Socjologiczna gra w klasy

Socjologiczna gra w klasy

Stwierdzenie, że polska lewica znalazła się w kryzysie, zakrawa obecnie na banał. Aby z tego kryzysu się wydobyć, konieczne jest wykonanie rzetelnej naukowej analizy rzeczywistości, która odpowie na kilka zasadniczych pytań: „Jakie grupy społeczne mogą w Polsce stanowić elektorat lewicy?”, „Czego te grupy społeczne oczekują od swojej reprezentacji politycznej?”, wreszcie „Jak do tych grup społecznych dotrzeć?”. W poszukiwaniu odpowiedzi na te fundamentalne pytania bardzo istotną rolę powinna odegrać książka „Struktura a kultura” autorstwa Piotra Żuka, pracownika naukowego Instytutu Socjologii Uniwersytetu Wrocławskiego. Żuk stawia sobie za cel odpowiedź na pytanie: „Kto może być w Polsce podmiotem emancypacyjnym?”, mając na myśli zarówno emancypację (wyzwolenie) kulturową, jak i ekonomiczną. Przekładając to pytanie z naukowego żargonu na język publicystyki, otrzymamy pytanie: „Kto może być w Polsce elektoratem lewicy?”. Autor w poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie odwołuje się do serii własnych badań przeprowadzonych na terenie Dolnego Śląska. Ich charakter doskonale oddaje tytuł jednego z nich – „Miejska gra w klasy”. Żukowi chodzi bowiem o wykazanie zależności między przynależnością klasową a poglądami politycznymi. Wyniki badań Żuka potwierdzają wiele wcześniejszych obserwacji. Społeczne elity przywiązane do neoliberalnej polityki gospodarczej są jednocześnie życzliwe wobec emancypacji kulturowej. Z drugiej strony, robotnicy popierający socjaldemokratyczne rozwiązania gospodarcze są światopoglądowo konserwatywni. Żuk jednak podkreśla, że mimo tych znanych zależności to właśnie robotnicy (zarówno ci pracujący przy taśmie, jak i na kasie w hipermarkecie) są najbardziej otwarci na społeczno-gospodarczą zmianę. Ponadto stara się wykazać, że konserwatyzm robotników wcale nie jest monolitem. W wielu kwestiach mają oni bardziej liberalne poglądy od przedstawicieli elit. Przykładem – jak wynika z badań Żuka – jest chociażby kwestia aborcji. Robotnicy dużo chętniej przyznają kobietom prawo do decydowania o własnym macierzyństwie niż przedstawiciele elit. Co skądinąd potwierdza, że jest to problem społeczny, a nie ideologiczny. Autor „Struktury a kultury” na pytanie o podmiot emancypacyjny udziela więc odpowiedzi neomarksistowskiej – wskazując na pracowników najemnych. Daleki jest jednak od naiwnego entuzjazmu. Jego praca pozostawia więcej wątpliwości, niż udziela jasnych odpowiedzi. I jest to jej największa zaleta. W miejsce banalnych wytrychów daje czytelnikowi bogaty materiał socjologiczny, nad którym powinni pochylić się wszyscy myślący od odbudowy lewicy. Piotr Żuk, Struktura a kultura. O uwarunkowaniach orientacji emancypacyjnych w społeczeństwie polskim, Wydawnictwo Naukowe Scholar, Warszawa 2007 Udostępnij: Kliknij, aby udostępnić na Facebooku (Otwiera się w nowym oknie) Facebook Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na X (Otwiera się w nowym oknie) X Kliknij, aby udostępnić na Telegramie (Otwiera się w nowym oknie) Telegram Kliknij, aby udostępnić na WhatsApp (Otwiera się w nowym oknie) WhatsApp Kliknij, aby wysłać odnośnik e-mailem do znajomego (Otwiera się w nowym oknie) E-mail Kliknij by wydrukować (Otwiera się w nowym oknie) Drukuj

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 08/2008, 2008

Kategorie: Książki