Tag "wojna informacyjna"
Na obronę granicy patrzmy szeroko
Powinniśmy podjąć operację o charakterze policyjnym, by zwalczać przemytników i tych, którzy zajmują się transportem uchodźców do Niemiec i na zachód Europy.
Gen. Mirosław Różański – generał broni Wojska Polskiego, doktor nauk o obronności, w latach 2015-2017 dowódca generalny rodzajów sił zbrojnych, senator XI kadencji.
Na wschodniej granicy codziennie coś się dzieje. Czy jesteśmy już w stanie wojny hybrydowej? A może to wydarzenia rozdmuchane przez media?
– Każdą dyskusję na ten temat zaczynam od rekomendacji, aby sięgnąć po konstytucję i przeczytać art. 5, który stanowi, że Rzeczpospolita strzeże niepodległości i nienaruszalności terytorium. To chyba jest fundament wszystkiego. Pyta pan, czy nienaruszalność granicy jest zagrożona, czy to już wojna hybrydowa. Tak, to jest wojna hybrydowa, która trwa już od kilku lat. I nie od 24 lutego 2022 r., zaczęła się zdecydowanie wcześniej. Jeśli obserwowaliśmy różne zjawiska i w Europie, i w wymiarze globalnym, mogliśmy ją dostrzec.
Jak?
– Ingerencja w wybory w Stanach Zjednoczonych, brexit, kraje bałtyckie… Nie było żołnierza, nie było aktu zbrojnego, ale okazuje się, że inne państwo ingeruje w strukturę naszego funkcjonowania. Także poprzez wpływanie na nastroje społeczeństwa. Poprzez farmy trolli itd. Wojna hybrydowa trwa. A jednym z jej elementów jest podsyłanie imigrantów. Dla Putina i Łukaszenki zachętą są doświadczenia z 2015 r., z tej wielkiej fali emigracji z Syrii, Afganistanu, z państw afrykańskich, która uderzyła w Europę. Wysyłają nam więc imigrantów, pośredniczą w ich przerzucie na nasze granice, żeby realizować cel związany z destrukcją Europy i jej struktur.
A my nie potrafimy zareagować. Jak w Usnarzu Górnym – tam, na granicy polsko-białoruskiej, od sierpnia do października 2021 r. koczowało pod gołym niebem 32 Afgańczyków i Afganek, pilnowanych przez pograniczników polskich i białoruskich.
– Chyba w tym momencie przegraliśmy wojnę informacyjną. Ówcześnie rządzący nie potrafili rozwiązać problemu, ich jedyną reakcją było ograniczenie dostępu do informacji. To zostało wykorzystane przez stronę wschodnią jako skuteczne narzędzie pokazujące własnym społeczeństwom, jaki Zachód jest nieludzki. Moja rekomendacja była taka, że wszystkie możliwe agendy powinny być skierowane na granicę. Żeby pokazały, jak działa mechanizm, który wymyślono na Wschodzie, że to nie jest problem Polski, która nie chce zadbać o uchodźców, bo wtedy jeszcze mieliśmy czynne przejścia graniczne. Można tam było zgłosić potrzebę ochrony prawnej, wnioskować o azyl. Ci ludzie znaleźli się w dramatycznej sytuacji wbrew swojej woli, byli wręcz wywożeni do lasu, gdzie pokazywano im: tu jest droga na Zachód, i kazano iść.
Stali się narzędziem w różnych grach. Wschód pokazywał, że Polska jest nieludzka. A PiS prężyło się, jakie jest silne i twarde.
– Wysiłek władzy został skupiony na samej fizycznej blokadzie granicy. Interwencyjne rozwinięcie zasieków, tych z drutu ostrzowego, popularnej concertiny. Natomiast, jak obserwowałem, nie zajęto się przemytnikami, którzy w przeprowadzaniu ludzi zobaczyli dobry interes. Imigranci byli z granicy przewożeni na Zachód samochodami, jechali drogami. Co stało na przeszkodzie, by rozbudować system posterunków policji, które mogły być wzmocnione funkcjonariuszami z innych części kraju? Nie doszło do tego. Policjanci byli w Warszawie, pilnowali pomników.
I niektórych posesji.
– Kolejna rzecz – w rejon granicy zaczęto kierować wojsko. Zastanawiałem się, na czym rzecz polega. Mieliśmy do czynienia z fizycznym przekraczaniem granicy przez osoby w grupkach większych lub mniejszych. Tymczasem na granicę ówczesny minister kierował pododdziały czołgów i artylerii.
Era fabrykowania rzeczywistości
Boimy się, że sztuczna inteligencja odbierze nam pracę. Dużo większym zagrożeniem jest dezinformacja – Wchodzimy w erę, w której nasi wrogowie mogą wmówić nam, że dowolna osoba powiedziała dowolną rzecz, i to w dowolnym czasie. Nawet gdyby ten ktoś nigdy by tego nie zrobił. Nasi wrogowie mogą sprawić, że mógłbym teraz powiedzieć (…), że Donald Trump to dupek. Widzicie, nigdy nie powiedziałbym takich rzeczy, przynajmniej nie w wystąpieniu publicznym, ale mógłby to zrobić ktoś taki jak komik Jordan Peele.
Taka piękna katastrofa. Aż nazbyt piękna…
Wyciek danych z Pentagonu wygląda na wpadkę, ale czy rzeczywiście nią jest? O dokumentach Departamentu Obrony USA, które wyciekły do internetu, od wielu dni piszą największe światowe agencje prasowe. Te zachodnie robią to zwykle w tonie mocno sensacyjnym, czasem wręcz histerycznym, zostawiając uważnego czytelnika z poczuciem dysonansu. Dramatyczne wnioski wywodzi się bowiem z danych, które z jednej strony z daleka pachną dezinformacją, a z drugiej są znanymi faktami, których potencjalne skutki od dawna pozostają przedmiotem publicznych debat. Utrzymywaniu się
Sukces czy porażka? Czyli jak wygląda sytuacja w zakresie szczepień ochronnych w Polsce?
Cztery uczelnie – Centrum Medyczne Kształcenia Podyplomowego, Warszawski Uniwersytet Medyczny, Akademia Leona Koźmińskiego i Uniwersytet SWPS – zorganizowały konferencję naukową w ramach projektu „Budowanie zaufania do szczepień ochronnych z wykorzystaniem najnowszych narzędzi komunikacji i wpływu
Każda wojna ma swój język
Wszystko wskazuje, że nie ma narodów odpornych na propagandę polityczną Dr hab. Rafał Zimny – profesor UKW w Bydgoszczy, członek Rady Języka Polskiego przy Prezydium PAN Mamy wojnę, a ta nie istnieje bez propagandy, która wpływa na nasz język: zmienia znaczenia słów, miesza konteksty, tworzy nowe określenia, odziera z godności, szczuje jednych na drugich. – Zacznijmy od tego, że samo słowo propaganda nie musi mieć negatywnego znaczenia. Mówimy przecież np. o propagowaniu zdrowego stylu życia. Jednak w wydaniu politycznym kojarzy
Co może książę?
Paradoksalnie gdy Władimir Putin traci, inni władcy absolutni, tyrani albo wprost zbrodniarze mogą jeszcze zyskać Na przełomie lutego i marca w gmachu ONZ wydarzyły się dwie istotne rzeczy, ale tylko o jednej z nich usłyszał cały świat. 3 marca rezolucja potępiająca agresję Rosji na Ukrainę zdobyła bezprecedensowe poparcie w Zgromadzeniu Ogólnym – za było 141 państw, przeciw zaledwie pięć. Dosłownie chwilę wcześniej, przy nieporównywalnie mniejszym zainteresowaniu światowej opinii publicznej, Rada Bezpieczeństwa ONZ
Hakerzy dołączają do wojny
Kim są Anonymous, którzy wypowiedzieli cyberwojnę Kremlowi? Komiksowa maska Guya Fawkesa – skazanego w XVI w. przez koronę angielską na śmierć za udział w spisku przeciw królowi – od lat nie kojarzy się z historią. Blada twarz, wąs i bródka oraz szeroki, nienaturalnie rozciągnięty od ucha do ucha cwany uśmiech przywodzi na myśl innych buntowników. W tej postaci wizerunek anonimowego mściciela najpierw wypromował film akcji „V for Vendetta” z 2005 r., a za swój symbol zaczęli go uznawać najróżniejsi niechętni państwu wywrotowcy:
Czy Polacy lekceważą zagrożenie epidemią?
Czy Polacy lekceważą zagrożenie epidemią? Dr Jerzy Gryglewicz, Instytut Zarządzania w Ochronie Zdrowia Uczelni Łazarskiego Procedury, które mają zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa, zostały wprowadzone niedawno, dlatego musi jeszcze upłynąć trochę czasu, abyśmy mogli przeanalizować, w jakim stopniu są one przestrzegane. Pewne wnioski możemy jednak wyciągnąć z danych udostępnianych przez policję, mówią one, że spośród przeszło tysiąca osób, które obecnie poddane są kwarantannie, jak dotąd jedynie 16 złamało jej zasady,
Polskę uratuje energia atomowa. Albo nic
Zamiast narzekać na Niemców i europejskie plany transformacji energetycznej, moglibyśmy wreszcie zacząć od nich się uczyć Jakub Wiech – autor książki „Energiewende. Nowe niemieckie imperium” i zastępca redaktora naczelnego portalu Energetyka24. Nominowany (razem z Piotrem Maciążkiem) do nagrody Grand Press w kategorii dziennikarstwo specjalistyczne za prowokację dziennikarską – wykreowanie fikcyjnego eksperta Piotra Niewiechowicza, który zdobywał kontakty i poufne informacje z branży energetycznej. O co chodziło z Piotrem Niewiechowiczem? – Była to prowokacja, dzięki której wymyślony, nieistniejący
Wielki Cenzor Facebook
Działania Facebooka w Europie są walką nie tyle z dezinformacją, ile z rosyjską propagandą Mark Zuckerberg znany jest z dopracowanego niemal do perfekcji wizerunku publicznego i bon motów, którymi sypie w czasie wystąpień. Szafa pełna identycznych szarych T-shirtów, coroczne wyzwania w rozwoju osobistym, które sam sobie stawia i o których pisze na swoim koncie na portalu, oraz narracja o pełnej niezależności Facebooka – to wszystko składa się na filozofię, którą Zuckerberg podsumowuje hasłem: „Idź szybko do przodu i niszcz rzeczy”. Spośród