Powołanie przez Watykan diecezji oznacza, że Kościół katolicki uznał za swych potencjalnych wiernych cały naród rosyjski Korespondencja z Moskwy Rosyjski Kościół Prawosławny (RKP) zachowuje się jak właściciel polskiego sklepu osiedlowego, który drży na samą myśl pojawienia się w okolicy hipermarketu renomowanej zagranicznej sieci. Szukając ostatniej deski ratunku, chwyta się patriotycznych haseł i przebrany w narodowe szaty żąda od władz przeciwdziałania obcej okupacji – rzekomo w imię szeroko pojętej racji stanu. Tym hipermarketem w opcji rosyjskiej cerkwi jest Kościół katolicki dysponujący potężnym – w porównaniu z nią – zapleczem intelektualnym, kadrowym, organizacyjnym i finansowym. RKP sponiewierany, zdziesiątkowany, poddany totalnej kontroli w okresie radzieckim, dopiero staje na nogi. Obraz patriarchy Aleksego II jeżdżącego przedłużonym, opancerzonym bmw z kogutem, rządowymi tablicami rejestracyjnymi i z przydzieloną przez władze ochroną nie oddaje prawdy o RKP. Bliższy średniej statystycznej jest były oficer – nagle nawrócony, który po skończeniu krótkich kursów prawosławnych obejmuje zrujnowaną cerkiew na prowincji, w której ludzie nie mają pojęcia o prawosławnych świętach i tradycjach. W całej 145-milionowej Rosji co tydzień do cerkwi uczęszcza mniej niż milion osób. Po upadku komunizmu Watykan udzielił Rosyjskiemu Kościołowi Prawosławnemu sporej pomocy – w tym finansowej. Pieniądze przekazywano przez niemiecką kościelną organizację charytatywną Kirche in Not. Jednak ani uznanie RKP za Kościół siostrzany, ani spore kwoty nie zdołały przełamać nieufności Patriarchatu Moskiewskiego do Watykanu. Stolica Apostolska od dawna zabiega o spotkanie Jana Pawła II z Aleksym II. Wydawało się, że dojdzie do niego na spotkaniu ekumenicznym głów wielu Kościołów w austriackim Grazu w 1997 r. Dodatkowym argumentem mającym przekonać patriarchę do rozmowy z papieżem była propozycja przekazania znajdującej się w papieskiej kaplicy ikony Matki Boskiej Kazaskiej, która ma dla prawosławnych Rosjan szczególne znaczenie. Zgodnie z przekazem kościelnym, w 1579 r. dziewczynce z Kazania – Matronie – objawiła się Matka Boska, która pokazała jej cudownie ocalałą z pożaru Kazania ikonę. Umieszczono ją w miejscowym soborze. Ikona Matki Boskiej Kazaskiej miała uratować Rosję przed okupacją katolików. Cudowna ikona towarzyszyła pospolitemu ruszeniu Minina i Pożarskiego w czasie odbicia Moskwy zajętej przez wojska polsko-litewskie. W 1904 r. ikonę skradziono. Po rewolucji pojawiła się w Londynie. Stamtąd trafiła do sanktuarium w Fatimie, a następnie do papieża. Mimo tej pokusy Aleksy II nie przyleciał do Grazu. Zastąpił go metropolita smoleński i kaliningradzki, Kiril – znany z niechęci do katolicyzmu. Także podjęte później próby doprowadzenia do spotkania głów siostrzanych Kościołów na Węgrzech i – w czasie roku jubileuszowego – w Jerozolimie nie przyniosły efektu. Spotkanie Jana Pawła II z Aleksym – jak sądzono – przełamałoby lody w stosunkach miedzy Kościołami i umożliwiłoby realizację dawnego marzenia papieża – wizyty w Rosji. Pytany o perspektywę spotkania z Janem Pawłem II, Aleksy niezmiennie odpowiadał, że spotkanie ma sens tylko wtedy, jeśli Watykan uzna Rosję za terytorium kanoniczne RKP, zrezygnuje z prozelityzmu, czyli zachęcania do katolicyzmu osób prawosławnych lub związanych z tym wyznaniem oraz naprawi krzywdy prawosławnym wyrządzone przez grekokatolików na zachodniej Ukrainie w czasie tzw. wojny o cerkwie na przełomie lat 80. i 90. Po tym, gdy Władimir Putin w wywiadzie dla „Gazety Wyborczej” podkreślił, że między władzami Rosji a Watykanem nie ma żadnych kwestii spornych i chętnie spotka się z papieżem w Rosji, patriarcha powtórzył zastrzeżenia wobec Kościoła katolickiego i oświadczył, że jeśli papież przyjedzie do Rosji, to się z nim nie spotka. Podobno doszło do spięcia między Kremlem i patriarchą na tle stosunku do wizyty papieża. Dla Putina przyjazd Jana Pawła II byłby kolejną okazją zademonstrowania światu swej prozachodniej polityki. Dla Aleksego mógł oznaczać utratę autorytetu. Patriarcha raczej nie zgromadziłby w Rosji wielu tysięcy osób, które niewątpliwie przyciągnąłby papież. RKP jest przekonany, że papieska wizyta dałaby silny bodziec do rozwoju katolicyzmu w Rosji. Już teraz najczęściej używanym przez prawosławnych hierarchów terminem do oznaczenia działalności duchownych katolickich w Rosji jest „ekspansja”. Mimo to w końcu stycznia pojawiły się plotki, że Putin przekonał Patriarchat Moskiewski. Na modlitwę ekumeniczną do Asyżu pojechało dwóch przedstawicieli RKP, których papież przyjął na audiencji. Największy rosyjski tygodnik „Argumenty i Fakty” spekulował,
Tagi:
Krzysztof Pilawski









