Świąteczne męki karpi

Świąteczne męki karpi

Z sondażu przeprowadzonego przez CBOS na zlecenie Compassion Polska wynika, że 59,3% Polaków chce zakazu sprzedaży żywych karpi na święta. Tymczasem kilka dni temu Polskę obiegł drastyczny film z targowiska na Świebodzkim we Wrocławiu, na którym ogłuszano karpie na oczach przechodniów, pakowano do reklamówek bez wody i trzymano stłoczone w brudnej wodzie. Podobnych sytuacji jest dużo więcej. „Reaguj!”, namawiają aktywiści.

Chociaż świąteczny zwyczaj kupowania żywych karpi powoli odchodzi do lamusa, wciąż w sklepach i na targowiskach można zobaczyć brudne baseny (albo wiadra) ze stłoczonymi ponad miarę rybami. „Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt sposób, w jaki w sklepach odbywa się sprzedaż żywych karpi, nosi znamiona znęcania się nad zwierzętami. Naukowcy już wiele lat temu udowodnili, że ryby zdolne są do odczuwania bólu, stresu i cierpienia”, piszą na Facebooku aktywiści związani z akcją „NIE dla sprzedaży żywych karpi w E.Leclerc!”. Żywe karpie sprzedają także m.in. niektóre markety z siedzi Carrefour.

Jak mówi dr Krzysztof Wojtas, dyrektor zespołu ds. dobrostanu ryb i ochrony środowiska wodnego w fundacji Compassion Polska, karpie już na etapie transportu do sklepów często są tak ściśnięte, że nie mają wystarczającej ilości tlenu i okaleczają się nawzajem. Są zmuszone pływać w wodzie zanieczyszczonej krwią. Późniejsze pakowanie do foliowych torebek to dla żywych ryb tortury. Wbrew powszechnej opinii ogłuszone ryby (zwłaszcza przez niewykwalifikowanych pracowników sklepów lub domowników) w pełni odczuwają ból – często są więc patroszone żywcem.

 

„Wytyczne [Głównego Lekarza Weterynarii – red.] zalecają, aby ubój karpia odbywał się na stanowisku sprzedaży. Jeśli nie ma możliwości dokonania uboju karpia w punkcie sprzedaży, osoba nabywająca żywe zwierzę powinna transportować je w pojemniku zawierającym odpowiednią dla ryby ilość wody. Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt, karp musi mieć zapewnioną możliwość przyjęcia naturalnej pozycji ciała”, mówi dla portalu Dzień Dobry TVN dr Krzysztof Wojtas i zachęca do kupowania gotowego mięsa karpi. „W sklepach dostępne jest mięso karpi w formie dzwonków, płatów czy całych tuszy, więc całe cierpienie związane ze sprzedażą żywych karpi na świątecznych stoiskach jest zupełnie niepotrzebne”, tłumaczy ekspert.

 

 

Poradnik ratowania karpia

Jak piszą aktywiści związani z akcją „Krwawe święta” Fundacji Viva!, na krzywdę karpi można reagować. Przede wszystkim należy udokumentować zdarzenie (nakręcić film lub zrobić zdjęcia i przesłać je pod adresem ryby@viva.org.pl), powiadomić dyrekcję sklepu lub targowiska i zawiadomić policję powołując się na ustawę o ochronie zwierząt (art. 6 ust. 2 pkt 18). „Przetrzymywanie karpi bez wody, utrzymywanie rannych ryb w zbiornikach, rzucanie nimi, podnoszenie za skrzela czy wreszcie sprzedaż do plastikowych worków bez wody jest znęcaniem się nad zwierzętami – policja nie może odmówić przyjazdu i podjęcia czynności”, piszą aktywiści. W sieci dostępna jest również petycja o zakaz sprzedaży żywych ryb. Więcej informacji tutaj.

 

 

fot. Adam Rhodes/Unsplash
 

Wydanie:

Kategorie: Z dnia na dzień

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy