Tysiące chorych na raka można było uratować

Tysiące chorych na raka można było uratować

Słucham tego i włosy stają mi dęba. 130 mld zł rząd chce wydać w najbliższych latach na zbrojenia. Jaka część tej sumy uratowałaby onkologię?

– Niewielki procent! Wprawdzie to, co pani premier mówiła o trzykrotnym zwiększeniu nakładów, jest prawdą, ale nie powiedziała już, z jakiego poziomu startowaliśmy. Tymczasem jesteśmy w statystykach Unii Europejskiej na przedostatnim miejscu w dostępie do leków innowacyjnych w onkologii. Mówi o tym raport Ernst & Young. Dane są porażające. Mimo że nowych leków w onkologii jest ok. 30, w Polsce refunduje się 12. Teoretycznie! Urzędnicy tak bowiem zawęzili kryteria, że w pełni refundowane są tylko dwa leki! Pozostałe 10 obwarowano tyloma warunkami, że są poza zasięgiem. Zgoda na refundację tych leków jest dla pacjentów dobrze rokujących. Ci źle rokujący lub z nietypowym rozpoznaniem nie mają do nich żadnego dostępu.

Niech umierają, bo leczenie za dużo kosztuje?

– Niech umierają! Nikt nad tym się nie zastanowił! Pacjenci z rakiem niejasnokomórkowym – wchodzę tu w pewne szczegóły – nie mają w ogóle dostępu do leczenia, mimo dowodów naukowych, że te leki mogą im pomóc. Tacy chorzy wychodzą z ośrodków onkologicznych z odpowiedzią: nie mamy dla pana (pani) leczenia, proponujemy hospicjum.

CI LUDZIE MOGLIBY ŻYĆ

Rak staje się coraz bardziej uleczalny.

– Mało tego, tendencja jest taka, żeby zakwalifikować nowotwór jako chorobę przewlekłą, tak jak cukrzycę. Z rakiem można żyć! Jeśli go zahamujemy i nie będzie się rozwijał, można z nim żyć.

Czas więc działać!

– Dla nas jako społeczeństwa największym zagrożeniem jest choroba nowotworowa. Co czwarty spośród nas zachoruje kiedyś na nowotwór. To dewastujące dla społeczeństwa. Umierają żony, matki, dzieci, ojcowie. A nakłady, które ponosimy jako państwo na leczenie, są – trzeba to powiedzieć – niepoważne.

Ile osób chorych na raka umiera w Polsce niepotrzebnie – bo nie przysługują im leki?

– Rocznie, tylko z rakiem nerkowokomórkowym, przynajmniej kilkaset. Co roku rak nerkowokomórkowy dotyka ok. 5 tys. osób. Z czego grubo ponad 30% ma od razu raka rozsianego. 15% z tych 5 tys. to nowotwory o innej histologii niż jasnokomórkowe. Oznacza to, że od 800 do 1 tys. chorych jest od razu odciętych od leczenia.

Strony: 1 2 3 4 5 6

Wydanie: 2015, 24/2015

Kategorie: Wywiady

Komentarze

  1. stefan
    stefan 25 września, 2016, 14:44

    bez zbudowania pożądnego sytemu progresywnych podatków nie uda się sfinansować żadnych szerokich reform

    Odpowiedz na ten komentarz

Napisz komentarz

Odpowiedz na treść artykułu lub innych komentarzy