Tag "czystki etniczne"

Powrót na stronę główną
Opinie Wywiady

Dwa państwa?

Protest przeciwko polityce Izraela ma pokoleniowy charakter. Jest odcięciem się od kalki, że nie wolno krytykować Żydów.

Prof. Andrzej Leder – (ur. 1960) jest kierownikiem Zakładu Filozofii Kultury w Instytucie Filozofii i Socjologii PAN w Warszawie. Filozof kultury, psychiatra i psychoterapeuta. Autor wielu publikacji naukowych i książek, m.in. „Prześnionej rewolucji” i najnowszej – „Ekonomia to stan umysłu”. Ma korzenie żydowskie, jednak uważa, że fakt ten nie odgrywa istotnej roli dla jego tożsamości – już rodzice odeszli od tradycyjnej żydowskości. Duża część jego rodziny została zamordowana w czasie Zagłady.

Konflikt izraelsko-palestyński trwa już dziesięciolecia, szczególnie od 1967 r. i okupacji Zachodniego Brzegu przez Izrael. Zaostrzył się przez krwawy napad Hamasu 7 października ub.r. i następującą po nim wojnę Izraela w Strefie Gazy. Czy konflikt ten może zostać w najbliższej przyszłości rozwiązany, czy jest bez odwrotu i bez końca?
– Przede wszystkim jest to konflikt wielopoziomowy i pewne rozwiązania, które mogą się udać na poziomie stricte politycznym i militarnym, nie pomogą na poziomie historycznym i ideowym. Prawdopodobnie ta wojna, w której aktualnie uczestniczą Izrael i Palestyńczycy ze Strefy Gazy, ostatecznie jakoś ucichnie. Co więcej, ponieważ w zasadzie nie ma po stronie państw arabskich woli, żeby stanąć po stronie Palestyńczyków, a raczej jest wola, żeby chronić Izrael przed Iranem, to nie sądzę, żeby ta wojna stała się globalna. Co nie zmienia faktu, że problem, jakim jest wypędzenie Palestyńczyków w momencie powstania państwa Izrael w 1948 roku, sposób ich traktowania współcześnie i jednocześnie to, jak bardzo sprawa palestyńska jest wpleciona w ideologiczny dyskurs różnych państw arabskich, wskazuje na to, że konflikt będzie trwał. Należy dodać, że hasło walki z Izraelem dotyczy nie tylko społeczeństw arabskich, bo Iran i Turcja nie są państwami arabskimi, ale szerzej – wojującego islamu. Dopóki ta ideologia istnieje, antagonizm nie zniknie. Los Palestyńczyków będzie nadal zły, a po drugie będzie kartą przetargową w rozgrywkach politycznych.

Jest pan również praktykującym psychoterapeutą. W jaki sposób doświadczenie Holokaustu – formujące dla tożsamości żydowskiej, ale też dla milionów osób, które dzisiaj żyją w Izraelu – kształtuje postawy tego społeczeństwa? Zarówno poczucie bezpieczeństwa, jak i wybory polityczne czy postawę wobec Palestyńczyków.
– Zacznę moją odpowiedź od dwóch sytuacji z własnego doświadczenia. W 1987 r. byłem w jednym z ważnych muzeów w Izraelu, Yad Vashem. Była tam wystawa rysunków dzieci izraelskich z młodszych klas szkół podstawowych, pewnie 6-, 10-letnich, dotycząca historii Szoah. Uderzyło mnie wówczas, jak wiele tych prac miało w sobie piętno czy ślad osamotnienia i stygmatyzacji. Najbardziej utkwił mi w pamięci obraz, na którym stoi chłopiec, a wokół niego narysowane są ręce, wskazujące tego chłopca, z napisami „Jude, Jude, Jude”. Minęły trzy pokolenia od czasów Zagłady. Dziecko, które wychowało się w Izraelu, w którym prawdopodobnie na oczy nie widziało Niemca czy Austriaka, nie słyszało niemieckich słów. I ten przekaz, moim zdaniem przekaz traumy, jest bardzo istotny dla zrozumienia reakcji psychologicznej społeczeństwa izraelskiego na tego rodzaju wydarzenie, jakie nastąpiło 7 października.

Tragedia 7 października uruchomiła tę samą traumę?
– To wydarzenie miało charakter pogromu. Było tam wiele scen, które odzwierciedlają to, co działo się w Europie w czasach prześladowań wobec Żydów, więc natychmiast uruchomiło odruch: „Jesteśmy osamotnieni, stygmatyzowani i prześladowani, ale tym razem nie pozwolimy na to. Nigdy więcej”. To na pewno odgrywa istotną rolę. Druga anegdota pokazuje inną stronę: ok. 10 lat temu uczestniczyłem w konferencji psychologów i psychiatrów izraelskich i polskich. Tam było wyraźne starcie pomiędzy psychologami. Jedni, starsi, wywodzili się z Europy i jako dzieci Holokaustu nieśli w sobie pamięć tego, co wówczas się stało. Drudzy zaś byli młodszą formacją, amerykańską w orientacji zawodowej, z doświadczeniem pracy z traumami podczas wojen z Arabami; formacją bardzo bojową i pragmatyczną. W pewnym momencie jeden z tych starszych ludzi, kiedyś dziecko Holokaustu,  powiedział: „Nie zgadzam się na to, żeby faszyści w Izraelu – użył słowa faszyści – zawłaszczali sobie dzisiaj Zagładę jako swój sztandar”.

To jest druga strona medalu. To znaczy, że Zagłada stała się w Izraelu sposobem mobilizacji społeczeństwa żydowskiego do bezwzględnej walki z Palestyńczykami właśnie w związku z tym, że ma traumatyczny charakter, który uruchamia odruch „Nigdy więcej” i „Musimy się odegrać”.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Rwanda – ostatnie ludobójstwo XX w.

Od 7 kwietnia do 2 lipca 1994 r. wymordowano od 800 tys. do ponad 1 mln osób spośród liczącej 1,25 mln społeczności Tutsi To była zbrodnia popełniona według podręcznikowych opisów ludobójstwa. Przygotowano ją starannie. Zawczasu wyszkolono sprawców i wyposażono ich w narzędzia. Przede wszystkim jednak zadbano o dehumanizację przyszłych ofiar. We wszystkich ludobójstwach popełnionych w XX w. występowała masowość zabijania i dehumanizacja ofiar. Wyjątkowość ostatniego ludobójstwa XX w., które 30 lat temu popełniono

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Opinie

Polacy i Żydzi – burzliwa historia

W Polsce nadal można zdobywać zwolenników, powtarzając antysemickie bzdury. Dlatego robią to politycy Relacje polsko-żydowskie mają bardzo burzliwą historię. Lubimy podkreślać swoją tolerancję, ale jeszcze po II wojnie światowej dochodziło do pogromów, w których ginęli Żydzi. Nienawiść do Żydów pełni ściśle określone funkcje. Nie jest to bezmyślna emocja, nawet jeśli charakteryzuje ludzi bardzo prymitywnych. Powojenne relacje O przedwojennych i wojennych pogromach napisano już sporo. Na przykład w latach 30. w Polsce co najmniej 30 razy doszło do krwawych

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Kryminały z życia wzięte

Chodzimy po świecie, podsłuchujemy, podglądamy. Nigdy nie wiesz, kiedy znajdziesz się w powieści Katarzyna Bonda – pisarka, autorka m.in. cyklu kryminałów z psychologiem śledczym Hubertem Meyerem oraz tetralogii z profilerką Saszą Załuską. Zacznijmy od ulubionego tematu ludzi kultury, czyli od pieniędzy. W przeciwieństwie do większości osób piszących ty zarobiłaś na twórczości literackiej całkiem dobrze. Ile już zarobiłaś na pisaniu? – Zarabiam wystarczająco, by spokojnie utrzymać rodzinę. Czytelnicy kupili ponad 3 mln moich książek, a nie tysiące. Biorąc pod uwagę,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Czystki etniczne w Ameryce

Wszyscy Afroamerykanie na Południu rozumieli, że nawet łagodne formy oporu mogą wywołać kolejną falę przemocy ze strony białych O ile publiczna chłosta Granta Smitha wywołała niepokój wśród całej czarnej społeczności, o tyle widok wiszących nad rynkiem zwłok Roba Edwardsa sprawił, że na drogach hrabstwa pojawiły się całe karawany wozów; ludzie uciekali na południe w kierunku Atlanty, na wschód w kierunku Gainesville i na zachód w kierunku Canton. Afroamerykanie z Forsyth wiedzieli, że żadne ich słowa ani czyny

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Rzeźnicy z Serbii, nieogary z Polski

Wakacyjne zaległości filmowe. Dla wymagających Wojna, eutanazja, gentryfikacja, weganizm to tematy, które poważne kino brało pod lupę w ostatnich miesiącach. Niestety, pandemia najpierw opóźniła premiery, a potem przekierowała trudniejsze filmy do obiegu DVD i na kanały streamingowe. Ale one tam są, czekają na nas, zwłaszcza w sezonie urlopowym. Jest co oglądać, jest o czym rozmawiać. „Aida” (reż. Jasmila Žbanić). Zachód przygląda się wojnie na Wschodzie W serbskim oryginale film nazywa się bardziej swojsko dla

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Przebłyski

Mordercy na sztandarach

Szkalowaniem bohatera i atakiem na „Łupaszkę” nazywa Leszek Żebrowski („Nasz Dziennik”) odrobinę prawdy o ponurej zbrodni – wymordowaniu kobiet i dzieci w Dubinkach przez oddział Zygmunta Szendzielarza. Logika Żebrowskiego to chrześcijaństwo nowego typu. Litwini mordowali Polaków (prawda), to i Polacy mieli prawo do odwetu. A „Łupaszki” w Dubinkach nie było. Czyli co? Oddział mu się zbuntował? Gloryfikowanie „Łupaszki” i marsze ku czci „Burego” w Hajnówce, na oczach rodzin ofiar, są hańbą. Może wybierzecie się do Dubinek z portretami swoich „bohaterów”?

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Najpierw był Wołyń

Bestialski mord na mieszkańcach Parośli rozpoczął masowe rzezie na Kresach Wschodnich Hasła ukraińskich nacjonalistów budowy niepodległej Ukrainy bez „elementu obcego” pojawiły się już w okresie I wojny światowej. Dopiero jednak tworzenie obozów zagłady i eksterminacja Żydów udowodniły możliwość ich realizacji. Na początku 1943 r. kierownictwo Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) zawyrokowało: „Jeśli chodzi o sprawę polską, to nie jest to zagadnienie wojskowe, tylko mniejszościowe. Rozwiążemy je tak, jak Hitler sprawę żydowską”. (…) Rankiem 9 lutego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kultura

Gdyby Srebrenica wydarzyła się dzisiaj

Ponad 25 lat po masakrze wciąż nie wypracowaliśmy mechanizmów zatrzymania nienawiści Jasmila Žbanić – reżyserka filmu „Aida” „Aida” jest świadectwem największego ludobójstwa w Europie od czasów II wojny światowej, czyli masakry w Srebrenicy w 1995 r. To ważny i bolesny film, a jednocześnie wyrzut sumienia dla całej Europy. Dla pani, pochodzącej z Bośni, to osobiste doświadczenie? – Wojnę przeżyłam w Sarajewie, więc bezpośrednio nie doświadczyłam tego, co wydarzyło się w Srebrenicy, ale dla mnie jako Bośniaczki to coś bardzo bolesnego.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Powrót do historii Sahrynia

Aby zapobiec temu, co stało się na Wołyniu, dowództwo AK i BCh postanowiło zlikwidować najgroźniejsze kuszcze: Sahryń i Bereść W nr. 22 PRZEGLĄDU ukazał się wywiad z byłym pracownikiem IPN dr. Mariuszem Sawą, zwolnionym z pracy rzekomo za rzetelność. Pan dr Sawa aktualnie pisze książkę o Sahryniu, wsi położonej w powiecie hrubieszowskim na Chełmszczyźnie, a więc obszarze uznawanym przez Organizację Ukraińskich Nacjonalistów (OUN) za „ziemie etnicznie ukraińskie”. Czytelnicy dowiedzieli się, że 10 marca 1944 r. hrubieszowskie i tomaszowskie oddziały Armii

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.