka polityczka ostro krytykuje byłego premiera Roberta Ficę i skorumpowaną słowacką politykę. Jako swój wzór podaje ciągle urzędującego prezydenta Kiskę. Čaputová jest rozwiedzioną matką dwójki dzieci, akceptuje związki partnerskie homoseksualistów i adoptowanie przez nich dzieci. Nie ma zamiaru wprowadzać na Słowacji zakazu aborcji. Pierwsza tura wyborów prezydenckich odbędzie się w sobotę 16 marca, lokale wyborcze będą otwarte od godz. 7 do 22. Startuje 13 kandydatów. W pierwszej turze głosować może 4,45 mln wyborców, z czego 2,31 mln to kobiety. Dla 17,5 tys. wyborców to pierwsze głosowanie w życiu. Choć ostatni sondaż daje Čaputovej ponad 50% poparcia, szansa, że rozstrzygnięcie przyniesie już pierwsza tura, jest niemal zerowa. Druga nie odbyłaby się, gdyby któryś z kandydatów zdobył ponad połowę głosów wszystkich uprawnionych do ich oddania, czyli ponad 2,2 mln. Taki zapis pojawił się po rządach kontrowersyjnego Vladimíra Mečiara w latach 90. Dziś jego interpretacja znów podzieliła Słowaków, ale wszystko wskazuje, że u naszych sąsiadów druga tura będzie potrzebna – odbędzie się 30 marca. Trudno przewidywać rezultat na podstawie ostatnich badań poparcia dla kandydatów. Po pierwsze, najnowsze pochodzi z 1 marca, a następnego nie będzie, bo na Słowacji panuje zakaz publikacji wyników sondaży przez dwa tygodnie przed wyborami (i w dniu głosowania). Po drugie, sytuację zmieniła ogłoszona 26 lutego przez Roberta Mistríka decyzja o wsparciu čaputovej. To efekt ich wcześniejszego porozumienia, że kandydat z mniejszym poparciem przekaże głosy silniejszemu. Prawdopodobnie Mistrík, który poprzednio górował w sondażach nad prawniczką,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 11/2019, 2019

Kategorie: Świat