Śpię z medalem

Śpię z medalem

Otylia Jędrzejczak, mistrzyni i wicemistrzyni olimpijska w pływaniu Otylia Jędrzejczak – urodzona 13 grudnia 1983 r. w Rudzie Śląskiej. Gdy miała sześć lat, lekarze zlecili jej pływanie z powodu skrzywienia kręgosłupa. Zaczęła trenować w Pałacu Katowice pod kierunkiem Mariana Syposza. W pierwszych zawodach wystąpiła dwa lata później. Pierwsze zawody za granicą wygrała, mając dziewięć lat. Następnie uczyła się w krakowskiej Szkole Mistrzostwa Sportowego, trenowana przez Marię Jakóbik, która prowadziła Otylię do olimpiady w Sydney w 2000 r. W 1999 r. zawodniczka została mistrzynią Europy juniorów na 100 i 200 m motylkiem, a na mistrzostwach seniorek – na 200 m motylkiem była trzecia. Rok później: pierwsza na 200 m i druga na 100 m w mistrzostwach Europy oraz trzecia na 200 m w mistrzostwach świata. W Sydney – piąta na 200 m i dziewiąta na 100 m. Od 2001 r. jest pod opieką Pawła Słomińskiego, z czym wiąże się wyraźny progres wyników. W tymże roku: mistrzyni Europy na 200 m i wicemistrzyni świata na 100 m. W 2002 r. bije rekord świata i zdobywa mistrzostwo Europy na 200 m (2:05:78) i jest druga na 100 m. W 2003 r. mistrzyni świata na 200 m i druga na 100 m. W tym roku, przed Atenami – mistrzyni Europy na 200 m i trzecia na 100 m. Na igrzyskach w Atenach: złoto na 200 m motylkiem i srebro na 100 m tym stylem oraz na 400 m stylem dowolnym. Ogółem jest posiadaczką 13 rekordów Polski w koronnym stylu motylkowym, jak też w dowolnym i zmiennym. Obecnie jest studentką III roku Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie i zawodniczką AZS AWF. Uchodzi za najbardziej medialną przedstawicielkę polskiego sportu. Dotąd zaangażowana w promocję niemieckich szkieł kontaktowych Bausch&Lomb, kobiecego specyfiku przeciwbólowego Nurofen Menstrual oraz… maślanki Mrągowskiej. Po Atenach zostanie zasypana kontraktami reklamowymi. Mówi się o jej występie w serialu telewizyjnym. Rodzice mistrzyni, Krystyna i Piotr, nadal mieszkają w Rudzie Śląskiej. Ojciec pracował jako sztygar w kopalni, mama prowadzi dom. Jest jeszcze młodszy brat, 18-letni Szymon. Otylia ma narzeczonego, studenta AWF, Macieja Drzewińskiego, zawodnika piłki wodnej, którego brat Łukasz jest reprezentantem kraju w pływaniu (także w Atenach). W prezencie zaręczynowym otrzymała pierścionek z pięcioma brylantami w oprawie z białego złota. Od nowego roku akademickiego zamieszkają razem w akademiku na Bielanach, gdzie szykowany jest dla nich podwójny pokój. Jest posiadaczką nissana primery (efekt działalności reklamowej). Od kilku dni także suczki labradora, o imieniu Atena, otrzymanej w prezencie od narzeczonego. Uwielbia polski hip-hop. Bardzo lubi romanse książkowe i filmowe. Jak większość sportowców jest przesądna. Przed skokiem do wody musi się przeżegnać. Kiedy startuje przed południem, zawsze płynie w białym czepku, po południu – w czerwonym. Za wzorce do naśladowania w życiu publicznym uważa Jana Pawła II i Jolantę Kwaśniewską, w sporcie zaś Roberta Korzeniowskiego, pływaka Aleksandra Popowa i kolarza Lance’a Armstronga. Mistrzyni olimpijska ma 186 cm wzrostu, waży 70 kg. – Środa na basenie pływackim w Atenach wchodzi do historii polskiego olimpizmu. Osiągnęłaś największy sukces, jaki stał się udziałem Polki lub Polaka na igrzyskach olimpijskich. Podczas jednej olimpiady zdobyłaś trzy medale w konkurencjach indywidualnych, co jeszcze się nie udało żadnemu reprezentantowi Polski. Co prawda, w 1964 r. w Tokio 19-latka Irena Kirszenstein też zdobyła jeden złoty medal i dwa srebrne, ale ten najcenniejszy był wywalczony w sztafecie 4 x 100 m, dzięki zbiorowemu wysiłkowi. Cieszysz się? – Jasne, że się cieszę. Mieć podobny rezultat jak legendarna Irena Szewińska to wielka radość i satysfakcja. Oczywiście, pamiętam o wspaniałym dorobku pani Ireny, który obejmuje siedem medali na czterech olimpiadach. Co do mnie, dziś planuję tylko występ na igrzyskach w Pekinie za cztery lata. Pływacy występujący na czterech kolejnych olimpiadach, co prawda, się zdarzali, ale bardzo rzadko. – Wierzyłaś w to złoto? – Oczywiście, bardzo chciałam wygrać, bo 200 m to moja najbardziej medalowa i najsilniejsza konkurencja. W pływaniu bardzo rzadko można śledzić przebieg wyścigu – zwłaszcza gdy twoja rywalka płynie cztery tory od ciebie – wszystko zwykle okazuje

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 2004, 35/2004

Kategorie: Sport