Tag "hippiesi"
Ważna postać epizodyczna
Całe lato 1969 r. Pies z Korą i Galią jeżdżą autostopem po Polsce. Do szczęścia wystarcza im namiot, słońce, muzyka Będzie epizodem. Niespełna rocznym. Ale ważnym. W końcu to mężczyzna, z którym po raz pierwszy uprawia miłość. To zostaje na zawsze. Z Psem poznają się
San Francisco
Czytelnik moich felietonów łatwo zauważy, że wolę pisać o jakiejś sprawie niż o sobie. Czasami robi mi się z tego zarzut. Przyjmuję go z pokorą. Nadal jednak uważam, że dyskrecja jest lepsza niż narcystyczne skupianie się na sobie. Ponieważ jednak jestem już stary, coraz częściej sięgam myślami wstecz, do wspomnień. Tak jak dziś. Dlatego dziś wyjątkowo będzie bardziej osobiście. A nawet nieco patetycznie i pretensjonalnie, kiczowato i łzawo. Chodzi bowiem o miłość. Otóż kocham San Francisco.
Hipisowska kultura z dala od cywilizacji
Inicjatywy kulturalne i ekologiczne w Górach Izerskich przyciągają ludzi z całego świata W sercu niewielkiej wsi Wolimierz u podnóża Gór Izerskich stoi stacja kolejowa. Mimo że ostatni pociąg osobowy odjechał z niej w 1945 r., a tory dawno temu rozebrano, to barwna i tętniąca życiem przestrzeń. Od trzech dekad przybywają tu ludzie z całego świata. Chwilami bywa tak tłoczno jak w XIX w., gdy kilkadziesiąt przejeżdżających codziennie przez stację pociągów zabierało pasażerów do Warszawy, Pragi, Wiednia czy Berlina. Po II wojnie światowej, kiedy
Lato i lata miłości
Bez hipisów świat byłby gorszy i mniej wyluzowany Hipisi nie zmienili świata. Nie powiodła się próba zatrzymania zbrojeń, odrodzenia duchowości ani wprawienia w lewitację Białego Domu (w tej ostatniej sprawie opinie świadków są sprzeczne). Ścięli włosy, zajęli się polityką i biznesem. Często na sposób, który kontestowali za młodu. Ale mimo wszystko bez nich świat byłby gorszy i mniej wyluzowany. Ważnych dat i przełomowych wydarzeń jest w dziejach hipisów tak wiele, że trudno znaleźć to, które najlepiej nadawałoby się na symboliczny
Wszyscy potrzebujemy utopii
Dlaczego ludzie wybierają życie w komunach Urszula Jabłońska – reporterka, laureatka nagrody Grand Press 2012 w kategorii reportaż prasowy, autorka książki „Światy wzniesiemy nowe” Według ciebie „utopie są papierkiem lakmusowym świata”. Co zatem współczesne społeczności utopijne mówią o tym świecie? – Odwiedzając współczesne komuny, zauważyłam, że kluczowym wyzwaniem dla tych, którzy w nich się znaleźli, jest katastrofa klimatyczna. Bardzo ważna jest ekologia, chodzi jednak nie tylko o ekologiczne metody uprawy warzyw









