Tag "Zenek Martyniuk"
Dziwny to był rok…
Rok 2022 za nami. „Był to dziwny rok”, chciałoby się powtórzyć za Sienkiewiczem (oczywiście Henrykiem, nie Bartłomiejem). Obfitował w „rozmaite znaki na niebie i ziemi”, które „zwiastowały jakoweś klęski i nadzwyczajne zdarzenia”. Było ich bez liku i nawet gdyby ktoś chciał je spisać, brakłoby mu wołowej skóry. A to Rosja napadła na Ukrainę, a to w Polsce Zjednoczona Prawica okazała się mniej zjednoczona, niż się zdawało, ale żrąc się wewnętrznie, trwa i niszczy Polskę, a to Glapiński ponowił kadencję w Narodowym Banku Polskim, a to nowelizując
Kurski – pas czy PiS?
Jacek Kurski zerwał z wszelkimi pozorami obiektywizmu. Wszystko było dla niego elementem partyjnej gry To było jak pstryknięcie palcami. 5 września obradowała (zdalnie) Rada Mediów Narodowych. W porządku obrad nie było ani pół zdania o głosowaniu w sprawie zmian w zarządzie TVP. W posiedzeniu uczestniczył prezes TVP Jacek Kurski, ale po jakimś czasie przeprosił zgromadzonych, tłumacząc się wyjazdem służbowym. OK. Chwilę po jego zniknięciu z ekranu przewodniczący Rady Mediów Narodowych Krzysztof Czabański
Niepatriotyczne uniesienie
Jak głosi legenda, rycerze Łokietka, aby wykryć niemieckich buntowników, sprawdzali polskość mieszczan krakowskich, każąc im recytować rodzime łamańce: soczewica, koło miele młyn. Kto się w tych głoskach zaciął lub nie dość słowiańsko zaszeleścił, zostawał usieczon. Dziś testów na polskość, jako i definicji polskości, przybywa w zawrotnym tempie, a przestrogi w rodzaju: „Możesz nie lubić schabowego i kapusty, ale nie nazywaj siebie Polakiem”, zalewają nas w tysiącu wariantów. Marszałek Senatu pod presją prawicowych trolli publicznie
Warczymy na siebie
Dwie migawki. W TVN 24 gra Wielka Orkiestra, zbliża się finał, płonie światłami i piosenką wielka scena na placu Bankowym, przeskakuję w celach poznawczych na TVP Info. Tam nie ma transmisji, widzę natomiast nadobne oblicze Zenona Martyniuka, króla disco polo. Ta muzyka ma dać odpór Wielkiej Orkiestrze, która pod przykrywką miłości do dzieci promuje wrogie dla ducha narodu treści. A disco polo jest swojskie, ludowe, narodowe. A teraz mały kalejdoskop podłości i kuriozów: tajne służby
Zabecz, Zenek, hajs na stole
Mam kłopot z pisaniem napastliwie o Zenku Martyniuku (to osoba wydająca z siebie dźwięki muzykonaśladowcze przy wykorzystaniu zestawu słów udających tekst), ale równocześnie nie mogę znieść tej swojej bezradności i wstrzemięźliwości. Zastanawiam się, czy można, nie korzystając z retoryki wyższościowej, skrytykować coś, czego słuchają, przy czym się bawią, zakochują, odpoczywają, zatracają miliony Polaków i Polek. Ba, nucą pod nosem, znają na pamięć. Jeśli uznać, że to, co wydaje z siebie Zenek Martyniuk, jest muzyką (do czego nie jestem stuprocentowo
Tron dla Zenka na Malczewskiego
Synek Teresy i Bazylego Martyniuków od urodzenia niemiłosiernie dawał po uszach wszystkim naokoło. Kiedy rodzice wychodzili do pracy w polu, tak bardzo się wydzierał, że dziadek nie znalazł lepszego wyjścia, niż pójść do studni i napoić małego zimną wodą, żeby mu przeszło. Wyprorokował przy tym rezolutnie, że „jak mały nie umrze, to wyrośnie z niego piosenkarz albo śpiewak”. Chłopak musiał się przejąć przepowiednią, bo gdy tylko nóżki same zaczęły go nosić, już miał pierwszy występ na poczcie w Gredelach. Pan Władek, naczelnik urzędu,









