Tag "lekcje religii"
Spokojnie! Kościół stać na wasze pensje!
Odpowiedź na polemikę przedstawicieli Stowarzyszenia Katechetów Świeckich
Zaciekawiło mnie to, że w polemice z tekstem „35 lat religii w szkole i coraz szybsza laicyzacja” autorzy odnoszą się jedynie do tych tez, które są dla nich wygodne. Nie ma słowa o tym, jak nierówne jakościowo potrafią być lekcje religii. A przecież rozmawiałem o tej kwestii z praktykiem, który religii uczył. Polemiści mają też problem z przedstawianymi danymi o postępującej laicyzacji. Jest próba ich odwrócenia, swoich liczb jednak nie przytaczają. To duży błąd, bo czytelnicy „Przeglądu” nie dają się nabierać na kuglarskie sztuczki. Liczby nie kłamią – zlaicyzowana przyszłość jest nieuchronna.
Nie traktujmy zatem nauczycieli religii jak górników. Nadszedł czas na przekwalifikowanie się. Według danych ZNP brakuje ok. 20 tys. nauczycieli, więc nie ma strachu. Autorzy twierdzą, że podlegają tym samym standardom dydaktycznym co inni nauczyciele – ciekawe jest sformułowanie, że są jacyś inni nauczyciele i nauczyciele religii. Zmiana może być o tyle trudna, że np. ucząc języka polskiego czy matematyki, trzeba będzie się trzymać programu nauczania ustalanego przez MEN.
Takie podejście rozwiązuje jednak problem finansowy, chyba najważniejszy, skoro otwiera nadesłaną polemikę. Autorzy twierdzą,
Mamo, tato, jestem ateistą
Dzieci nagminnie są przez szkołę zapisywane na religię z automatu, a w niektórych przedszkolach zapisuje się już trzylatki „Dziś przyniosłem dla taty kartkę o rezygnacji z religii. Po prostu zrozumiałem, że nie wierzę – po sześciu latach słuchania głupot. Tata nie podpisał. I tu moje pytanie – czy w konstytucji jest coś napisane o zmuszaniu do wiary? To nie jest moje widzimisię, tylko po prostu przemyślałem to sobie. Dodam, że mój ojciec nie chodzi nawet do kościoła” – tak 12-letni Wiktor żali się na Facebooku, że łamana jest jego wolność wyznania. Pytam chłopca,
Nauka religii, czyli czego?
30 lat katechizacji w szkołach – historia nieudanego projektu Nie wybrzmiał jeszcze pierwszy wrześniowy dzwonek, a w internecie już było słychać rozżalonych rodziców – pojawiły się zdjęcia świeżo otrzymanych planów zajęć, gdzie katecheza jest często w środku dnia, w samym centrum przeładowanego planu. Grzmi niemały już chór niezadowolonych i znów, jak co roku, odgrzewa się hasła o konieczności przeniesienia religii z powrotem do kościoła. W kontrze bardziej konserwatywni pytają, czy ta godzina naprawdę tak przeszkadza,
Młodzi rozczarowani Kościołem
Polska młodzież laicyzuje się najszybciej na świecie Pustoszejące kościoły i wierni uciekający od sakramentów. Szkoły, w których nie ma ani jednego chętnego do uczęszczania na lekcje religii. Puste seminaria duchowne. Masy ochrzczonych katolików, którzy się nie modlą. To nie kolejna powieść Michela Houellebecqa ani pocztówka z 2050 r. Nie jest to również lista złorzeczeń pod adresem Kościoła ze strony organizacji ateistycznych. To stan rzeczy, jaki widzą sami wierni, duchowni i katolickie media. Przynajmniej ilekroć spojrzą na badania religijności Polaków. Od kilku lat biją
Sąd, religia i pokemony
Jeśli 5 kwietnia sąd nie podejmie decyzji, możliwe, że Julia będzie zmuszona przystąpić do pierwszej komunii Julia* jest w trzeciej klasie i nie wierzy w Boga. Nie ma go w niebie, specjalnie sprawdzała, lecąc samolotem. Na lekcjach religii się nudzi, wolałaby – jak wcześniej – spędzać je z koleżanką w świetlicy. Ale chodzić na katechezę musi, bo kazał jej sąd. Katarzyna i Andrzej nie byli religijnym małżeństwem. Nie przyjmowali księdza, a w kościele przez 15 lat byli cztery razy. Na ślubach znajomych, pogrzebie i chrzcinach córki.
Sąd przekroczył granicę
Zmuszając dziecko, które nie chce uczęszczać na religię, do udziału w tych zajęciach, sąd ogranicza jego prawa Piotr Pawłowski – prawnik i inicjator projektu Świecka Szkoła Czy sąd mógł zadziałać inaczej? – Postanowienie o zabezpieczeniu jest narzędziem siły, na jego mocy sąd nakazuje robienie czegoś, więc wystarczyło go nie wydawać. W tym wypadku bulwersuje fakt, że sąd całkowicie pominął autonomię i wolę dziecka. Widać to w tonie postanowienia i innych pism. Sąd posługuje się opinią psychologa, ale na mocy
Domniemania polskie
Widma domniemań krążą nad krajem nazywanym Polską. Domniemywanie miało, przynajmniej dla mnie, dość dobrą aurę, reagowałem ciepło i ze zrozumieniem, bo pierwsze, co mi przychodziło do głowy, to uzupełnienie domniemania niewinnością, taką sądowo-procesowo-karną niewinnością, żeby nie było nieporozumień. Domniemanie niewinności było (i wciąż jest) fundamentem rudymentarnego poczucia bezpieczeństwa i uczciwości państwa wobec nas – ludzi, zwanych obywatelami. Dopóki ktoś nie zostanie skazany prawomocnym wyrokiem sądu, jest w świetle prawa niewinny. Ale ostatnio sfery domniemań zaczęły
Lekcje religii: Fikcja i obłuda
Mimo powszechnej nauki religii w szkołach, maleje autorytet moralny Kościoła Leszek Jażdżewski – pomysłodawca „Świeckiej szkoły”, obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej w sprawie zniesienia finansowania religii z budżetu państwa, redaktor naczelny pisma „Liberte!” Proponuję zrobienie takiego oto bilansu: lekcje religii w szkołach przywrócono ponad 25 lat temu. Są one finansowane z budżetu państwa i według wyliczeń organizatorów akcji „Świecka szkoła” samo wynagrodzenie ponad 33 tys. katechetów kosztuje rocznie ponad








