Śmierć w pracy

Śmierć w pracy

PHOTO: WOJCIECH TRACZYK / EAST NEWS WARSZAWA WYPADEK DZWIGU - PRZED GODZ 11 NA UL KANIOWSKA NA POSESJE RUNELO RAMIE KOLOWEGO DZWIGU. OPERATOR KTORY PRZENOSIL MATERIALY NA BUDOWE NIE PODPARL SWOJEGO POJAZDU POPRZEZ ROZLOZENIE SPECJALNYCH LAP I CIEZAR LADUNKU GO PRZEWAZYL. UPADAJACY DZWIG ZNISZCZYL SWIEZO WYBUDOWANE OGRODZENIE I RANIL JEDNA OSOBE. ULICA ZOSTALA CALKOWICIE ZABLOKOWANA DLA RUCHU. DZWIG PODNIESLI DO PIONU STRAZACY WYPADEK PRZY PRACY DZWIG ZURAW BUDOWALANY BHP WYPADEK NA BUDOWIE BUDOWA NIEUWAGA NIEROZTROPNOSC GLUPOTA WSZYSTKIE ZDJECIA NA EAST NEWS 19/9/2009

Co roku z powodu wypadku przy pracy ginie w Polsce ponad 200 osób 5 maja 2018 r. Kopalnia Ruch Zofiówka w Jastrzębiu-Zdroju. O godz. 11 na poziomie 900 m pod ziemią dochodzi do silnego wstrząsu. Ma siłę 3,4 w skali Richtera. Czterem górnikom udaje się uciec, pod ziemią zostaje siedmiu. Dwóch wychodzi o własnych siłach na powierzchnię. Jeden ma kontuzjowany bark, drugi szczękę. Aż do 16 maja ratownicy odnajdują ciała pozostałych górników. Siedem wypadków przy pracy, w tym pięć ze skutkiem śmiertelnym. Maj 2018 r. Pralnia ekologiczna w województwie dolnośląskim. Przy maglu elektrycznym stoi kobieta. Rozkłada pościel, prostuje fałdki, żeby było równiutko, gdy poszwa trafi pod wał magla. Kobieta pracuje tu nie pierwszy dzień, przemaglowała tysiące albo i setki tysięcy sztuk. Ale tym razem wystarcza chwila nieuwagi i wał wciąga jej rękę. Maszyna zdziera skórę od łokcia do dłoni. Hala zakładu produkującego wyroby drewniane w województwie podlaskim. Operator obsługuje pilarkę. Widzi, że trociny spowodowały zator w jej instalacji wentylacyjnej. Postanawia usunąć przeszkodę. Nie wyłącza maszyny. Wsuwa lewą rękę do urządzenia i palce dotykają wirującej tarczy pilarki. Pracownik doznaje ciężkich obrażeń ciała. Kolejny zakład produkcyjny w województwie podlaskim. Mężczyzna przecina ręcznymi nożycami drut spawalniczy nawinięty na bębnie. Zauważa, że drut się rozluźnił, postanawia go ściślej nawinąć. Na chwilę odkłada jego końcówkę, zapominając, że drut jest naprężony. Wypuszczony z ręki drut odskakuje w kierunku mężczyzny i uderza go w oko. Zakład zajmujący się recyklingiem odpadów w województwie łódzkim. Pracownik czyści rurociąg instalacji do przetwarzania odpadów z tworzyw sztucznych. Nagle następuje wybuch. Mężczyzna doznaje oparzeń trzeciego stopnia twarzy i klatki piersiowej. Zakład produkujący opakowania w województwie mazowieckim. Pracownik ma wykonać roboty na wysokości 2 m. Podnosi go wózek widłowy. Mężczyzna traci równowagę i spada. Jest ciężko ranny. Tartak w województwie pomorskim. Pracownik obsługuje piłę. Kawałek przecinanego drewna wbija mu się w ciało w okolicy krocza. Firma budowlana w województwie wielkopolskim. Mężczyzna pracuje przy docieplaniu budynku na rusztowaniu na wysokości 3,5 m. Nagle traci równowagę i spada na ziemię. Ginie na miejscu. W I kwartale tego roku zdarzyło się 15,9 tys. wypadków przy pracy. 99 zakończyło się ciężkimi obrażeniami ciała, 32 – śmiercią. – Rząd nie dba o warunki pracy, a Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej w coraz większym stopniu staje się ministerstwem zasiłków. Również inspekcja pracy, niedofinansowana i obciążona kolejnymi zadaniami, nie jest w stanie sprostać nowym zadaniom. Dlatego rośnie liczba wypadków przy pracy – uważa przewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Związków Zawodowych Jan Guz. Gdzie są społeczni inspektorzy pracy? – W 2017 r. było 88,3 tys. wypadków przy pracy. Ciężkim wypadkom uległo 661 osób, o 42,5% więcej niż w roku 2016. Aż o 12,6% wzrosła w stosunku do roku 2016 liczba wypadków śmiertelnych. Jako związek zawodowy analizujemy te wskaźniki, ale jednocześnie przyglądamy się warunkom pracy. Naszą rolą jest bowiem nadzór nad warunkami pracy oraz edukacja w zakresie BHP – mówi Renata Górna, ekspert ds. ochrony pracy, zdrowia i problematyki osób niepełnosprawnych w OPZZ, główny specjalista ds. BHP w OPZZ, członek Rady Ochrony Pracy przy Sejmie. Tymczasem w mikro- i małych firmach nie ma związków zawodowych. Nadzór nad bezpieczeństwem pracy może sprawować sam właściciel, o ile zatrudnia mniej niż 20 osób. Według nowych regulacji ta granica zostanie przesunięta do 50 osób. OPZZ było takim zmianom przeciwne. Ważnym elementem dbałości o bezpieczeństwo są społeczni inspektorzy pracy. To osoby, które w miejscu pracy sprawują nadzór nad tym, by pracodawca zapewnił odpowiednie warunki BHP. Powołanie takiego inspektora jest możliwe jedynie tam, gdzie działają związki zawodowe, one bowiem określają regulamin wyborów. Jeśli w zakładzie funkcjonuje kilka związków, muszą się w tej sprawie dogadać. Zdarza się, że z powodu braku konsensusu wybory nie mogą się odbyć. Dzieje się to ze szkodą dla pracowników, bo społeczny inspektor pracy funkcjonuje w zakładzie na co dzień i lepiej zna problemy niż osoba zarządzająca firmą czy inspektor BHP z firmy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2018, 27/2018

Kategorie: Kraj