Spór wagi najwyższej

Spór wagi najwyższej

Czy odchudzanie za pomocą leków jest etyczne, potrzebne i zdrowe?

Są na tej liście giganci polityki zarówno z czasów minionych, np. George W. Bush czy Tony Blair, jak i współcześni, z Wołodymyrem Zełenskim na czele. Są hegemoni biznesu: szef Apple’a Tim Cook, Steve Jobs, George Soros. Jest Angela Merkel, Donald Trump, Barack Obama, Mario Draghi, Helmut Kohl i Michaił Gorbaczow. Rzadko trafia się ktoś szerzej nieznany globalnej publiczności. Ostatnim takim przykładem był 26-letni Mohamed Bouazizi, którego samospalenie zapoczątkowało jaśminową rewolucję w Tunezji. Dlatego, kiedy w grudniu dziennik „Financial Times” ogłosił, że na człowieka roku 2023 wybrał Larsa Fruergaarda Jørgensena, 57-letniego ekonomistę z duńskiego miasta Aarhus, niejeden czytelnik mógł się zdziwić. Szok ustępował jednak po przeczytaniu uzasadnienia – za Duńczykiem stała firma, którą kieruje, koncern farmaceutyczny Novo Nordisk. Być może nie tak rozpoznawalny jak Bayer, Sanofi czy AstraZeneca, ale mający w ubiegłym roku status firmy o najwyższej wycenie rynkowej w całej Europie. Duńska spółka wyprzedziła tradycyjnych liderów przemysłu, takich jak Shell czy Volkswagen, a także producentów towarów luksusowych, np. koncern LVMH, do którego należy m.in. marka Louis Vuitton.

Ozempicowy szał

Skąd nagle sukces mało znanej firmy farmaceutycznej, który w dodatku wynosi jej skromnego prezesa do rangi najważniejszej postaci w świecie polityki, dyplomacji i finansów? Źródło jest podwójne. Nazywa się, po pierwsze, wegovy, po drugie – ozempic. To dwa najpopularniejsze na świecie leki na otyłość. Łącznie, według analiz brytyjskiego banku Barclays, przyniosą w 2024 r. 23,8 mld dol. zysków ze sprzedaży. Zwiastują zarazem rewolucję nie tylko w farmacji, ale potencjalnie w całym rozumieniu tego, czym jest odchudzanie, a nawet sama waga.

Oba preparaty są tak naprawdę lekami dla cukrzyków, stosowanie ich w kuracjach odchudzających to tzw. zastosowanie off-label, czyli nieszkodliwe, ale inne niż zalecane przez producenta. Podawane pod postacią zastrzyku raz w tygodniu, ograniczają łaknienie, powodując znaczną i szybką redukcję masy ciała.

Kiedy tylko ujawniono, że zwłaszcza ozempic przynosi redukcję wagi, w Stanach Zjednoczonych natychmiast wybuchł typowy dla tamtejszego rynku kryzys zaopatrzeniowy, bo na lek rzucili się nie ci, którzy go potrzebowali, ale ci, którzy znali lekarza skłonnego wypisać receptę. W rezultacie w niektórych stanach w pierwszej połowie 2023 r. brakowało ozempicu dla osób chorych na cukrzycę, a Novo Nordisk nie nadążał z produkcją.

Wprowadzenie do masowego obrotu tych preparatów natychmiast zaczęło budzić spore wątpliwości. Po pierwsze, czy dostęp do nich powinien być rzeczywiście tak łatwy. Krytycy mówili, że niekoniecznie, bo to mimo wszystko nowy lek, jego długotrwałe skutki uboczne mogą dopiero się ujawnić. Entuzjaści natomiast domagali się przeformułowania problemu otyłości. Jak pisał w listopadzie tygodnik „The Economist”, coraz więcej lekarzy, nie tylko w USA, postrzega tę kwestię jako zagadnienie zdrowotne, a nie estetyczne czy kosmetyczne. I nie ma co się dziwić, związanego ze sporą liczbą nadmiarowych kilogramów ryzyka dla zdrowia nie trzeba nikomu tłumaczyć.

Globalnie, według danych ONZ, to problem coraz powszechniejszy, do otyłych zalicza się 14% światowej populacji, 1,1 mld osób na planecie. W przypadku Amerykanów te proporcje są jeszcze bardziej szokujące, bo jak wynika z badań wydziału medycyny na Harvardzie, 36% obywateli USA zmaga się z otyłością, a dwie trzecie co najmniej z nadwagą. Epidemia otłuszczenia przybrała za oceanem takie rozmiary, że w walkę z nią zaangażował się nawet Pentagon, dlatego że w amerykańskim społeczeństwie coraz trudniej znaleźć młodych mężczyzn fizycznie zdolnych do służby wojskowej.

Cały tekst można przeczytać w „Przeglądzie” nr 6/2024, którego elektroniczna wersja jest dostępna dla posiadaczy e-prenumeraty

m.mazzini@tygodnikprzeglad.pl

Fot. Shutterstock

Wydanie: 06/2024, 2024

Kategorie: Świat

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy