Tag "Kaukaz"

Powrót na stronę główną
Andrzej Romanowski Felietony

Nie poszedłem w Tatry

Przekomarzałem się kiedyś z nieżyjącym już dziś Michałem Jagiełłą, mówiąc, że Tatry poznałem wcześniej od niego. Rzeczywiście Michał, starszy o dziesięć lat, przyjechał w Tatry jako nastolatek, podczas gdy ja znalazłem się tam w wieku lat niespełna czterech. Tyle że potem zatrzymałem się w rozwoju, a Michał przemierzył całe Tatry, wspinał się po nich i zjeżdżał na nartach, został nawet naczelnikiem Grupy Tatrzańskiej GOPR. A przy tym poznał Alpy, Kaukaz, Pamir i Hindukusz – w żadnej mierze

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Świat

Wojna, której nie będzie?

Co oznacza koncentracja rosyjskich sił u granic Ukrainy? Władimir Putin uderza w najwyższe tony – mówi o bezpośrednim zagrożeniu serca Rosji: „NATO mogłoby wykorzystać ukraińskie terytorium do rozmieszczenia pocisków zdolnych dosięgnąć Moskwę w ciągu pięciu minut”. Chodzi o rakiety, ale wiadomo, że one stanowią tylko początek działań wojennych. Wątku ewentualnej eskalacji rosyjski prezydent nie rozwija celowo – i nie dlatego, że w jego ocenie atak lądowy z terenu Ukrainy jest niemożliwy. Putin po prostu unika wstydliwych nawiązań

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Reportaż

Życie tu wróci

Kiedyś miasto-warownia Hoj broniło granicy Czeczenii. Dziś zostały ruiny Szosa nagle zawraca o 180 stopni, spadając w dół. Za innym zakrętem zaskakuje stromym podjazdem. Vana prowadzi młody Czeczen, małomówny, z obowiązkową brodą, niewysoki, krępy i z barami, jakby pół dnia spędzał w siłowni. Tu normalka, wśród dorosłych mężczyzn nie występują tacy w typie europejskich szczuplaków. Młody piłuje silnik, prowadzi brawurowo, jakby siedział przed konsolą gry komputerowej i chciał sprawdzić, czy za kolejnym zakrętem wypadniemy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Obserwacje

Serdecznie jak w Gruzji

Drogą Wojenną przez Kaukaz Wysoki Ważnym punktem naszej podróży po Gruzji jest Stepancminda, niewielka miejscowość niedaleko granicy z Rosją, a dokładniej z Osetią Północną. Położona na wysokości 1750 m n.p.m., u stóp lodowca, nad rzeką Terek, stanowi doskonałą bazę wypadową w rejon Wąwozu Darialskiego (bocznego pasma Wielkiego Kaukazu) i góry Kazbek – marzenia odważnych turystów próbujących zmierzyć się ze słynnym gruzińskim pięciotysięcznikiem, trzecią pod względem wysokości górą Kaukazu. Do Stepancmindy droga wiedzie z Tbilisi,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.