Tag "sumienie"

Powrót na stronę główną
Andrzej Romanowski Felietony

Prawak – mój uczeń

„Sumienie miał czyste. Nieużywane”, pisał przed laty Stanisław Jerzy Lec. Używam jednak od czasu do czasu sumienia i nie sądzę, bym miał je czyste. Czy ponoszę odpowiedzialność za prawaka, o którym tu pisałem przed dwoma tygodniami? Dawno temu, w latach 80. minionego stulecia, walczyłem z „zatrutą humanistyką”. Bo humanistyka PRL była rzeczywiście zatruta. Młodym ludziom trudno dziś uwierzyć, że w programie szkolnym nie było nawet wzmianki o Gombrowiczu czy Miłoszu. W mojej klasie maturalnej lekturą obowiązkową były (obok pierwszego tomu „Nocy i dni” Dąbrowskiej

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Nie przepraszam, że nie bayraktaryzuję

Wyrażenie wątpliwości na temat społecznej zrzutki na kupno tureckiego drona dla ukraińskiego wojska, zainicjowanej przez Sławka Sierakowskiego i mającej jego twarz, nie jest tak proste jak roztrząsanie znaczenia wypowiedzi Olgi Tokarczuk o literaturze nie dla idiotów. Dlatego wokół tej zakończonej „sukcesem” zbiórki, w której zgromadzono prawie 25 mln zł, wpłaconych przez ponad 200 tys. ofiarodawców/czyń, panuje cisza. Lęk przed wychyleniem się poza prowojenne wzmożenie sprawia, że nabieramy wody w usta. Nieliczne osoby, które jak Magdalena

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Bronisław Łagowski Felietony

Z daleka nie widać

Nie ma obawy, że zwyczajny albo i niezwyczajny czytelnik gazet i oglądacz telewizji wmiesza się nagle do wielkiej polityki i będzie po swojemu urządzał sprawy na Dalekim Wschodzie lub stosunki amerykańsko-perskie. Faktem jest tylko to, że media zachowują się tak, jak gdyby to było pożądane. Bezustannie apelują do sumienia swoich klientów, starając się zaangażować ich emocjonalnie w wydarzenia rozgrywające się gdzieś daleko, nierzadko na drugiej półkuli. O wszystkim warto wiedzieć, a to, co dalekie, już z tego tylko powodu wydaje się ciekawe.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

SZOŁKEJS

Siódme: nie kuś złodzieja!

Gdyby złodziej wiedział, co się dzieje w głowie człowieka, któremu ukradł portfel bądź auto, może by pomyślał o jakiejś innej robocie. Opowiadał mi niedawno taksówkarz, że od 30 lat dwa-trzy razy w miesiącu śni mu się polonez. Nie z powodu urody, ale dlatego, że ktoś mu go rąbnął. W tym śnie, jak się zorientowałem, istotne było nie tyle auto, ile jeden moment jakby wyjęty ze złego snu: wychodzisz rano z domu, patrzysz – nie ma samochodu. Zawsze stał, dzisiaj nie. Stoisz natomiast ty i zastanawiasz

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.