Tag "Marcin Matczak"

Powrót na stronę główną
Aktualne Przebłyski

Prezydent podważalny

Do tych, którzy opisują Karola Nawrockiego jako „prezydenta domniemanego”, dołączył prof. Marcin Matczak z określeniem „prezydent podważalny”. Dlaczego tak? Bo może się zdarzyć, że umocowanie Nawrockiego do sprawowania urzędu zostanie podważone. Na przykład gdy Trybunał Konstytucyjny zacznie działać w nowym składzie i uzna, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie jest sądem, gdyż została powołana na podstawie wadliwych przepisów. Co będzie wówczas z jej decyzją w sprawie wyboru Nawrockiego? I co z późniejszymi decyzjami eksboksera prezydenta?

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Nie o siekierze

Nie ma nic dziwnego w tym, że morderstwo na terenie kampusu Uniwersytetu Warszawskiego, gdzie zginęła 53-letnia portierka, a interweniujący strażnik uniwersytecki został ciężko ranny, przyciąga zainteresowanie mediów, ich odbiorców i komentatorów. Problem zaczyna się poza samą zbrodnią, krąży wokół niej.

W Polsce od stycznia z rąk mężczyzn życie straciło ponad 30 kobiet. Nie dyskutujemy o tym, bo te „codzienne” zbrodnie w kontekście gigantycznej skali przemocy domowej, szacowanej na ok. 1 mln rocznie (pamiętając, że mówimy o aktach zgłoszonych i odnotowanych), nie niosą takiego pakietu stereotypogennych i schematycznych skojarzeń jak zabójstwo w niecodziennym, publicznym miejscu, naznaczonym aurą „nauki i kultury”. Sprawca jest przy tym młodziutkim studentem prawa i pochodzi z tzw. dobrego domu. Fakt, że najprawdopodobniej mamy do czynienia z osobą, u której wystąpił ostry syndrom choroby psychicznej, służy do nieuniknionej stygmatyzacji osób z chorobami i problemami psychicznymi (choć podobne tragiczne zdarzenia należą do absolutnych statystycznych wyjątków i mają charakter epizodyczny). Prowokuje zarazem wylew mściwych deklaracji, że to pretekst do uniknięcia kary, najlepiej śmierci, choć takiej w Polsce prawo nie przewiduje. Cóż, reguła, że osoba chora nie ponosi odpowiedzialności karnej za potworne nawet czyny, należy do fundamentów cywilizacyjnych naszej części świata.

W pierwszych godzinach i dniach ostrze publicznych anatem zostało wymierzone w hipotetycznych obojętnych świadków rejestrujących zajście telefonami, w domyśle – studentów. Do tego moralistycznego wzmożenia dołączył m.in. profesor prawa i wykładowca wydziału, na którym studiował sprawca, Marcin Matczak, który w swoim nadrzędnym odruchu publicystycznego Katona napisał: „Kampus przestał być przestrzenią edukacji i odpowiedzialności. Stał się instytucjonalnym peep-show – miejscem, gdzie można było obejrzeć śmierć bez konsekwencji”. I dalej: „Przyszła informacja, że nasz student przed zabójstwem przez godzinę zachowywał się dziwnie na kampusie. Był widziany

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj Wywiady

W sieci absurdów

Walter Żelazny: Prezydent odwołuje się do sądu, żeby nie podpisać mojej nominacji profesorskiej Dr hab. Walter Żelazny – antropolog kultury Dr hab. Walter Żelazny od sześciu lat czeka na profesurę belwederską. Pracował ponad dekadę na Wydziale Historyczno-Socjologicznym Uniwersytetu w Białymstoku, obecnie jest na emeryturze. Antropolog kultury, zajmuje się stosunkami etnicznymi. Działacz opozycji w PRL i były emigrant polityczny. Dwa lata temu prezydentowi Andrzejowi Dudzie zacięło się pióro przy podpisie pod pana nominacją do tytułu profesora

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj Wywiady

PiS to spóźniona zemsta za lata 90.

Nie doceniamy, jak mocna jest w naszym społeczeństwie niechęć do liberalnych elit Jarema Piekutowski – socjolog i publicysta Rządząca w Polsce prawica przekonuje, że wisi nad nami groźba tyranii poprawności politycznej, że mamy do czynienia z inwazją laickości i neomarksizmu, unicestwieniem narodowych wartości przez liberalny Zachód. Lewica, wręcz przeciwnie, twierdzi, że jesteśmy społeczeństwem niezwykle konserwatywnym, tradycyjnym i zamkniętym na inność. Jak jest naprawdę? – W Polsce dokonuje się przyśpieszony zwrot młodszego pokolenia w stronę lewicy. Ale czy to jest niezwykłe?

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Biedny inteligent patrzy na Dodę

Celebryci – czy tego chcemy, czy nie – są odbiciem stanu polskiego społeczeństwa Facet wyglądał jak inteligent – ubrany był w jasnoniebieską koszulę i tweedową szarą marynarkę – i w rzeczy samej był inteligentem. A dokładnie profesorem AGH w Krakowie. Jechaliśmy pociągiem z nowej do starej stolicy Polski, rozmawiając o wystawie Sasnala, konkursie chopinowskim i bieżącej polityce. Gdy kurtuazyjna rozmowa dobiegła końca, ów profesor schował się za płachtą zagranicznego periodyku naukowego. Traf chciał – a raczej nie traf, lecz stan

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Labolatoria, Chopin, Pinokio, NadMatczak

W ubiegłym tygodniu byliśmy świadkami ekscesów autorstwa politycznych i profesorskich elit. Nawet nie wiem, czy uda mi się je wszystkie choćby w skrócie wymienić. Obejrzeliśmy coś jakby benefis polskiej próżności, bylejakości, zadufania i nieuctwa w wykonaniu najważniejszych osób w państwie i ich politycznych adwersarzy. W przeciwieństwie do wyników konkursu chopinowskiego, których wedle słów prezydenta Dudy „nie kwestionuje nikt”, w moim konkursie nie wiadomo, kto jest niekwestionowanym zwycięzcą. Andrzej Duda z werdyktem się zgadza, choć wyznał bez skrępowania, że zwycięzcy

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Andrzej Szahaj Felietony

Mit self-made mana

Zapowiedziane ostatnio zmiany w systemie podatkowym wywołały lawinę komentarzy. Moją szczególną uwagę przyciągnęły te, w których pojawił się temat z uporem powtarzający się przez cały okres budowania kapitalizmu w Polsce. Idzie o przekonanie, że system ten daje szansę każdemu i jeśli ktoś przegrywa, sam jest sobie winien. Ostatnio szczególnie często pojawia się w tym kontekście wątek lenistwa (jak np. w komentarzu prof. Marcina Matczaka w „Gazecie Wyborczej”), wcześniej mówiło się dużo o „braku kompetencji cywilizacyjnych”,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.