Wspólna Europa dla młodych – rozmowa z dr. Czesławem Siekierskim

Wspólna Europa dla młodych – rozmowa z dr. Czesławem Siekierskim

Dobra kondycja gospodarcza Polski to w dużej mierze zasługa środków napływających  z zagranicy od Polaków tam pracujących  i przesyłających oszczędności do kraju Studenci europeistyki Uniwersytetu Warszawskiego zorganizowali w siedzibie Centralnej Biblioteki Rolniczej w Warszawie tzw. debatę europejską, podczas której m.in. wcielali się w role parlamentarzystów. Jednym z elementów debaty było przeprowadzenie wywiadu z posłem do Parlamentu Europejskiego. Wybór padł na dr. Czesława Siekierskiego – posła z listy Polskiego Stronnictwa Ludowego, które w PE wraz z PO należy do grupy Europejskiej Partii Ludowej. Rozmowę przeprowadził student europeistyki Sebastian Soin. Student pyta, polityk odpowiada: Panie pośle, kłopoty finansowe boleśnie dotknęły niektóre państwa strefy euro. Czy w takim razie powinniśmy się śpieszyć z wprowadzeniem europejskiej waluty? – Kłopoty gospodarcze tych państw wynikają z problemów zarówno zewnętrznych, jak i wewnętrznych. Przyczyny zewnętrzne to kryzys finansowy i gospodarczy, który rozpoczął się w Stanach Zjednoczonych, rozszerzając się praktycznie na cały świat. Europa należy do obszarów najbardziej dotkniętych skutkami recesji. Przesłanki wewnętrzne to fakt nieprzestrzegania przez te państwa Paktu Stabilności i Wzrostu, mającego gwarantować równowagę wspólnej waluty. Pakt przyjęty w 1996 r. w powiązaniu z kryteriami konwergencji zapisanymi w traktacie z Maastricht określa dopuszczalne poziomy deficytu budżetowego na poziomie 3% PKB oraz zadłużenia publicznego nieprzekraczającego 60% PKB, przewidując stosowne sankcje za jego niestosowanie. Jest faktem powszechnie znanym, że paktu nie przestrzegały nie tyko Grecja i Irlandia, lecz nawet takie państwa jak Niemcy i Francja. W przypadku Grecji do kłopotów przyczyniły się ponadto zbyt duże wydatki finansów publicznych na administrację i inne obszary, które nie dają określonych efektów ekonomicznych. Dobra kondycja gospodarcza Polski to w dużej mierze zasługa środków napływających z zagranicy od Polaków tam pracujących i przesyłających oszczędności do kraju. W rezultacie tych transferów rósł popyt, a co za tym idzie produkcja na potrzeby konsumpcji i inwestycji. Proces ten w rezultacie działania efektu mnożnikowego w gospodarce przyczynił się do dodatniego salda naszego wzrostu mimo niesprzyjającej koniunktury. Najważniejszym elementem dochodzenia do zrównoważonego wzrostu jest osiągnięcie równowagi w finansach publicznych, tak jak zaleca to Pakt Stabilności i Wzrostu. Obecny poziom deficytu i długu publicznego w Polsce jest wysoki bez względu na to, jak będziemy liczyć wpłaty do OFE. Musimy mieć świadomość niewydolności systemu emerytalnego i konieczności jego wspierania środkami z budżetu państwa w celu zachowania płynności. Mało pocieszające jest to, że problem ten dotyczy większości państw Europy. Reasumując, nie ma jeszcze warunków do szybkiego wejścia do strefy euro i to po obydwu stronach. Napierw musimy przezwyciężyć kryzys gospodarczy i osiągnąć stablizację.  W jaki sposób projekt Partnerstwa Wschodniego wpłynie na stosunki polsko-rosyjskie? – Partnerstwo Wschodnie zakłada zacieśnienie współpracy Unii Europejskiej z Białorusią, Ukrainą, Mołdawią, Gruzją, Azerbejdżanem i Armenią. W zamiarach polskiego rządu w dłuższej perspektywie ma ono przygotować objęte nim państwa do istotnego zbliżenia z UE. Według wyliczeń Komisji Europejskiej w latach 2010-2013 w ramach środków pomocowych zostanie przekazanych 1,9 mld euro m.in. na program zarządzania granicami, wsparcie małej i średniej przedsiębiorczości, zapobieganie katastrofom naturalnym i spowodowanym przez człowieka, kwestie związane z energetyką i środowiskiem, edukację, kulturę czy rozwój regionalny. Cele są więc szczytne i zasługują na realizację. Nie powinno nas jednak dziwić sceptyczne podejście Rosji, która do niedawna uważała te kraje ze strefę swoich wpływów politycznych i gospodarczych. Naszym zadaniem jest tak prowadzić politykę Partnerstwa Wschodniego, aby zminimalizować jego postrzeganie jako struktury skierowanej przeciwko Rosji. Można to zrobić poprzez pokazywanie korzyści, które może odnieść także Rosja w efekcie lepszego rozwoju krajów z nią sąsiadujących. Warto także zwracać uwagę na fakt, że sama Rosja też zawiera dwustronne porozumienia z poszczególnymi krajami członkowskimi Unii Europejskiej, czego przykładem może być budowa Gazociągu Północnego. Z kolei niektóre kraje Unii, widząc partykularne korzyści, prowadzą, nawet kosztem solidarności europejskiej, współpracę gospodarczą z Rosją. Jeśli Rosja sama współpracuje z krajami Unii, nie może tego zabronić innym krajom. Warto tak układać Partnerstwo Wschodnie, aby Polska, która była w pewnym sensie jego inicjatorem, nie odgrywała ciągle dominującej roli w tym programie, ale aby także inne kraje

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.
Aby uzyskać dostęp, należy zakupić jeden z dostępnych pakietów:
Dostęp na 1 miesiąc do archiwum Przeglądu lub Dostęp na 12 miesięcy do archiwum Przeglądu
Porównaj dostępne pakiety
Wydanie: 09/2011, 2011

Kategorie: Wywiady