Tag "Zygmunt Freud"

Powrót na stronę główną
Świat

Taki zaszczyt by mi nie odpowiadał

Tajemnice Nagrody Nobla

Kiedy przyznawana jest Nagroda Nobla, nigdy nie ogłasza się „krótkiej listy” najlepszych kandydatów. Decyzja jest ostateczna. Mimo popełnienia rażącego błędu lub pominięcia żadna nagroda nie została nigdy cofnięta, a werdykt nie został zmieniony, choć od czasu do czasu na światło dzienne wychodzą kulisy sporów wewnątrz Komitetów. Takie zasady budują autorytet Nagrody Nobla i jej ostateczność.

Ci, których uhonorowano, są na zawsze Wybranymi. Z jednej strony tak właśnie powinno być. Nigdy nie powinno się zaglądać za kulisy żadnego dobrego teatru. Jeśli już trzeba przyznawać nagrody za naukę i sztukę, co bywa dyskusyjne, powinny one pochodzić z góry. Fundacja Nobla zawsze potrafiła budować swój autorytet. Niewidzialność maszynerii potęguje majestat. Ta maszyneria jest tak skromna, że decyzje wydają się niemal pochodzić nie ze Sztokholmu, ale z ponadczasowego Królestwa Obiektywnego Osądu.

Fundacja Nobla kultywuje bardzo zdyscyplinowaną anonimowość, chociaż wybór laureatów to proces, w który zaangażowane są setki nominujących i oceniających z całego świata. (…) Do przecieków dochodzi niezwykle rzadko i najczęściej zdarzają się w tej wysoce niestabilnej kategorii zwanej, z niezamierzoną ironią, pokojową.

Komitet Noblowski rzadko wyróżnia znanych i często obecnych w mediach badaczy, takich jak wynalazca pigułki antykoncepcyjnej Carl Djerassi czy Patrick Steptoe, który doprowadził do narodzin Louise Brown – pierwszego dziecka urodzonego w wyniku zapłodnienia metodą in vitro. W 1978 r. nie było chyba wydarzenia, które by bardziej poruszyło opinię publiczną. Krążą plotki, że z tego samego powodu Nagrody Nobla nie otrzymali jeszcze geniusz biotechnologii John Craig Venter, były szef firmy Celera Genomics, oraz Szkot Ian Wilmut z Roslin Institute w Edynburgu, który wspólnie z Keithem Campbellem wpadł na rewolucyjny pomysł klonowania ssaków i w lipcu 1996 r. doprowadził do narodzin owcy Dolly.

„Kontrowersje dotyczące Nagród Nobla w dziedzinach nauk przyrodniczych – twierdzi Marcin Różycki – nie są tak częste jak w przypadku Nagrody Literackiej czy Pokojowej z uwagi na powszechne przekonanie, że rozwój nauki jest dobrodziejstwem ludzkości samym w sobie. Dopiero gdy nauka wkracza na nowe »tereny«, wymuszając odrzucenie często dogmatycznych przekonań ludzi, […] wystawia się na publiczną chłostę. Tego rodzaju sytuacja towarzyszyła rewolucyjnym badaniom nad przeprowadzeniem pierwszego zapłodnienia metodą in vitro oraz upowszechnieniem tej metody jako objawowego leczenia niepłodności. Ludźmi, którzy jako pierwsi doprowadzili do udanego poczęcia i narodzin dziecka tą właśnie metodą, byli Robert G. Edwards i Patrick Steptoe. […] W oficjalnym komunikacie prasowym dotyczącym przyznania Nagrody Nobla Edwardsowi czytamy: »Mimo że już wczesne badania były obiecujące, Rada Badań Medycznych postanowiła wstrzymać finansowanie kontynuacji tego projektu. Jednakże badania te kontynuowane były dzięki prywatnej donacji. Wzbudziły one żywą debatę etyczną, którą zresztą zainicjował sam Edwards. Kilku przywódców religijnych, etyków i naukowców żądało zaprzestania prac nad dalszymi badaniami, podczas gdy inni udzielali im poparcia«”.

Edwards był porównywany do Frankensteina; nazywano go też nazistowskim doktorem. Było to w dużej mierze efektem powszechnego tabu towarzyszącego różnym kwestiom związanym z seksualnością człowieka. Mimo że narodziny pierwszego w pełni zdrowego dziecka urodzonego poprzez cięcie cesarskie po normalnie przebiegającej ciąży dokonały się już w 1978 r., Edwards został wyróżniony Nagrodą Nobla dopiero w roku 2010. Dr Patrick Steptoe, niestety, nie doczekał tej chwili.

Mało kto nie słyszał o Sigmundzie Freudzie, a jednak nie otrzymał on żadnej z dwóch przyznanych Nagród Nobla w psychiatrii. Freud! Tymczasem nauka powinna oznaczać dążenie do poznania we wszystkich możliwych dziedzinach. Komitet Noblowski nie traktuje jednak wszystkich obszarów danej dziedziny jednakowo. Przykładem może być właśnie psychiatria, która w praktyce staje przed zamkniętymi drzwiami do Nagrody Nobla. A przecież koncepcje Sigmunda Freuda należą do kluczowych modeli poznawczych.

Był nominowany kilkakrotnie, choć podobno sam Freud twierdził: „Taki zaszczyt by mi nie odpowiadał”. Jednak w 1936 r., kiedy skończył 80 lat, Romain Rolland i Thomas Mann, wówczas obaj nobliści w dziedzinie literatury, starali się wzbudzić zainteresowanie nim Sztokholmu. Einstein został poproszony o nominowanie Freuda do Nobla w dziedzinie medycyny, ale odmówił, twierdząc, że nie uważał psychologii za odpowiednią do tej nagrody.

„Jest zbyt pewne – konstatował Freud – że nie dostanę żadnej Nagrody Nobla. Psychoanaliza ma kilku dobrych wrogów wśród autorytetów, od których zależy przyznanie nagrody, i nikt nie może oczekiwać ode mnie, że będę się trzymał, dopóki nie zmienią swoich poglądów lub nie wyginą. Dlatego też, chociaż pieniądze

Fragmenty książki Jarosława Molendy Tajemnice Nagrody Nobla, Prószyński i S-ka, Warszawa 2025

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Felietony Stanisław Filipowicz

Kultura jako źródło cierpień

Był czas, że czytaliśmy Freuda. Nic nie trwa wiecznie, Freuda odłożyliśmy na półkę. Marzeniami sennymi zajmują się dziś komputery. Nie ma czego żałować? Tu można się spierać. Przynajmniej w jednym dr Freud miał rację – kultura jest źródłem cierpień. Myślę, że moje słowa poparliby sprawozdawcy sejmowi. To właśnie oni poruszają się na scenie dramatu – widzą, w jaki sposób polityczne libido rozsadza gorset kultury, jak kruche są zasady dobrego tonu, powściągliwości i elegancji. Formy trzymają

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Agnieszka Wolny-Hamkało Felietony

Moje wystąpienie inauguracyjne

Mówią, że święta księga prawdę ci powie. Tora, Koran i Nowy Testament, Wedy i Brahmany, Platon i Rorty. Przynajmniej tę jedną prawdę: w życiu nie jest łatwo. I że love hurts (jak przez całe lata 80. śpiewali rozżaleni wokaliści). A ponieważ każda sztuka teatralna, film, baśń czy bajka sprzedają podobny sens, właściwie powinniśmy się dziwić, że się dziwimy, że idzie jak po grudzie i w ogóle – jak to kiedyś napisał poeta – trzeba przerzucać ten gnój. Dwie najsłynniejsze

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.

Aktualne

Adaptacja międzynarodowego bestsellera

Od 1 lipca 2019 r. w kinach „Trafikant” Nikolausa Leytnera – oparta na bestsellerowej powieści autorstwa Roberta Seethalera, która została wydana w Polsce w lutym 2018 r., wzruszająca historia niezwykłej przyjaźni młodego chłopaka z twórcą psychoanalizy Zygmuntem Freudem na tle

Sylwetki

To jest moja ostatnia wojna

Zygmunt Freud umarł na swój własny sposób, wtedy, kiedy chciał WRZESIEŃ 1939 ROKU Wczesnym rankiem we wrześniu Freud otwiera powieść, którą właśnie czyta: „Lichy czas dla topielców – rzekła, śmiejąc się, staruszka w łachmanach”. Przeszklone drzwi gabinetu wychodzą na ogród z kwitnącym migdałowcem. (…) Kilka miesięcy wcześniej, podczas szczególnie brutalnego naświetlania, Freud napisał do dawnej pacjentki i przyjaciółki Marie Bonaparte: „Mój świat znowu jest tym, czym był

Ten artykuł przeczytasz do końca tylko z aktywną subskrypcją cyfrową.