Tag "Steve Bannon"
Niebezpieczne związki
Meloni – koń trojański Trumpa w UE
Korespondencja z Włoch
Alt-right, czyli alternatywna prawica, to niejednorodny ruch polityczny obejmujący skrajnie prawicowe ideologie, które odrzucają wiele postulatów konserwatyzmu głównego nurtu. Autorstwo pojęcia przypisuje się białemu supremacjoniście Richardowi Spencerowi, który użył go w 2010 r. Spencer wielokrotnie odwoływał się do propagandy nazistowskiej, choć zaprzecza osobistej identyfikacji z neonazizmem. Steve Bannon nie ukrywa, że to on go zainspirował. Dziś, po salutach rzymskich, które oglądaliśmy w wykonaniu zarówno Bannona, jak i Elona Muska, alternatywną prawicę można przemianować na hail-right, czyli hajlującą prawicę.
Do tej pory Giorgia Meloni mówiła: „Musimy być po stronie Ukrainy, u boku Wołodymyra Zełenskiego, który w momencie rosyjskiej agresji rozpoczętej 24 lutego 2022 r. nie uciekł z rodziną na pokładzie amerykańskiego samolotu, lecz pozostał w swoim kraju, by organizować opór przeciwko najeźdźcy”.
Teraz, gdy „przeciętny komik” i „dyktator” – jak ukraińskiego prezydenta nazwał Donald Trump – który „sprowokował” do wojny Władimira Putina, został rzucony na pożarcie rosyjskiemu niedźwiedziowi przez nową amerykańską administrację, włoska premier znalazła się w trudnej sytuacji. Będzie musiała się wykazać dużą zręcznością. Z jednej strony, nie może nagle przestać wspierać Zełenskiego, z drugiej zaś – musi umocnić uprzywilejowane stosunki Włoch ze Stanami Zjednoczonymi, aby móc odgrywać rolę pomostu między administracją republikańską a Unią Europejską.
Po kontrowersyjnych wypowiedziach Trumpa we Włoszech zapanowała konsternacja. Meloni zachowała milczenie, a w Palazzo Chigi – siedzibie włoskiego rządu – przyjęto strategię powściągliwości, tłumacząc to koniecznością dążenia do „trwałego pokoju”.
Minister spraw zagranicznych Antonio Tajani, lider Forza Italia, ograniczył się do dyplomatycznego komentarza: „To nie jest nasz język”, i dodał, że „konieczne jest zachowanie zimnej krwi”. Elly Schlein, liderka włoskiej Partii Demokratycznej, początkowo również milczała, co wywołało krytykę ze strony sekretariatu partyjnego, który nie krył oburzenia: „Haniebne słowa, pełne pogardy dla ofiar wojny, są upokorzeniem dla zaatakowanej Ukrainy. Są tacy, którzy próbują reagować, podczas gdy Meloni wciąż milczy”.
Z kolei wicepremier Matteo Salvini
Nienawiść i pożądanie. Opowieść o imigrancie
W USA brak wykwalifikowanych pracowników mierzy się dziś już w milionach Korespondencja ze Stanów Zjednoczonych Podczas gdy Amerykanie zdrowie swojej gospodarki wciąż oceniają po wskaźnikach inflacji oraz cenach benzyny, pod nosem wyrasta im inny problem. Brak wykwalifikowanych pracowników mierzy się dziś już nie w dziesiątkach tysięcy, ale w milionach. Pomogliby imigranci, lecz nie ma jak ich wpuszczać. W czasach przed pandemią mieliśmy zwyczaj obchodzić Święto Dziękczynienia w dużym gronie znajomych. Byli wśród nas zwolennicy różnych opcji politycznych, ale trzymaliśmy
Fort Trump Budapeszt
Od półtora roku amerykańska altprawica buduje przyczółek na Węgrzech. Po co? O wzajemnym zafascynowaniu europejskich narodowych populistów i doradców Donalda Trumpa wiadomo od lat. Jego dowodem były liczne wizyty oraz inspiracje polityczne. Na byłym amerykańskim prezydencie wzorował się Matteo Salvini, pierwszy europejski polityk, który, choć sprawował władzę (jako wicepremier i szef MSW), robił to w ciągłym trybie kampanijnym. Trumpa chwalił w przemówieniach Viktor Orbán, zakochany w sposobie prowadzenia za oceanem polityki tożsamościowej. Trumpiści tę miłość
Pustynia w Europie Środkowej
Kolejne kraje się wyludniają, napędzając populizm i konflikt kulturowy Przez prawie tysiąc lat było cywilizacyjnym punktem odniesienia dla połowy świata: politycznie, ekonomicznie, religijnie. W szczytowym okresie panowało nad terytoriami na trzech kontynentach. Kontrolowało życie 12 mln obywateli, mówiących w setkach języków. Skutecznie broniło się przed najazdami innowierców, dzikich plemion z południa i wschodu. Aż wreszcie padło, zmiecione z powierzchni ziemi, a za militarnym upadkiem poszło zapomnienie. Bizancjum, bo o nim mowa, nie pozostawiło dziś po sobie wiele









