Tag "Ronald Reagan"
III wojna światowa (1981-1985) – realny konflikt, którego nie było
Jeżeli ktoś pamięta pierwszą połowę lat 80., może sobie pogratulować – nie dość, że widział tak ważne wydarzenia w dziejach Polski jak powstanie Solidarności czy wprowadzenie stanu wojennego, to jeszcze udało mu się przetrwać (potencjalną) III wojnę światową. Podczas gdy wielu Polaków rozwiązywało problemy dnia codziennego, śmiało się, bawiło lub smuciło, za kurtynami światowej polityki trwał jeden z najgorętszych konfliktów od 1945 r. Mało brakowało, a cała ludzkość mogłaby zniknąć w ciągu kilku minut.
Groźba III wojny światowej, wisząca nad ludzkością od rozpoczęcia zimnej wojny pomiędzy Wschodem a Zachodem, była tym poważniejsza, że obie strony dysponowały bronią mogącą wybić, i to kilkukrotnie, całe życie na Ziemi. Paradoksalnie to z tego powodu konflikt na taką skalę nigdy nie wybuchł, a starcia obu bloków przybierały co do zasady kształt wojen zastępczych z dala od Waszyngtonu i Moskwy. Doktryna MAD (Mutually Assured Destruction – obustronnie gwarantowanej destrukcji) powodowała, że żadna strona nie mogła sobie pozwolić na radykalny krok. Odpowiedź była niemożliwa do przewidzenia, tak samo jej skutki. Mimo ogromnych napięć główny teatr konfliktu, czyli Europa, pozostał spokojny. Oczywiście dochodziło do takich sytuacji jak zestrzelenie amerykańskiego samolotu U-2 czy kryzys kubański, ale na przełomie lat 70. i 80. zachowano równowagę sił i trwał okres odprężenia (détente). Niekiedy okres ten uważa się za cezurę dwóch zimnych wojen.
Jakkolwiek by ciąć na kawałeczki oś czasu, należy się zgodzić, że znaczne zaostrzenie sytuacji międzynarodowej zapoczątkowała interwencja radziecka w Afganistanie w 1979 r. Zachodnia opinia publiczna była zniesmaczona i w ramach protestu drużyny sportowe z wielu państw zbojkotowały igrzyska olimpijskie w Moskwie w 1980 r. Nasiliły się nastroje prawicowe i antykomunistyczne. W Polsce pojawiła się Solidarność, a w Waszyngtonie w 1981 r. nowy gospodarz, zupełnie inny od poprzedników i nieprzewidywalny.
Żart prezydenta
Ronald Reagan jest do dziś postacią znaną i rozpoznawalną. Aktor w westernach, gubernator Kalifornii i nowa jakość w polityce, wykorzystujący umiejętności aktorskie i mający wyraziste poglądy, zwłaszcza w porównaniu z poprzednikiem, Jimmym Carterem. Jego projekt liberalizacji gospodarki amerykańskiej (w tym samym czasie podobne reformy przeprowadzała brytyjska premier Margaret Thatcher) stawiał go w kontrze do systemu socjalistycznego, który do niedawna miał jeszcze obrońców na Zachodzie. Do historii przeszedł żart prezydenta, który, udając, że nie wie o włączonym mikrofonie, ogłosił wydanie rozkazu likwidacji ZSRR. Wielu słuchaczy to rozbawiło, na Kremlu natomiast potraktowano sprawę poważnie.
Przywództwo radzieckie znajdowało się w niebezpiecznej sytuacji. Stary, schorowany i uzależniony od alkoholu Leonid Breżniew pod koniec życia był „pudrowanym trupem”, który nie odróżniał już swoich wyobrażeń od rzeczywistości. Żadnej grupie na Kremlu nie opłacało się jednak zmieniać tego stanu. Z resztą kierownictwa nie było lepiej, średnia wieku członków władz KPZR przekraczała 70 lat (sic!). Dodatkowo w związku z działalnością ekonomiczną Reagana, wprowadzającego sankcje i embarga, oraz rozwojem gospodarki amerykańskiej gospodarka radziecka zaczęła wchodzić w poważny kryzys. Nałożył się na to wyścig zbrojeń drenujący moskiewski budżet.
Po obu stronach zaczęła się kształtować sytuacja wręcz paranoidalna. Podczas szkolenia z zasad bezpieczeństwa nowy prezydent USA mógł na własnej skórze doświadczyć procedur, które miały go zabezpieczyć podczas ewentualnej katastrofy nuklearnej. Na Reaganie zrobiło to piorunujące
Mesjasz Trump i królestwo boże
Chrześcijańscy nacjonaliści idą po wszystko Korespondencja z USA Dla ruchu chrześcijańskich nacjonalistów Donald Trump jest czołgiem, który dowiezie ich do Białego Domu, by mogli w końcu wyzwolić Amerykę z rąk szatana. Myli się ten, kto myśli, że ich plany utworzenia rządu podporządkowanego dyktatom z Biblii to tylko przesadzona retoryka. 16 lutego br. Sąd Najwyższy w Alabamie zawyrokował, że tworzenie podczas procedury in vitro zapasowych embrionów, które po udanej ciąży i narodzinach są niszczone, to morderstwo dzieci i podlega adekwatnej karze.
Gorąca jesień 1983
Niewiele brakowało, by konflikt między USA a ZSRR przeistoczył się w wojnę nuklearną. Kilkaset celów znajdowało się na terenie Polski Tak zwana zimna wojna w stosunkach Wschód-Zachód (1946-1989) miała okresy „odwilży” i „zlodowacenia”. Napięcia pomiędzy USA i ZSRR przynajmniej dwukrotnie doprowadziły świat na krawędź wojny. Tak było w czasie kryzysu kubańskiego w październiku 1962 r. oraz jesienią 1983 r. Drugi z tych kryzysów był rezultatem kolejnego „zlodowacenia”, które rozpoczęło się wraz z objęciem w styczniu 1981 r. prezydentury USA
Patokapitalizm
Czytam ostatnio dużo o tzw. patodeweloperce. Przepis na nią okazuje się prosty: buduj, gdzie chcesz i co chcesz, a potem miej w nosie państwo – i tak nic ci nie zrobi. Bądź bezczelny, bo bezczelność popłaca. Prawo jest dla frajerów. Dobro wspólne to fikcja, liczy się tylko szmal. Zastanawiam się, czy sprawa nie ma szerszego tła. Jest nim dzisiejszy kapitalizm jako taki. W moim przekonaniu ma on cechy patodeweloperki. Ta ostatnia jest jedynie jego najwyraźniejszym znakiem. I mam wrażenie, że patokapitalizm to nie tylko kapitalizm
Uratuje nas tylko śmiech
Wszyscy płyniemy statkiem, który już dawno obrał kurs na katastrofę Ruben Östlund – szwedzki reżyser, scenarzysta i montażysta filmowy Jakie trzy rzeczy zabrałbyś na bezludną wyspę? – Nadajnik GPS i kuchenkę gazową, żebym mógł zagotować wodę. Nie jest to specjalnie oryginalne, ale to przyszło mi od razu do głowy. A nie np. precle? – Nie. Myślę jednak, że bohaterowie „W trójkącie” woleliby mieć precle jako trzecią niezbędną do przeżycia rzecz. Aby zdobyć pożywienie w warunkach bezludnej wyspy człowiek
Co Jaruzelski wiedział o Kuklińskim?
Na pytanie, dlaczego Amerykanie informacje Kuklińskiego zostawili dla siebie, jest jedna odpowiedź – bo to leżało w ich interesie To jedna z najtrudniejszych operacji, które przeprowadził Jaruzelski przed wprowadzeniem stanu wojennego. Dla Polski szalenie ważne było to, jak zachowa się Ameryka, gdy generał ogłosi stan wojenny. Czy zaakceptuje jego wprowadzenie, czy też uruchomi wszystkie swoje możliwości, by zachęcić Solidarność do oporu, i ten opór będzie wspomagać. To przecież mogłoby pociągnąć za sobą poważne konsekwencje, a w efekcie
Co blokuje lewicę?
Obecni politycy lewicy nie budują emocji, są mało znani i niekoniecznie wiarygodni Dr hab. Maciej Raś – pracownik naukowo-dydaktyczny Wydziału Nauk Politycznych i Studiów Międzynarodowych Uniwersytetu Warszawskiego. Prodziekan ds. studenckich. W latach 1999-2021 członek SLD. Wiatr wieje w żagle lewicy, powinna więc kwitnąć, mieć 20% poparcia w sondażach. A ciągle plącze się w granicach 4-10%, zależnie od badania. Co ją blokuje? – Wiatr wieje, ale w kierunku poglądów o charakterze lewicowym czy progresywnym. Z tym że to, co uważamy za progresywne, w krajach na zachód
Po co lewicy wolność słowa?
Wiara, że elity zawsze wiedzą lepiej, to szczególnie niebezpieczny przesąd Niedawne badania pluralizmu i postaw dziennikarzy przeprowadzone przez Pew Research Center przynoszą uderzający wniosek: właśnie wśród dziennikarzy przekonanie, że obowiązkiem mediów jest uczciwie i po równo przedstawiać różne strony sporów i problemów, jest rzadsze niż w całym społeczeństwie. Trzy czwarte badanych w USA mówi, że ich zdaniem media „powinny dążyć do równego przedstawienia wszystkich stron sporu”. Wśród dziennikarzy przekonanie to podziela połowa respondentów,
Czy Ukraina wdraża strategię obrażania sprzymierzeńców?
22 czerwca 2022 r. na stronie Antiwar.com ukazał się tekst Douga Bandowa, którego fragmenty prezentujemy poniżej. Bandow jest pisarzem politycznym, doktorem prawa (doktorat uzyskany w Stanford Law School), współpracownikiem Instytutu Katona (Cato Institute), specjalistą w zakresie polityki międzynarodowej, byłym doradcą prezydenta Ronalda Reagana. Jego poglądy wpisują się w nurt realistycznego myślenia o polityce. Analizy publikowane na łamach takich periodyków jak „Foreign Policy”, „National Interest” czy „National Review” oraz gazet, takich








