Żeby zebrać pieniądze na cel charytatywny, przyszły premier nie bał się zrobić striptizu
Feminista, ekolog, zwolennik legalizacji marihuany, były nauczyciel, instruktor snowboardu, aktor i syn dwukrotnego premiera niebojący się zrobić striptiz, żeby zebrać pieniądze na cel charytatywny – oto 43-letni Justin Trudeau, który najpewniej obejmie funkcję szefa rządu w Kanadzie po spektakularnym zwycięstwie Partii Liberalnej w wyborach parlamentarnych z 19 października.
W 2011 r. liberałowie mieli w kanadyjskim parlamencie zaledwie 36 miejsc i ustępowali pod tym względem nie tylko konserwatystom, ale także socjaldemokratom z Nowej Partii Demokratycznej (NDP). W tym roku wprowadzili 184 posłów (na 338). Po raz pierwszy od 1925 r. w zaledwie jednym cyklu wyborczym ugrupowanie awansowało z trzeciego miejsca na pierwsze.
Wielu Kanadyjczyków czekało na te wybory z niecierpliwością. Pokazuje to zresztą frekwencja wynosząca aż 68%. Konserwatysta Stephen Harper był premierem dziewięć lat, przez cztery ostatnie stał na czele rządu większościowego. Jego popularność malała jednak od miesięcy, m.in. z powodu narastającego kryzysu gospodarczego, skandali wokół wydatków konserwatywnych senatorów, przegłosowania wiosną bardzo niepopularnego prawa C-51, pozwalającego służbom specjalnym na masową inwigilację Kanadyjczyków, a także wprowadzenia zakazu noszenia zasłon przez muzułmanki, braku działań w kwestii syryjskich uchodźców czy stosunku do osób należących do tzw. First Nations (Indian, Eskimosów, Aleutów).
Harper był postrzegany przez wielu Kanadyjczyków jako człowiek o naturze okrutnika i autokraty. Atakował organizacje charytatywne, które zajmowały stanowisko polityczne, np. wiążąc ubóstwo z wprowadzaną przez jego rząd polityką oszczędności. Uciszał naukowców, którzy mówili o zmianach klimatu. Nie był zbyt przyjaźnie nastawiony do mediów i często odmawiał odpowiedzi na pytania reporterów.
Konserwatyści bezskutecznie próbowali skierować debatę przedwyborczą na kwestie gospodarcze, twierdząc, że tylko oni są w stanie wyciągnąć kraj ze zbliżającej się wielkimi krokami recesji, a kluczem do tego miało być utrzymanie kursu na nadwyżki budżetowe i sprzeciw wobec jakichkolwiek podwyżek podatków. Liberałowie i socjaldemokraci mocno zaatakowali, uznając, że pomysły centroprawicowego rządu na kwestię gospodarki ograniczają się głównie do eksportu ropy wydobywanej w prowincji Alberta.
Trudeaumania
Harperowi nie pomogło także to, że „naturalna partia władzy w Kanadzie” czy czerwoni, jak często określa się liberałów, postawiła na człowieka młodego, z nienaganną prezencją medialną, syna dwukrotnego premiera Pierre’a Trudeau, będącego dla wielu ikoną tamtejszej polityki. Ojciec obecnego zwycięzcy wyborów parlamentarnych przeprowadził postępowe reformy społeczne. Z kodeksu karnego usunięto paragraf traktujący kontakty homoseksualne jako przestępstwo, język francuski uznano za równorzędny z angielskim, przyjęto ustawę o kontroli zarobków i cen, która wprowadzała pojęcie płacy minimalnej, a kobiety pełniły w tym czasie funkcje przewodniczących obu izb parlamentu (Izby Gmin i Senatu) oraz gubernatora generalnego. Trudeau senior znormalizował także stosunki z Chinami (był pierwszym zachodnim politykiem, który odwiedził ten kraj) i ostro krytykował wojnę w Wietnamie, posuwając się nawet do udzielania azylu politycznego Amerykanom, którzy uciekali przed wojskiem.
Obecnie kolejny członek klanu Trudeau zapowiada m.in., że jego kraj będzie dbał o prawa kobiet, które w jego gabinecie mają stanowić 50%, oraz osób homoseksualnych, chce również walczyć ze zmianami klimatycznymi, a w polityce międzynarodowej promować prawa człowieka. Partia Liberalna zobowiązała się też do wszczęcia śledztwa w prawie zaginionych i zamordowanych rdzennych mieszkanek Kanady.
Trudeau znany jest z niekonwencjonalnych zachowań. W 2011 r., będąc gościem gali What A Girl Wants organizowanej przez fundację zajmującą się zbieraniem funduszy na pomoc osobom chorym na wątrobę, nie tylko zjadł wspólny obiad z kobietami uczestniczącymi w tym wydarzeniu, ale także zaczął robić striptiz, zrzucając marynarkę i koszulę. Nie obyło się bez ataków konserwatystów, ale w jego obronie stanęło wiele organizacji charytatywnych.
nie przesadzajmy zadna nadzieja. wybieralismy miedzy facetem ktory nie zauwazal braku Busza w Bialym Domu, Robin Hoodem i pieknisiem bez doswiadczenia. wybralismy ostatniego ktory natychmiast zostal najseksowniejszym premierem swiata. przynajmniej w czyms jest najlepszy.