Tag "Jasna Góra"

Powrót na stronę główną
Aktualne Przebłyski

Wybrali Kurskiemu kierownika

Wojny o awanse, i tym samym o wielką kasę, są w Telewizji Polskiej bardzo brutalne. Z jednym wyjątkiem. Jest redakcja, w której stanowisko kierownika jest dziedziczone. A w roli dziedzica obsadziła się Konferencja Episkopatu Polski. I to ona, a nie Jacek Kurski wybiera kierownika audycji katolickich TVP. Jak informuje serwis Press.pl, na miejsce ks. Macieja Makuły biskupi wybrali o. Michała Legana – rzecznika prasowego Jasnej Góry. Ich wybór. Ale widzowie też mają wybór i po to mają piloty, by oglądać, co chcą.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Gdy Kościół przejmują radykałowie

Jednym z głównych problemów Kościoła w Polsce nie są dziś ludzie, którzy zwracają mu bilet. Kłopotem są ci, którzy w nim zostają 1. Do wczoraj świat postrzegany oczami naszych duchownych był prosty. Polscy biskupi walczyli z zewnętrznym wrogiem. Nawet jeśli głównie był to wróg, którego sami sobie stworzyli, ten bój wydawał im się na śmierć i życie. Walczyli więc z moralnym relatywizmem, który ponoć drzwiami i oknami wdzierał się do tradycyjnych polskich domów. Walczyli z gender, które wydostało się z uniwersyteckich zajęć i seminariów

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Historia

Ocalenie Jasnej Góry

Niespodziewany atak czołgów radzieckich na Częstochowę sprawił, że żołnierze Wehrmachtu uciekli w popłochu Zalew ipeenowskiej propagandy sprawia, że tylko nieliczne osoby wiedzą, jak w styczniu 1945 r. uratowano sanktuarium na Jasnej Górze. W obszernej publikacji „Jasna Góra” (Wydawnictwo Dolnośląskie, 2001) Antoni Jackowski, Jan Pach i Jan Stanisław Rudziński drobiazgowo omówili przed- i powojenne losy centrum kultu maryjnego, pominęli jednak cały okres okupacji. Bogaty, kilkusetstronicowy opis tego czasu można znaleźć w niskonakładowym wydawnictwie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Nie dać ciała

Na pielgrzymce łączy ich ten sam cel. Nie Jasna Góra. Wygranie z samym sobą Złączenie dwóch światów, zderzenie ludzi niepełnosprawnych i sprawnych, bezdomnych i tych, którzy mają gdzie mieszkać, spotkanie świata, który odbija się w szkle butelki, z tym, który wyznaczają kolejne dawki leku. Tłum ludzi zmierzający zwartą kolumną w jednym kierunku. Przez głoś­nik słychać śpiewy, chociaż niezbyt nowoczesny sprzęt przegrywa często z bliskością dzwoniącego telefonu czy linii wysokiego napięcia i rozlegają się trzaski, warczenie.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.