Tag "Trybunał Stanu"

Powrót na stronę główną
Kraj

Dziwne przypadki Glapińskiego

Grzechy prezesa Narodowego Banku Polskiego.

Wyobraźmy sobie prezesa gminnego banku spółdzielczego, który: a) nabył w podejrzanych okolicznościach nieruchomość należącą do biznesmena powiązanego z mafią rosyjską, b) jako minister działał w interesie swojej partii, która uwłaszczyła się na majątku państwowym, c) w raportach służb specjalnych przedstawiany był jako gangster, d) obracał się w szemranym towarzystwie, e) wykorzystywał bank do wspierania swojego środowiska politycznego i jako narzędzie do wzbogacenia się.

A teraz wyobraźmy sobie, że mówimy nie o kierowniku prowincjonalnego banku, lecz o prezesie Narodowego Banku Polskiego, od którego zależy los państwa i milionów Polaków…

Niebezpieczne związki.

Na początku 2022 r. mieszkańcy Zalesia Górnego pod Warszawą zauważyli, że do miejscowej rzeki Czarna odprowadzane są nieczystości. Spieniona ciecz wypływała z jednej z trzech rur idących od działki, na której – na terenie Chojnowskiego Parku Krajobrazowego – stoi okazały pałac prezesa NBP Adama Glapińskiego. Suweren zaalarmował dziennikarzy, a po nagłośnieniu sprawy do akcji wkroczyli podlegli rządowi urzędnicy Wód Polskich, którzy orzekli, że Glapiński odprowadzał nie ścieki, a jedynie wody opadowe, i w ekspresowym tempie zalegalizowali samowolę. Choć wszystko zakończyło się dla szefa banku centralnego szczęśliwie, i tak uznał on, że opłata legalizacyjna w kwocie 14 272,56 zł jest zbyt wygórowana jak na jego dochody (tylko w 2022 r. zarobił ponad 1,3 mln zł), i złożył odwołanie, które jednak nie zostało uwzględnione.

Posiadłość w Zalesiu Górnym Adam Glapiński nabył w 2009 r. (był wówczas doradcą prezydenta Lecha Kaczyńskiego) w bardzo nietypowych okolicznościach, bo stał się jej właścicielem w drodze wymiany za dom położony w Wilanowie. Zdaniem ekspertów takie transakcje zdarzają się niezwykle rzadko. Tym bardziej że obie strony zadeklarowały, że nieruchomości mają identyczną wartość 2,2 mln zł, co wedle wyliczeń Grzegorza Rzeczkowskiego (który opisał sprawę w „Gazecie Wyborczej”) było mało prawdopodobne. Posiadłość w Zalesiu Górnym mogła być bowiem warta nawet dwukrotnie więcej niż dom w Wilanowie. Wszystko wyglądało tak, jak gdyby Glapiński wzbogacił się na tej transakcji. Ale to nie koniec dziwnych zbiegów okoliczności.

W 2018 r., będąc już prezesem NBP, Glapiński przejął przez tzw. zasiedzenie ponadhektarową działkę graniczącą z podwarszawską posiadłością. Pytany, kiedy i od kogo się dowiedział, że może zasiedzieć działkę, powiedział lakonicznie, że „w urzędzie gminy”, ale jest wielce prawdopodobne, że od poprzedniego właściciela.

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj Wywiady

Prezydent wie, że łamie konstytucję

Nie widzę okoliczności łagodzących dla Andrzeja Dudy Prof. dr hab. Jacek Barcik – pracownik Instytutu Nauk Prawnych Uniwersytetu Śląskiego, adwokat, wiceprzewodniczący Komitetu Nauk Prawnych PAN w kadencji 2020-2023. Minęły trzy miesiące od chwili, gdy oświadczył pan, że nie zjawi się na uroczystości nadania tytułu profesora, bo nie chce ściskać ręki prezydenta, przestępcy konstytucyjnego, który zdemolował państwo, podpisując sprzeczne z konstytucją ustawy. Czy przez ten czas zdarzyło się coś, co złagodziło pański osąd? – Nic takiego nie nastąpiło,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jerzy Domański

Polityka to twarda gra

Gdziekolwiek jestem, najczęściej słyszę pytania o rozliczenia. Wiadomo, kto pyta. Wiadomo też, dlaczego. Jest wiele konkretnych powodów, dla których większość Polek i Polaków chce powrotu na ścieżkę prawa i sprawiedliwości. PiS, mimo ośmiu lat starań, nie udało się pogrzebać sensu tych dwóch słów. Czas przywrócić im pierwotne znaczenie. Jeśli miliony wyborców żądają rozliczeń, dla polityków sprawa jest oczywista. Uchylenie się od przyjętych na siebie zobowiązań to najkrótsza droga do utraty poparcia,

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Pytanie Tygodnia

Kto powinien stanąć przed Trybunałem Stanu?

Sylwia Gregorczyk-Abram, adwokatka, działaczka społeczna, Wolne Sądy Można rozważać postawienie przed Trybunałem Stanu prezydenta Andrzeja Dudy za wielokrotne naruszanie konstytucji, m.in. ułaskawienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, odbieranie przysięgi od dublerów w Trybunale Konstytucyjnym, powołanie Julii Przyłębskiej na prezesa TK mimo braku uchwały zgromadzenia ogólnego sędziów TK, analogiczne powołanie Małgorzaty Manowskiej na pierwszą prezes Sądu Najwyższego bez uchwały zgromadzenia ogólnego sędziów SN i przy braku statusu sędzi SN, inicjatywę w zniszczeniu konstytucyjnego

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Roman Kurkiewicz

Ile kosztuje słowo przepraszam i czemu tak niedrogo?

We wszystkich mediach możemy pooglądać nowe reality show „Przeproś mnie”. Najnowszy odcinek nosi tytuł „Prezes musi sprzedać dom”. Uporządkujmy fakty. W toku niezliczonych batalii Jarosława Kaczyńskiego (od lat utrzymywanego przez skarb państwa: czy to w bibliotece, czy to na uczelni, czy w parlamencie albo innej kancelarii prezydenta) w 2016 r. – kiedy wbrew faktom i ustaleniom państwowej komisji prezes nadmuchiwał z zapałem godnym jakiejkolwiek innej sprawy balon mitu zamachu smoleńskiego – udało mu się chlapnąć w wywiadzie dla Onetu

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Banaś i Ziobro: bez przebaczenia

Między nami, pisowcami – ja ciebie prokuratorem, ty mnie kontrolą To nie jest zwykła wojna między politykami. Że niby są z tego samego obozu, a jeden pod drugim dołki kopie. Albo że walczą ze sobą, a potem się otrzepują i rozchodzą, każdy w swoją stronę. To jest wojna niezwykła – bo jest ich dwóch, a gdy ona się skończy, jeden będzie siedział. Obaj wzajemnie się nękają, wysyłając przeciw sobie podległe im służby. Obaj zebrali już pokaźne kwity. Ten, który będzie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Oskarżamy

Rządzący nie mają i nigdy nie mieli realnego planu walki z COVID-19 Piątek, 23 października: 13 632 nowe zakażenia, 153 zmarłych, u których stwierdzono SARS-CoV-2. Karetki z pacjentami odsyłane od szpitala do szpitala, lekarze dyżurujący pięć dób bez przerwy, pielęgniarki na skraju wyczerpania, zajęta większość łóżek dla pacjentów z COVID-19 i większość respiratorów potrzebnych dla walczących o przeżycie. Oto obraz Polski w drugiej fali pandemii. W kolejnych dniach i tygodniach będzie jeszcze gorzej. Pandemia wymknęła się spod

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Jan Widacki

Kto rozliczy PiS?

Na tak postawione pytanie odpowiedź jest jedna. Nikt. Chyba że kryzys gospodarczy jako konsekwencja pandemii będzie tak wielki, że dotknie boleśnie większość Polaków. Wtedy PiS rozliczy ulica. Ale na to bym nie liczył, co więcej, wcale tego bym nie chciał. Po takim „rozliczeniu władzy” przez ulicę rządziliby więksi od pisowców populiści i więksi zamordyści. A skutki samej ulicznej rewolucji byłyby opłakane. Byłoby to niszczące dla państwa i dla społeczeństwa. Niech więc wreszcie przyjmą to do wiadomości wszyscy przeciwnicy PiS, że nawet gdyby wybory wygrał Rafał Trzaskowski

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne Pytanie Tygodnia

Którzy politycy powinni stanąć przed Trybunałem Stanu i za co?

Którzy politycy powinni stanąć przed Trybunałem Stanu i za co? Jacek Żakowski, publicysta Banalna odpowiedź brzmi: pani Szydło, pan Duda, pan Morawiecki, pani Przyłębska, pani Manowska oraz cała reszta grupy trzymającej władzę i podejmującej bezprawne decyzje. Powstaje jednak pytanie o odpowiedzialność setek, a może tysięcy osób zaangażowanych w antykonstytucyjny spisek i czerpiących z niego korzyści. Część z nich może stanąć przed Trybunałem, ale co np. z prezesami spółek skarbu państwa, przekazującymi ogromne kwoty ze swoich horrendalnych płac na finansowanie

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Kraj

Ujawnione stenogramy pogrążają Ziobrę

Za co miał stanąć przed Trybunałem? Stenogramy prac Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej kompromitują Zbigniewa Ziobrę i jego metody To było jedno z ostatnich głosowań w Sejmie poprzedniej kadencji. 25 września Sejm głosował nad wnios­kiem Komisji Odpowiedzialności Konstytucyjnej o postawieniu Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu. Większość kwalifikowana wynosiła 276 posłów. Za było 271. Zabrakło pięciu głosów. Ziobrę uratowała frekwencja. Nieobecnych było dziewięciu posłów PO, m.in. Ewa Kopacz i Radosław Sikorski, i ośmiu PSL, m.in. Waldemar Pawlak i Janusz

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.