Śmierć króla hip-hopu

Śmierć króla hip-hopu

Czy słynny raper Jam Master Jay padł ofiarą wojny wytwórni płytowych? Jam Master Jay nigdy już nie nagra płyty, nie wyruszy w trasę koncertową, nie udzieli początkującemu muzykowi pomocy ani dobrej rady. Członek legendarnej grupy Run-DMC, pionier rapu, padł ofiarą morderstwa popełnionego z zimną krwią. Był przykładnym ojcem, dobrym sąsiadem, opiekunem młodych talentów, śpiewał o miłości, przyjaźni i pokoju. Wzywał czarnoskórą młodzież z niebezpiecznych dzielnic: „Zostawcie narkotyki. Lepiej skończyć szkołę”. A przecież ktoś wydał na niego wyrok. Śmierć sławnego rapera wywołała szok wśród muzyków nie tylko Nowego Jorku. „Run DMC byli naszymi Beatlesami. Jest tak samo, jak wtedy, gdy zamordowano Johna Lennona. To niesłychana strata dla wszystkich”, rzekł Chuck D. z zespołu rapowego Public Enemy, który rozpoczął swą karierę dzięki pomocy Jam Master Jaya. Policjanci prowadzą dochodzenie w środowisku raperów i hiphopowców, analizują treści piosenek, przepytują fanów na koncertach. Media zastanawiają się, jakie były motywy zabójcy? Czy w środowisku raperów rozgorzała kolejna wojna? 37-letni Jam Master Jay naprawdę nazywał się Jazon Mizell. W środę, 30 października, realizował nagrania zespołu Rusty Waters w studiu przy Merrick Boulevard w dzielnicy Jamaica w nowojorskim Queens. Około godziny 19.30 sławny muzyk odpoczywał. Grał z przyjacielem, 25-letnim Urielem Rinconem, w gry wideo. Nagle do gmachu wtargnęło dwóch czarnoskórych osobników, którzy prawdopodobnie rozbili elektronicznie otwierane drzwi. Zabójca był wysokim, barczystym mężczyzną w czarnej wełnianej czapce. W ręku trzymał półautomatyczną broń kalibru 0,40. Rincon zdążył krzyknąć: „Złap za pistolet!”, ale Jam Master Jay już nie zdążył. Napastnik przyłożył mu lufę do głowy i ze słowami: „Co powiesz na to?”, nacisnął spust. Kula weszła za lewym uchem. Chwilę później raper był martwy. Teraz morderca strzelił w nogę Rincona, mówiąc: „Żebyś nas nie ścigał”. Sprawcy zbiegli, zostawiając na pobliskim parkingu inny pistolet kalibru 0,38. Tak zginął jeden z twórców wielkości rapu. Jam Master Jay i grupa Run DMC sprawili, że rap stał się częścią głównego nurtu muzycznego i podbił serca milionów. Master Jay był didżejem zespołu, prawdziwym czarodziejem dźwięku, potrafiącym stworzyć każde brzmienie. W 1984 r. Run DMC jako pierwszy zespół hiphopowy zdobył złotą płytę, w roku następnym jako pierwszy – platynową płytę (za album „King of Rock”). W 1986 r. longplay „Raising Hell” okazał się kilkakrotną platynową płytą. 3 mln egzemplarzy rozeszło się jak świeże bułeczki. Płyta zawierała takie przeboje jak „My Adidas”, „It’s Tricky” czy „Walk this Way”, będący rockowo-rapową wersją utworu grupy Aerosmith. Muzycy z Run DMC, pokazujący się w czarnych dżinsach, adidasach bez sznurówek i szerokich kapeluszach, rozpowszechnili podobną modę wśród młodzieży całego świata. Jako pierwsi raperzy nagrali wideo dla MTV, jako pierwsi znaleźli się na okładce magazynu „Rolling Stone”. Potem gwiazda grupy zaczęła gasnąć. Joseph „Run” Simmons usiłował rozwiązać swe problemy, zostając pastorem, Daryll „DMC” McDaniels wolał szukać pociechy w butelce whisky. Najnowszy album „Crown Royal”, wydany w 2001 r. po 13-letniej przerwie, nie miał wielu nabywców. A jednak na koncertach grupa wciąż rozpalała entuzjazm publiczności, zaś Jam Master Jay znalazł nowe powołanie jako opiekun młodych muzyków i organizator życia dzielnicy, urządzając parady i obchody Bożego Narodzenia. Mógł przeprowadzić się na Manhattan, do bezpiecznego mieszkania i mieć studio z pełną ochroną. Wolał jednak pozostać w swej dzielnicy, wiedząc, że tylko ona daje hiphopowemu artyście znaczenie i siłę. Media natychmiast przypomniały licznych wybitnych raperów, którzy padli ofiarą mordu. * W listopadzie 1995 r. zginął Randy „Stretch” Walker, koncertujący ze słynnym Tupac Shakurem. Śmiertelne strzały padły z przejeżdżającego samochodu. * We wrześniu 1996 r. sam 25-letni Tupac Shakur został śmiertelnie ranny, gdy wracał autem z walki bokserskiej Mike’a Tysona w Las Vegas. * W marcu 1997 r. śmierć poniósł 24-letni The Notorious BIG (Christopher Wallace), nieubłagany wróg Shakura,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2002, 45/2002

Kategorie: Świat