Archiwum

Powrót na stronę główną
Sylwetki

Nie wybaczam tylko sobie

AGNIESZKA WAGNER Agnieszka Wagner aktorka. Ostatnio znana publiczności z roli Poppei w „Quo vadis” Jerzego Kawalerowicza. Mimo młodego wieku grała już u wybitnych reżyserów: u Andrzeja Wajdy w „Pierścionku z orłem w koronie”, w „Ciemnej stronie Wenus” Radosława Piwowarskiego, u Janusza Majewskiego w „Siedlisku”, u Andrzeja Żuławskiego w „Szamance” i w „Pożegnaniu z Marią” Filipa Zylbera. 1. Kiedy Pani zrozumiała, że jest już dorosła? – Nie było takiego przełomowego momentu, z czego wniosek, że albo zawsze czułam się dorosła, albo jeszcze

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Przegląd poleca

Najstarszy praski browar

Jednym z najciekawszych zakątków Pragi jest ulica Kremencowa, przy której znajduje się najstarsza w Pradze wytwórnia piwa U Fleku. Piwo warzy się tam nieprzerwanie od 1499 r. Od XVIII w. specjalnością browaru jest piwo ciemne wytwarzane według bawarskich receptur. Dla jego świeżego smaku i atmosfery tej zabytkowej piwiarni warto wydać nawet 40 koron, co – jak na praskie zwyczaje – jest zawrotną sumą za kufel piwa. W specjalnej sali możemy zobaczyć także piwne

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

„Papież” płakał ze wzruszenia

Nowa książka Güntera Grassa opisuje tragedię uciekinierów z niemieckiego Wschodu To w Niemczech kulturalne wydarzenie roku. Pięć wydań rozeszło się w niespełna dwa tygodnie. Wydawnictwo Steidl z Getyngi przygotowuje pospiesznie wydanie szóste i siódme. „Grass galopuje jak szalony”, z uznaniem mówią księgarze, a czytelnicy są zachwyceni. Także krytycy podkreślają, że wybitny pisarz i noblista, Günter Grass, stworzył wreszcie dzieło na miarę swego talentu, pierwsze tak znakomite od czasu powieści „Blaszany bębenek” (1959 r.) i „Kot i mysz”

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Andrzej Mleczko – pretensjonalny twardziel

CHARAKTER (Z) PISMA To znany z wybitnej zgryźliwości szyderca – uwielbia przedrzeźniać, kąśliwie kpić, ironizować i wyśmiewać wszystko, co w rzeczywistości jawi mu się jako niedoskonałe. Głęboko kontempluje rzeczywistość, błyskotliwie wyraża sferę myśli, oferując jednak tylko lustrzane odbicie szarej przeciętności. Dowcipnie żartujący, charyzmatyczny egocentryk – sprowokowany, reaguje gwałtownym gniewem. Jest niezwykle ambitny, wytrwały, pracowity, szczery i uczciwy. Zawsze można na nim polegać… Czytelnicy muszą uwierzyć mi na słowo, iż pan Andrzej pierwsze

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Pytanie Tygodnia

Czy Polacy zaakceptują konkubinat jako formalny związek?

PRO dr Jerzy Głuszyński, dyrektor Instytutu Badania Opinii i Rynku Pentor Myślę, że tak. Co do tego nie mam nawet wątpliwości, chyba że byłoby to bardzo źle przedstawiane. Jak zrobić, by nie zepsuć nastawienia do tego projektu? Nie należy nazywać tego rodziną ani małżeństwem, nie sugerować, że to pozwoli np. adoptować dzieci itd. Trzeba posuwać się małymi krokami, dążyć do minimum i tłumaczyć, że projekt po wprowadzeniu umożliwi ludzkie funkcjonowanie osobom, które nie są sobie winne, że żyją bez ślubu. W przeciwnym razie obudzi się

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Wywiady

Najczęściej byłem farbowany

Denerwuje mnie, że reżyserzy obsadzają „po warunkach”, boją się ryzyka Rozmowa z Piotrem Adamczykiem – Wygrał pan, po raz kolejny, los na loterii. Mam na myśli rolę Chopina w filmie Jerzego Antczaka. Filmie, po którym publiczność wiele się spodziewa. Czy ma pan przeczucie, że będzie to przełomowa rola w pana dorobku? – Boję się tak myśleć. Na pewno to moja najważniejsza rola filmowa. Nie dlatego, że „Chopin – Pragnienie Miłości” jest wysokobudżetowym filmem, przy którym pracowało wielu znakomitych artystów, ale sama

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Taxi – bitwa o lotnisko

Porty Lotnicze chciały ukrócić działania taksówkarskiej mafii. Ukarano je za ograniczanie konkurencji Od kiedy port lotniczy na Okęciu przeprowadził przetarg na firmy taksówkowe upoważnione do obsługi pasażerów przylatujących do kraju, w środowisku warszawskich taksówkarzy zawrzało. Konkurs wyłonił trzy kompanie: Miejskie Przedsiębiorstwo Taksówkowe, Sawa-Taxi i Merc-Taxi, które uzyskały prawo zainstalowania w hali przylotów własnych stoisk. Pasażer prosto z samolotu podchodzi do jednego z trzech „punktów poboru taksówek” i już po chwili jedzie do miasta. Pozostali właściciele taksówek

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Media

Amanci i wampiry

Dotarliśmy do nieujawnianych badań oceniających telewizyjnych prezenterów i dziennikarzy Swojska baba, chłodna piękność, wampir, amant, wesołek, sztywniak i wodzirej – takimi określeniami posługiwali się widzowie, oceniając prezenterów i dziennikarzy telewizyjnych w jednym z tzw. badań wizerunkowych przeprowadzonych przez Pentor na zlecenie Telewizji Polskiej. Za napastliwych uznano Monikę Olejnik i Wojciecha Jagielskiego. Elżbieta Jaworowicz zyskała uznanie za „drapieżne” dziennikarstwo i naturalność. Atrakcyjni – według respondentów – są Jolanta Pieńkowska i Tomasz Lis. Karol Strasburger bywa

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Misjonarz Bush w Państwie Środka

Na początku swojej kadencji prezydent USA wierzył, że opłaca mu się konfrontacja z Chinami. Dziś woli przekonywać Chińczyków, że demokracja a la USA jest najlepsza. „Ma pani piękny czerwony sweter. To symbol wolności wyboru, za którą przyjdą także inne demokratyczne swobody”, powiedział George Bush w miniony piątek do młodej studentki chińskiej przed swoim odczytem na Uniwersytecie Pekińskim Qinhua. Jak zinterpretowały to światowe agencje, amerykański prezydent przypomniał w ten sposób, że kiedy był w Chinach poprzednio, w 1975 r. (jego ojciec,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony

Perpetuum mobile

Przeboje sezonu Hitem tygodnia była wiadomość, że Komenda Stołeczna Policji, czyli najważniejsza Komenda w Kraju pobierała niezgodnie z prawem pieniądze za zużyte paliwo od załóg patrolowych. Gdy policjanci przekraczali limit kilometrów, resztę trasy musieli opłacać z własnej kieszeni. – Naliczano nam kary za przekroczenie limitu – mówi jeden z funkcjonariuszy – ale za litr paliwa musieliśmy płacić po cenach rynkowych, podczas gdy wydział transportu benzynę kupował po cenach hurtowych. Odzyskane w cenie detalicznej pieniądze komenda

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.