Tag "Jugosławia"
Dokąd zmierza „bałkańska Katalonia?”
Czy na zgliszczach imperium Tity powstanie kolejne państewko, niepodległa Republika Wojwodiny?
Kolejne, ósme już, postjugosłowiańskie państwo na mapie Europy? Dziś takiego scenariusza nie można wykluczyć, choć jeszcze w listopadzie 2024 r. wydawało się to politycznym science fiction. Chorwację, Słowenię, Macedonię Północną, Czarnogórę, Bośnię i Hercegowinę, Serbię oraz Kosowo wiele różni: język, wiara, historia, tradycja. Podobne różnice w pigułce spotkamy w Wojwodinie. Tam na obszarze 10 tys. km kw. za oficjalne uznaje się sześć języków: serbski, węgierski, chorwacki, rumuński, słowacki i rusiński.
Między habsburskim Zachodem a Bałkanami
Skąd ta wyjątkowa mozaika? Dzisiejsza Wojwodina, w 60% zamieszkana przez Serbów, a w 17% przez Węgrów, przez lata leżała na pograniczu dwóch światów: habsburskich Austro-Węgier oraz dominującego na Bałkanach imperium osmańskiego.
Na przełomie XVII i XVIII w., w odróżnieniu od sąsiedniej Serbii, Wojwodinę włączono do imperium Habsburgów. Zadecydował o tym król Jan III Sobieski. To od tych czasów mieszkańcy Wojwodiny mówią o sobie „obywatele Europy”, kwestionując jednocześnie wszelką bałkańskość. Jednak sąsiedni Węgrzy i inni obywatele tejże Europy, skupiając się na własnej walce o uniezależnienie od Wiednia, odrzucali pretensje Wojwodińczyków do decydowania o sobie. Niechęć Madziarów wykorzystali Serbowie, którzy w 1691 r. uzyskali prawo do autonomii terytorialnej. Ta odległa data to początek serbskich wpływów w Wojwodinie. Prawie dwa wieki później mimo serbskich starań Wojwodinę i Banat w 1860 r. wcielono do Austro-Węgier.
W czasach Habsburgów w żyznej Wojwodinie osiedlały się wszystkie nacje zamieszkujące Królestwo Węgier. A że było ich dużo, świadczy jej dzisiejsza wieloetniczność.
Gdy rozpadła się monarchia austro-węgierska, 1 grudnia 1918 r. Wojwodina została włączona do Królestwa Serbów, Chorwatów i Słoweńców, a po zakończeniu kolejnej wojny światowej – do Socjalistycznej Federacyjnej Republiki Jugosławii. Mimo że Tito wypędził znienawidzonych Niemców, w wojwodińskich miastach pozostało sporo przedstawicieli tej pokonanej nacji. Tym samym zachował się wielonarodowy, słowiańsko-węgiersko-germański charakter regionu. Upadek komunistycznej Jugosławii, w której od 1945 do 1980 r. rządził Tito, rozpoczął się w roku 1988. Co ważne, zaczął się w Nowym Sadzie – stolicy Wojwodiny. Zalążkiem politycznej degrengolady była decyzja Slobodana Miloševicia o odwołaniu kierownictwa autonomicznej prowincji Wojwodiny. Należy pamiętać, że po wprowadzeniu w 1974 r. nowej jugosłowiańskiej konstytucji Wojwodina miała prawa zbliżone do republik federacyjnych. Wydarzenie to szybko nazwano „rewolucją jogurtową”, bo budynki administracji publicznej zostały obrzucone przez demonstrantów… opakowaniami z jogurtem. Odwołując „nie swoich”, Milošević bardziej skupiał się na autonomicznym Kosowie i Metochii, regionie o dwukrotnie mniejszej niż Wojwodina powierzchni, który stawał się poważniejszym ogniskiem zapalnym.
Vučić opiłowuje nadzieje
W roku 1990 „Slobo” podjął decyzję, która w Wojwodinie mogła doprowadzić do krwawych zamieszek. Na szczęście tak się nie stało. Zniesienie przez Miloševicia autonomii Wojwodiny rozpoczęło trwający trzy lata konflikt zmieniający jej etniczny obraz. Przedstawiciele mniejszości uciekali i przed wojną, i przed mobilizacją wojskową. Gdy w roku 2000 upadł reżim Miloševicia, kwestia przywrócenia Wojwodinie autonomii znów stała się aktualna. Ale mieszkańcy Nowego Sadu i innych wojwodińskich miast musieli obejść się smakiem. Bo pierwsze lata nowego stulecia to początek autorytarnych rządów Aleksandara Vučicia i pogłębiającej się centralizacji belgradzkich władz. Centralizacji, której ojcami stali się posłuszni Vučiciowi politycy Serbskiej Partii Postępowej. Z roku na rok Belgrad wysyłał mieszkańcom Wojwodiny coraz więcej sygnałów, że do dawnej, titowskiej autonomii nie ma już powrotu. Dobitnym tego przykładem może być decyzja Serbskiego Trybunału Konstytucyjnego, który w 2013 r. zakwestionował dwie trzecie nowego statutu Wojwodiny. Obawiając się separatystycznych działań, władze w Belgradzie zlikwidowały Wojwodińską Akademię Nauki i Sztuki, z istnieniem której nie mogły się pogodzić tzw. patriotyczne kręgi naukowe w Belgradzie. Władzom w stolicy nie spodobały się także niektóre wojwodińskie symbole. Zdaniem Belgradu Wojwodina nie mogła mieć tylko jednej flagi z trzema gwiazdkami, ponoć przypominającej tę unijną. Dodano więc drugą, która zyskała status oficjalnej. I zalecono, by używać jej częściej, bo to… tradycyjna serbska flaga z XIX w.!
Kolejnym ciosem dla mieszkańców Wojwodiny okazał się rok 2022, kiedy Nowy Sad był Europejską Stolicą Kultury. Dumni mieszkańcy miasta nad Dunajem wiązali z tym wyróżnieniem spore nadzieje. Mimo że popłynęły tam miliony euro, wiele projektów zostało zamkniętych w szufladach belgradzkich urzędników. Wielokulturowy charakter Wojwodiny pozostał praktycznie niewidoczny, bo tego zażądała wierchuszka z Belgradu. Takie podejście nasuwało na myśl pewne kosowskie
Rzeźnicy z Serbii, nieogary z Polski
Wakacyjne zaległości filmowe. Dla wymagających Wojna, eutanazja, gentryfikacja, weganizm to tematy, które poważne kino brało pod lupę w ostatnich miesiącach. Niestety, pandemia najpierw opóźniła premiery, a potem przekierowała trudniejsze filmy do obiegu DVD i na kanały streamingowe. Ale one tam są, czekają na nas, zwłaszcza w sezonie urlopowym. Jest co oglądać, jest o czym rozmawiać. „Aida” (reż. Jasmila Žbanić). Zachód przygląda się wojnie na Wschodzie W serbskim oryginale film nazywa się bardziej swojsko dla
Przeciąganie Ukrainy
Obecnych wydarzeń nie można rozpatrywać w oderwaniu od historii najnowszej 24 lutego 2022 r. świat przeżył szok. Rosja rozpoczęła wojnę napastniczą z Ukrainą, czyli dokonała zbrodni przeciwko pokojowi. Putin eufemistycznie nazwał tę agresję „specjalną operacją wojskową”, której celem miałaby być „denazyfikacja” Ukrainy. W ten sposób określił próbę narzucenia temu państwu prorosyjskiego rządu, podobnie jak na Węgrzech w 1956 r. i w Czechosłowacji w 1968 r. Po raz pierwszy od wojen towarzyszących rozpadowi Jugosławii (1991-1995, 1998-1999) rozpętano w Europie
Bałkańskie kilometry narciarskich rozkoszy
Zimowa alternatywa nie tylko dla odkrywców Lato na Bałkanach, zima w Tatrach. Dla wielu z nas to oczywistość. Latem doceniamy klimat Bałkanów – dlaczego nie zimą? Bałkańskie nartostrady w ostatnich sezonach rzadziej wymagały wsparcia armatkami śnieżnymi niż nasze czy alpejskie. Góry i same ośrodki narciarskie z jednej strony przypominają te alpejskie, z drugiej jednak wciąż zachowały sporo lokalnego kolorytu. Stacje narciarskie Serbii, Bułgarii czy Rumunii za sprawą powstających tam nowych dróg i autostrad bardzo ostatnio się
Ile kosztuje zdrowie na niby?
Bułgaria na potęgę wyrabia fałszywe paszporty covidowe Czwarta fala pandemii i wariant delta dały się we znaki mieszkańcom krajów bałkańskich. Wpływ na to ma mały odsetek osób zaszczepionych. Od Rumunii, przez Bułgarię i Macedonię, aż po kraje byłej Jugosławii antyszczepionkowcy trzymają się mocno. Na Bałkanach pogląd, że zioła z okolicznych łąk w połączeniu z domową rakiją to najskuteczniejszy lek na „jakąś tam odmianę grypy”, jest bardzo popularny. Władze, widząc, że akcje zachęcające do szczepień przynoszą marne wyniki, stopniowo zaniechały ich
Gdyby Srebrenica wydarzyła się dzisiaj
Ponad 25 lat po masakrze wciąż nie wypracowaliśmy mechanizmów zatrzymania nienawiści Jasmila Žbanić – reżyserka filmu „Aida” „Aida” jest świadectwem największego ludobójstwa w Europie od czasów II wojny światowej, czyli masakry w Srebrenicy w 1995 r. To ważny i bolesny film, a jednocześnie wyrzut sumienia dla całej Europy. Dla pani, pochodzącej z Bośni, to osobiste doświadczenie? – Wojnę przeżyłam w Sarajewie, więc bezpośrednio nie doświadczyłam tego, co wydarzyło się w Srebrenicy, ale dla mnie jako Bośniaczki to coś bardzo bolesnego.
Bałkańska porażka Stalina
Konflikt na linii Tito-Stalin doprowadził do rozłamu w międzynarodowym ruchu komunistycznym Rok 1948 i bunt Tity przeciw Moskwie wywołał ogólnoświatowy szok. Oto ideowy stalinowiec, syn chorwackiego chłopa i słoweńskiej chłopki Josip Broz, posługujący się przydomkiem Tito, używanym przed wojną w Komunistycznej Partii Jugosławii, zdobył się na słowa sprzeciwu wobec nieomylnego Generalissimusa. 17 stycznia 1948 r. premier Bułgarii Georgi Dimitrow wystąpił z inicjatywą powołania federacji państw południowo-wschodniej i centralnej Europy należących do radzieckiej
Nie jestem pacyfistą, jestem przeciwko wojnie
Odszedł Gino Strada, który pomógł 11 milionom ofiar wojny i biedy Korespondencja z Włoch Wraz ze śmiercią Gina Strady Włochy straciły najbardziej niestrudzonego działacza na rzecz pokoju. Jego marzeniem był świat bez wojen. Pozostawił smutek w sercach wielu ludzi, wielką pustkę, ale i olbrzymi spadek. Prawie wszyscy włoscy politycy złożyli kondolencje i wyrazy ubolewania, choć dla większości z nich Strada za życia był niewygodny. Oskarżali go, że ratuje terrorystów. Uczynił świat lepszym Śmierć
Amnezja narodu emigrantów
Polacy nie uważają, że są komuś coś winni Te obrazy wyparliśmy ze zbiorowej pamięci. My, naród emigrantów. A pamiętać powinniśmy choćby lata 80. W tym czasie z kraju wyjechało na stałe ponad milion Polaków. W różny sposób. Przez Austrię, co było najprostsze, bo nie trzeba było mieć wizy. Albo jadąc do Włoch – też nie było to trudne, tam z kolei organizowanych było wiele wycieczek. Wiadomo, papież, Watykan… Był też kierunek południowy, wakacyjny – Grecja. No i niemiecki – ale do Niemiec potrzebne
Czystki etniczne, pogromy, okrucieństwo
Ludobójstwo ukraińskich i chorwackich nacjonalistów Po I wojnie światowej powstało wiele nowych państw, które utworzono na gruzach rozpadających się imperiów. Jednym z nich było Królestwo Serbów, Chorwatów i Słoweńców (SHS), które miało jednoczyć na zasadzie równouprawnienia narody południowosłowiańskie. Szybko się okazało, że wspólny twór państwowy służy wzmocnieniu wpływów politycznych dominujących Serbów, a dążenia innych narodów do autonomii w ramach SHS są przez nich tłumione. W odpowiedzi na zabójstwo w parlamencie w Belgradzie 20 czerwca 1928 r. trzech działaczy









